Absurdalne kwoty. Zakładając, że mam dostęp do ładowania DC za 2 PLN a albo mogę 600 metrów spacerkiem do Galerii i zostawić na AC po 1.60PLN to by się zwróciło po jakichś 80 tys. km. Wiadomo, że to wygoda ale ta ma też swoje granice.
Też już tak zaczynam myśleć. Wszystko ma swoje granice.
Załóżmy że te 10-15k to inwestycja dla dzieci i wnuków na przyszłość. Ale do tego dochodzi jeszcze spór z Zarządem Wspólnoty o wydanie pozwolenia. W innej wspólnocie z kolei Administracja chce narzucać warunki przyłączeniowe (wykopanie oddzielnego kabla do transformatora - orientacyjny koszt samego przyłącza z własnym wyłącznikiem ppoż: ~25k) mimo że to nie leży w ich kompetencjach, tylko Energetyki.
Nawet pomijając wyśrubowane koszty, same te utarczki z administracją sprawiają że już się odechciewa instalacji własnego Wallboxa (pewnie taki ich cel...) Ze wszystkimi trzeba by się sądzić - dodatkowe nerwy, koszty na obsługę prawną i stracony czas
Teoretycznie w 2025 r. powinniśmy obserwować wysyp ładowarek publicznych - na każdym większym parkingu (>20 miejsc) firmy są zobligowane postawić jakąś ładowarkę. Sieci handlowe już zaczęły to wdrażać. Jak będzie realnie - niedługo się przekonamy
Moim zdaniem jeszcze miasto też powinno być prawnie zobligowane do rozbudowy infrastruktury. Mam na myśli np. strefy płatnego parkowania. Skoro mogą postawić słupek do poboru opłat, to czemu nie małą ładowarkę (chociażby te 2-3 kW), chociaż przy jednej zatoczce.
Tak chętnie się teraz wprowadza "Strefy czystego powietrza". Byłoby fair żeby po stronie miasta też pociągało to jakieś obowiązki, a nie tylko u kierowców.
Np. na ulicach Paryża często spotyka się taki widok jak na zdjęciu. Nie są to żadne szybkie punkty ładowania, najczęściej do auta jest przypięta po prostu cegła 230V/1F. Zawsze to już coś - przez noc auto może się trochę podładować, a koszt inwestycji minimalny. Może za 10-15 lat i u nas tak będzie ...