Zakup EV - historie auta - darmowe vs płatne

TomS

Zadomawiam się
Pomagam koledze w wyborze auta EV z rynku wtórnego. Przeglądam otomoto.
Moja obserwacja. Niektórzy w ogłoszeniach podają właściwe dane, nr. rej. data 1 rejestracji, VIN. Bez problemu mogę sprawdzić bez opłat dane na historiapojazdu.gov.pl
Niektórzy specjalnie robią błędy, a próba uzyskania poprawnych danych od jednego sprzedającego to jakaś porażka, udaje "głupa", że wszystko podaje poprawnie.

Pytanie o płatne raporty, dla aut pochodzących zza granicy.
Czy nie lepiej aby sprzedający wygenerował taki raport i go po prostu udostępnił dla wszystkich, którzy są zainteresowani?
Oczywiście taki raport w PDF musiałby mieć podpis elektroniczny, albo inne zabezpieczenie aby sprzedający go nie upiększył.
Czy takie PDF jest zabezpieczony czy nie? A może zamawiając taki raport podpisuje się "zakaz udostępniania"?
Czy jest sens pytać sprzedających o płatne raporty? Skoro komuś zależy na sprzedaży auta i płaci za samo ogłoszenie stówkę czy dwie to może zainwestować kolejne kilkadziesiąt złotych w płatny raport i wielokrotnie go udostępnić.

PS.
Na bazie ZOE od kolegi sprawdzaliśmy historiępojazdu.gov.pl dla jego auta i faktycznie w danych zza granicy widniała szkoda, o której wiedział (wymiana całej baterii). Więc nawet w darmowym rządowym raporcie z bazy CEPIK i innych zagranicznych baz to wyszło.
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Czy jest sens pytać sprzedających o płatne raporty?
Ale Ty chcesz raportu, czy chcesz żeby to ktoś inny za taki zapłacił?
Skoro komuś zależy na sprzedaży auta i płaci za samo ogłoszenie stówkę czy dwie
No właśnie - Ty nie płacisz nic, przeglądasz za darmo - to sobie możesz raport sam kupić.
to może zainwestować kolejne kilkadziesiąt złotych w płatny raport i wielokrotnie go udostępnić.
On ma inwestować w Twoje potrzeby?
Chcesz sprawdzać auto dokładnie, to już na własny koszt.

Inspekcji stanu technicznego też będziesz oczekiwał za friko?
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Niektórzy specjalnie robią błędy,
Syn mi ostatnio wspominał, że jak podasz prawidłowy vin, to różne agregatory będą pamiętać całą historię sprzedawania auta, jego cen, dat wystawienia itd

A to może utrudnić jego sprzedaż w przyszłości.....

Może stąd takie kwiatki.
HINT: elektryki sprzedają się latami, o ile w ogóle dadzą się sprzedać.
 

eimi

Pionier e-mobilności
Ja jak sprzedawałem samochód to udostępniałem chętnym taki raport. Kosztowało to 50zł, a dla potencjalnych kupujących była to spora zaleta. Bo i po co wielokrotnie mają kupujący wykupować ten sam raport. Oczywiście wszystko zależy od tego czy sprzedający chce sprzedać auto czy sprzedawać.
 

TomS

Zadomawiam się
Ja jak sprzedawałem samochód to udostępniałem chętnym taki raport. Kosztowało to 50zł, a dla potencjalnych kupujących była to spora zaleta. Bo i po co wielokrotnie mają kupujący wykupować ten sam raport. Oczywiście wszystko zależy od tego czy sprzedający chce sprzedać auto czy sprzedawać.

BRAWO!!!
Właśnie taki powinien być standard w oferowaniu aut do sprzedaży - z pełną historią dostępną dla potencjalnych kupujących. Pokazujesz jasno co sprzedajesz!

Również sam gdy wystawiłem ogłoszenie to od razu podpiałem raport z CEPIK. Również gotowy byłem wykupić płatny i udostępniać, ale nie było takiej potrzeby bo samochód w godzinę od wystawienia sprzedał się i nikt więcej nie miał szansy o taki aport poprosić.
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Ja jak sprzedawałem samochód to udostępniałem chętnym taki raport. Kosztowało to 50zł
I teraz załóż, że i tak nikt Twojego samochodu nie chce kupić, jesteś dodatkowo w plecy na i tak drogim "sprzedawaniu".

