Ale nikt nie mówi, że on jest nie winny. Podaj przykład,że ktoś ujmuje mu winę?Ja popelnilem bardzo duzo wykroczen, absolutnie nie jestem swietym.
Ale tlumaczenie sie ze rozwiazanie jest odpowiedzialne czy przyczynilo sie do tego wypadku jest błędne.
Do wypadku przyczynil sie ten kierowca. Wjechal na czerwonym swietle, i jest jego wina. Jeszcze zatrzymal sie na srodku przejazdu kolejowego.
Rownie dobrze idac wasza teoria mozna by pewnie obwinic tych innych kierowcow bo gdyby oni nie wjechali to ten kierowca tez by za nimi nie pojechal. Pytanie czy by np. Nie trabil na kierowcow po otwarciu szlabanu.
Mieszkam w okolicy Nowej Iwicznej. Tutaj jest podobny przejazd, dziala tak samo, najpierw zapory, potem swiatla, czesto slychac trabienie, i polowa kierowcow rusza mimo czerwonych swiatel i podniesionych zapor, a nie powinni.
Tak to zostalo ustalone i wystarczy sie do tego stosowac, a nie twierdzic ze to jest zle zaprojektowane. To ma konkretny cel, upłynnienie ruchu na przejezdzie.
Czyli jesli dobrze rozumiem twoja argumentacje.Ale nikt nie mówi, że on jest nie winny. Podaj przykład,że ktoś ujmuje mu winę?
Sobie coś wymyśliłeś i z tym walczysz.
Na tą sytuację ma wpływ konstrukcja tego przejazdu. Bo to ona spowodowała akurat ten konkretny przypadek. 1 na wiele... akurat tu się tak zdarzyło. Na głupotę lekarstwa nie ma.
Na kiepsko działające szlabany można coś zaradzić.
Piotrpo pieknie napisał.Czyli jesli dobrze rozumiem twoja argumentacje.
- facet jest winny
- winna jest konstrukcja przejazdu
Czy ty jestes z tych ktorzy wycinaja drzewa przy drodze bo w niedzielne poranki rozbiajaja sie na nich pijani kierowcy BMW wracajacy z dyskoteki i jadacy z nadmierna predkoscia ? 😉
Dobrze rozumiesz, przynajmniej ja też tak rozumiem. Jedno nie wyklucza drugiego.Czyli jesli dobrze rozumiem twoja argumentacje.
- facet jest winny
- winna jest konstrukcja przejazdu
Czy ty jestes z tych ktorzy wycinaja drzewa przy drodze bo w niedzielne poranki rozbiajaja sie na nich pijani kierowcy BMW wracajacy z dyskoteki i jadacy z nadmierna predkoscia ? 😉
No to nie dogadamy sie.Dobrze rozumiesz, przynajmniej ja też tak rozumiem. Jedno nie wyklucza drugiego.
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi mam wrażenie, że starasz się udowodnić coś na siłę, ale trafiasz kulą w płot.
Ale to właśnie o tej parze toczy się ta dyskusja.To ze otwarcie szlabanu zacheca do wjechania na skrzyzowanie to zupelnie inna para kaloszy
Nie tak. Kierowca jest winny wszystkiemu co się stało na tym przejeździe. Natomiast przyczyniły się do tego wypadku mało szczęśliwie zintegrowane rozwiązania techniczne, co jest opisane w załączonym przez ciebie linku. Dla mnie to takie same rozważania jak wpakowanie się na drzewo młodego gniewnego z paroma pasażerami na pokładzie. Jasne jest, że to wyłącznie jego wina, bo nie powinien zap....ć, jak jest ślisko to dostosować prędkość do warunków itd.Do wypadku przyczynil sie ten kierowca.
Np idiotoodporne powinny być drogi by nikt nie wyleciał na zakręcie, trzeba wyciąć wszystkie drzewa przydrożne bo wybiegają na jezdnie, wprowadzić automaty odstrzeliwujące kierowców zagrażających pieszym itd itp. No co jeszcze?Niektóre urządzenia powinny być "idiotoodporne". Ten przejazd nie był, stąd ten wypadek i dyskusja.
Dalej dam przykład Holandii. Tam jeszcze jest ostry dzwonek. Nawet jak się zagapisz, to depczesz w hamulec.
Inna ważna sprawa: Przejazd jest blokowany jakieś 30 sekund przed przejazdem pociągu. Z takim czasem nikomu nie wpada do głowy, aby zdążyć przed pociągiem.
U nas minimalnie 2 minuty, to dla niektórych za dużo czasu.