Zakup EV - historie auta - darmowe vs płatne

Piotrek_Sl

Posiadacz elektryka
Szacuję, że większa szansa jest na wyrzucenie kasy w błoto i dalsze niesprzedanie.
Jak nie ma chętnych na zakup, to możesz się wyróżniać w nieskończoność i wydać na to dowolny worek kasy.

Będzie ktoś sprzedawał jakieś bev, to zrozumie o czym mowa.
Do tego czasu, szkoda udzielać tego typu teoretycznych rad.
Doświadczenia z ice tutaj się NIE przydają.
Ale chyba jednak większa szansa na sprzedaż jest z takim dodatkowym zaangażowaniem. Myśl, że i tak się nie sprzeda pozbawia sensu wystawianie samochodu na sprzedaż generalnie.
 

Piotrek_Sl

Posiadacz elektryka
Ja jak sprzedawałem samochód to udostępniałem chętnym taki raport. Kosztowało to 50zł, a dla potencjalnych kupujących była to spora zaleta. Bo i po co wielokrotnie mają kupujący wykupować ten sam raport. Oczywiście wszystko zależy od tego czy sprzedający chce sprzedać auto czy sprzedawać.
A coś tam było więcej, niż w darmowym?
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Ale chyba jednak większa szansa na sprzedaż jest z takim dodatkowym zaangażowaniem.
No właśnie co do tego mam poważne wątpliwości.
Zwłaszcza jeśli sprzedajesz krajowe auto, od pierwszego właściciela, które nie miało żadnych przygód.

Myśl, że i tak się nie sprzeda pozbawia sensu wystawianie samochodu na sprzedaż generalnie.
Myśl, że mam czymś jeździć kolejne 10 lat, jest zdecydowanie gorsza.
I z mojego punktu widzenia ma to jeszcze mniej sensu.

Ale poniekąd masz rację - wystawianie bev na płatnych portalach, wygląda mi też na marnowanie kasy.
 

Piotrek_Sl

Posiadacz elektryka
No
Myśl, że mam czymś jeździć kolejne 10 lat, jest zdecydowanie gorsza.
I z mojego punktu widzenia ma to jeszcze mniej sensu.

Ale poniekąd masz rację - wystawianie bev na płatnych portalach, wygląda mi też na marnowanie kasy.
Patrzę od jakiegoś czasu na otomoto i jednak znikają samochody. Jak ktoś wystawia 6-letniego Leafa za 80-90tys to mu będzie ciężko, biorąc pod uwagę, że teraz z dopłatą można kupić nowego za 90-100. Ale te z przedziału 60-70 schodzą. Na Soule nie patrzyłem, bo niestety moja żona postawiła veto, ale to raczej popularne auto.
 

sytomek

Zadomawiam się
Rozmawiałem ostatnio z kierownikiem działu sprzedaży aut używanych volkswagena w jednym z większym miast w Polsce. Powiedział, że obecnie ciężko jest sprzedać jakiekolwiek używane auto elektryczne w cenie powyżej 100 tys. zł. "Elektryki" za kwoty poniżej 80 - 70 tys. schodzą bez większego problemu.
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Patrzę od jakiegoś czasu na otomoto i jednak znikają samochody.
Znikają samochody, czy ogłoszenia?
Bo ja osobiście raczej drugi raz ogłoszenia nie wystawię, szkoda kasy.
Jak ktoś wystawia 6-letniego Leafa za 80-90tys to mu będzie ciężko, biorąc pod uwagę, że teraz z dopłatą można kupić nowego za 90-100. Ale te z przedziału 60-70 schodzą. Na Soule nie patrzyłem, bo niestety moja żona postawiła veto, ale to raczej popularne auto.
Przez ostatni rok zjechałem z ceną o 20%, odzew nadal zerowy.
A zakładam, że gdyby to cena była problemem, to ktoś by chociaż zadzwonił, jeśliby faktycznie chciał kupić, ale taniej.
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Rozmawiałem ostatnio z kierownikiem działu sprzedaży aut używanych volkswagena w jednym z większym miast w Polsce. Powiedział, że obecnie ciężko jest sprzedać jakiekolwiek używane auto elektryczne w cenie powyżej 100 tys. zł. "Elektryki" za kwoty poniżej 80 - 70 tys. schodzą bez większego problemu.
Nie potwierdzam - żaden z dealerów nie był zainteresowany wzięciem w rozliczeniu, wszyscy mówili że o elektryki nawet nikt nie pyta i nikt u nich używanych nie kupuje, nawet jeśli mają takowe.

No chyba że "poniżej 80-70 tys." oznacza de facto koło 60 tys....
Ale to cena być może za podstawowego Leafa, a nie za auto które od tegoż Leafa było o 50% droższe na wejściu.
 

vwir

Pionier e-mobilności
ale to raczej popularne auto.
Tak średnio. Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem jakiegolwiek na żywo, o wersji elektrycznej nawet nie wspomnę.

