Oczywiście, same mapy aż tak nie, klima nie, Spotify nie, ale wszystko do kupy pewnie już trochę tak - chodziło mi o to, że jeździłem na pełnym komforcie, bez żadnych kompromisów. To nie Daniel Grzyb z 2018, który jedzie Teslą Model S zimą pod kocem żeby dojechać do najbliższej ładowarki.
Pojawia się czasem taki zarzut, że zużycie maleje dopiero, jak idziemy na kompromisy. Ja mieszkam w tak zabudowanej i zakorkowanej okolicy, że zużycie samo się zmniejsza od wymuszonego stylu jazdy
Pojawia się czasem taki zarzut, że zużycie maleje dopiero, jak idziemy na kompromisy. Ja mieszkam w tak zabudowanej i zakorkowanej okolicy, że zużycie samo się zmniejsza od wymuszonego stylu jazdy