Ten ktoś to przerobił na jednym modelu. Mocno niszowym.
Nieprawda.
To drugie auto które OBECNIE wystawiłem do sprzedaży, w obu cena rewelacyjna i zero odzewu.
Z poprzednim było podobnie - też nie sprzedałem, dopóki nie wrzuciłem ceny o 30% niższej niż jego wartość rynkowa.
A ciężko było powiedzieć żeby Zoe było wtedy niszowym modelem, wręcz przeciwnie - to był jeden z najlepiej sprzedających się elektryków.
A ja przerobiłem na innych
Na Leafie i na niczym innym.
Gdybyś kupił spalinowego Soula to też pewnie by nie było zainteresowania.
Spalinowego soula kupiłby od mnie każdy dealer w rozliczeniu, więc w ogóle bym go nie musiał wystawiać.
Jak wyżej. Z Teslami raczej nie ma tego problemu.
Jeszcze się nikt nie odezwał, że ostatnio udało mu się bez problemów i dużych obniżek ceny sprzedać Teslę, więc skąd wiesz?
Domyślam się, że używaną Teslę sprzedaje się nieco lepiej, stare Leafy też, ale nie sądzę że cokolwiek z bev jeszcze.
A i tak o kilka rzędów długości gorzej, niż jakąkolwiek hybrydę, o takiej od Toyoty nie wspominając.
No to już wiem, czemu tracisz na samochodach i nie jesteś w stanie ich sprzedać. Kompletnie nie jesteś w stanie realnie ocenić zachowań innych. Niezależnie od swoich widzimisię. A wystarczyło się zastanowić: czy więcej w swoim otoczeniu znasz osób które wydały 100tys na używany samochód segmentu B
Nie mówimy o aucie segmentu B, jeśli masz kłopoty z segmentacją.
No chyba że dla Ciebie (mniejszy od Soula) Golf to segment B.
Ale Ty pytałeś co ja bym kupił.
Zdaję sobie sprawę, że większość ludzi więcej wyda za segment D, natomiast czy na pewno jest więcej chętnych na taki segment to już taki pewny nie jestem.
A wręcz przeciwnie.
Od wieków, królem rynku jest segment C właśnie.
I nawet ostatnie wahnięcia, spowodowane suvami, nic tu nie zmieniają.
W bev jest nieco inaczej, bo najlepszym autem za swoją cenę jest Tesla, która nie ma propozycji w segmencie kompaktów.
Ale jak by tylko miała, to właśnie kompakt byłby najchętniej kupowanym samochodem.