Jak ktoś wystawia 6-letniego Leafa za 80-90tys to mu będzie ciężko, biorąc pod uwagę, że teraz z dopłatą można kupić nowego za 90-100. Ale te z przedziału 60-70 schodzą.
Dokładnie tak. Swojego sprzedałem właśnie w takim przedziale i uważam że to uczciwa oferta dla jednej i drugiej strony. Nie zdążyłem wystawić ogłoszenia. Potem jeszcze dwie osoby mnie pytały, czy sprzedałem auto, bo byłyby zainteresowane kupnem.

Powiedział, że obecnie ciężko jest sprzedać jakiekolwiek używane auto elektryczne w cenie powyżej 100 tys. zł.
Ja bym wręcz powiedział, że sprzedać jakiekolwiek używane auto w cenie powyżej 100 tys jest ciężko. W takich cenach większość idzie na firmę a wtedy ludzie nie bawią się w używki tylko leasing nowego, prosto z salonu.

Niestety, ale elektryki są drogie. Nawet gdy stracą te 50% wartości to używane nadal nie są nawet w okolicach kwoty za jaką ludzie w PL kupują używane samochody (mediana na poziomie 35tys pln). A do tego gdy kupimy samochód niszowy, który podoba się nielicznym, to nie dziwię się, że ciężko go sprzedać. Dlatego moim zdaniem jeśli chcemy zmieniać samochody co 3 lata to niestety, ale albo trzeba wybierać takie modele/wersje, które są popularne i z którymi później nie ma problemu ze sprzedażą albo mieć jaja i wybrać to co lubimy, ale wziąć na klatę dużą utratę wartości, a nie stękać na forum.
Ja mam inne podejście i wybieram samochody tak żeby dawały mi maksimum przyjemności z jazdy, żebym nie chciał ich zmieniać zbyt często. Jak na razie dobrze na tym wychodzę.
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Dlatego moim zdaniem jeśli chcemy zmieniać samochody co 3 lata to niestety, ale albo trzeba wybierać takie modele/wersje, które są popularne i z którymi później nie ma problemu ze sprzedażą
Wydałbyś 200 tys na auto które Ci się nie podoba, tj. kupiłbyś je dla następnego użytkownika?
Bo jeśli nie, to tego typu "porady" nie są warte więcej niż klawiatura na której je napisano.

Już nie wspominając o tym, że ciężko przewidzieć co będzie popularne wśród używek za następne kilka lat.

Na przykład - czy popularniejszy będzie Ioniq5, kupiony krótko przed liftem, czy nowy model Kia Ev3, kupiony świeżo po wejściu na rynek (oba auta z większym bateriami, co oznacza 77 kWh vs 81 kWh w przypadku ev3).
Zakładając że kosztują po rabatach podobnie.

Ja tego nie jestem w stanie oszacować.

Powinienem więc pewnie leafa kupić, stosując się do tych rad. ;-)
Tyle że on już od dawna moich potrzeb nie spełnia, w każdym razie dużo mniej niż obecny soul, któremu praktycznie nic nie dolega (i gdyby nie to, ze już go mam, a chciałbym kupić elektyka tanio, to chętnie bym właśnie takiego kupił za te kilkadziesiąt tysięcy - bo nic lepszego w tym budżecie nie da się znaleźć).
 

vwir

Pionier e-mobilności
Wydałbyś 200 tys na auto które Ci się nie podoba, tj. kupiłbyś je dla następnego użytkownika?
Nie, ale to nie ja biegam po forum i stękam. Albo kupujesz dla kolejnego użytkownika i łatwo sprzedajesz albo kupujesz dla siebie i więcej tracisz. Tak jak napisałem wyżej. Nie wyrywaj fragmentu mojej wypowiedzi z kontekstu.

Na przykład - czy popularniejszy będzie Ioniq5, kupiony krótko przed liftem, czy nowy model Kia Ev3, kupiony świeżo po wejściu na rynek (oba auta z większym bateriami, co oznacza 77 kWh vs 81 kWh w przypadku ev3).
Zakładając że kosztują po rabatach podobnie.
Nie chodzi o to który będzie popularniejszy tylko który będzie miał większą wartość rezydualną. Sam sobie odpowiedz na bardzo proste pytanie: kupując używane auto czy większa jest szansa że kupisz za 100tys pln samochód z pogranicza segmentów B i C czy może pełnoprawne D? Jak myślisz, na który z tych samochodów ludzie będą w stanie wydać 100tys pln?
Chyba, że planujesz trzymać samochód z 8 lat to wtedy już zaczyna to być inna bajka, bo samochód z segmentu B stanie się na tyle tani, że ktoś go może chcieć kupić.
 
Top