Sprzedawanie elektryka wymaga odwrócenia założeń.
Normalnie jest tak, że wielu potencjalnych kupujących chciałoby sprawdzić jedno ogłoszenie.
A przy elektrykach wiele podobnych ogłoszeń będzie sprawdzane przez pojedyncze osoby (albo nikogo).
Więc (jakiekolwiek) wydatki mają sens, jak już ktoś jest zainteresowany w ogóle zakupem.

Ale nie widzę problemów, żeby oddać komuś koszt wygenerowania raportu, poprzez obniżkę w cenie sprzedaży. ;-)
 
Last edited:

eimi

Pionier e-mobilności
I teraz załóż, że i tak nikt Twojego samochodu nie chce kupić, jesteś dodatkowo w plecy na i tak drogim "sprzedawaniu".

Sprzedawanie elektryka wymaga odwrócenia założeń.
Normalnie jest tak, że wielu potencjalnych kupujących chciałoby sprawdzić jedno ogłoszenie.
A przy elektrykach wiele podobnych ogłoszeń będzie sprawdzane przez pojedyncze osoby (albo nikogo).
Więc (jakiekolwiek) wydatki mają sens, jak już ktoś jest zainteresowany w ogóle zakupem.

Ale nie widzę problemów, żeby oddać komuś koszt wygenerowania raportu, poprzez obniżkę w cenie sprzedaży. ;-)
Tak jak rozmawialiśmy już innym wątku, EV to nie mieszkania na szczycie bańki że kupujący przychodzą i się licytują kto da więcej. Przy tradycyjnej sprzedaży trzeba zrobić coś więcej żeby się wyróżnić i faktycznie sprzedać, a nie ciągle sprzedawać. Akurat ja sprzedawałem ICE, nie sprzedawałem jeszcze EV ani nie kupowałem EV używanego, a jedyne EV jakie mam jest w najmie długoterminowym więc jego też nie będę musiał sprzedawać. Nie będę się wymądrzał i teoretyzował, bo faktycznie jak czytam innych to EV można sprzedać, ale za znacznie niższe pieniądze niż się oczekuje.
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Tak jak rozmawialiśmy już innym wątku, EV to nie mieszkania na szczycie bańki że kupujący przychodzą i się licytują kto da więcej. Przy tradycyjnej sprzedaży trzeba zrobić coś więcej żeby się wyróżnić i faktycznie sprzedać,
Szacuję, że większa szansa jest na wyrzucenie kasy w błoto i dalsze niesprzedanie.
Jak nie ma chętnych na zakup, to możesz się wyróżniać w nieskończoność i wydać na to dowolny worek kasy.

Będzie ktoś sprzedawał jakieś bev, to zrozumie o czym mowa.
Do tego czasu, szkoda udzielać tego typu teoretycznych rad.
Doświadczenia z ice tutaj się NIE przydają.
 

qb4hkm

Pionier e-mobilności
Tak jak rozmawialiśmy już innym wątku, EV to nie mieszkania na szczycie bańki że kupujący przychodzą i się licytują kto da więcej. Przy tradycyjnej sprzedaży trzeba zrobić coś więcej żeby się wyróżnić i faktycznie sprzedać, a nie ciągle sprzedawać. Akurat ja sprzedawałem ICE, nie sprzedawałem jeszcze EV ani nie kupowałem EV używanego, a jedyne EV jakie mam jest w najmie długoterminowym więc jego też nie będę musiał sprzedawać. Nie będę się wymądrzał i teoretyzował, bo faktycznie jak czytam innych to EV można sprzedać, ale za znacznie niższe pieniądze niż się oczekuje.
Myślę że jest jak wszędzie, Teslę i inne popularne modele sprzedasz no problem, odpowiednia cena i pójdzie. Jak masz do sprzedania jakieś niszowe auto które nawet na rynku pierwotnym się nie sprzedaje za dobrze to będzie problem.
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Myślę że jest jak wszędzie, Teslę i inne popularne modele sprzedasz no problem,
Tyle teoria.
Fajnie byłoby, żeby ktoś kto już to zrobił, napisał ile trwał ten "no problem" i jak dużo musiał upuścić od wartości rynkowej (takiej z Eurotax np.).

Nie wątpię, że dla auta wartego np. 120 tys, to po wystawieniu za 80 sprzeda się od ręki, ale chyba nie o to chodzi.

Pochwalcie się - komu ostatnio udało się sprzedać jakieś bev, inaczej niż w rodzinie, albo wśród znajomych?
Teoretyzowanie tych, którzy tego nie dokonali, można sobie odpuścić.
 
Top