Wojtek Wawa
Tesla Model 3 LR RWD 2025
Miałem poczekać ze stworzeniem tego wątku, ale za dużą mam frajdę z tego samochodu, by odczekać np. rok i pisać recenzję.
Zawsze marzyłem o tesli, jej kupienie jest spełnieniem marzenia mojego życia. O pierwszym roadsterze czytałem wszystko co się dało, gdy zaczynałem pracę w moim zawodzie inżyniera, nawet zastanawiałem się, czy tam nie aplikować (też wtedy pracowałem dla Amerykanów i to w branży motoryzacyjnej). Potem pochłaniałem każdy kolejny test, model, filmik, recenzję. Gdy już doszło do tego, że ceny modelu 3 zbliżyły się po dotacji do popularnych przeciętnych kompaktów spalinowych, a żona postanowiła zmierzyć się z wyzwaniem parkowania tak dużych rozmiarów samochodu, usa (bo przecież nie tylko Elon) zwariowały (ale o tym są inne wątki).
Samochód został odebrany 7 marca w Ząbkach (cena w tym kolorze i po zniżce za referral 208 800 zł), doładowany do 100% pokazał 571 km zasięgu. Po jeździe w temperaturach 8-22 stopnie C i zrobieniu 169 km wyłacznie po mieście w ostatnim tygodniu pokazuje 53% stanu (kilkadziesiąt małych podróży, średnio po 5 km, często mniej). Czyli realnie 350+ km, czyli z 20 km więcej niż moja mazda mx5 w takich warunkach (ND 2.0). Daje to realne spalanie poniżej 21 kWh/100 km, wyświetlacz pokazuje około 18 kwh/100 km.
Na kołach mam opony michelin eprimacy (są bardzo spoko, choć nie są ultraciche, a na deszczu w wersji RWD nie ma sensu wciskać gazu na 100%, 50% zrobi ogromne wrażenie przyśpieszeniem i przyczepnością, bez brutalnego odcinania mocy). Gdy depta się pedał gazu na zimnej mokrej drode samochód dość brutalnie odcina moc i przyśpiesza z opóźnieniem.
Rzeczy, których dowiedziałem się na forum (i nie tylko), a nie wiedziałem zanim wsiadłem do tesli na lipcowych testach:
1. z samochodem dostaje sie tylko kabel do ładowarek takich, jak np. lidl AC
2. do ładowania z gniazdka (230 V lub tzw. siły) potrzebne są kable EVSE, taki kosztuje około 1000 zł na aliexpress, markowe ponad 2000 zł, ich użyteczność jest niska
3. proces ładowania ma swoją sprawność (około 90% - będę sprawdzał), wyższą na szybkich ładowarkach, niższą na wolnych. Dlatego nie zawsze wolne ładowanie AC jest takie tanie (np. zimą), bo dużo energii pójdzie na utrzymanie baterii w cieple i niewiele pozostaje na ładowanie (w skrajnych wypadkach -20 stopni C ładowanie na takim AC gniazdku się nie uda). Dlatego kalkulując koszt jazdy samochodem elektrycznym nie wystarczy przemnożyć ilości zużywanej energii przez cenę kWh, trzeba doliczyć te 10%.
4. Baterie tesli long range mają wyższą degradację niż z wersji standardowej, jeśli ktoś może ładować się z domu, a nie robi dużych tras regularnie na których brak szybkich ładowarek, wg mnie nie ma sensu dopłacać do większego akumulatora (u mnie jednak ten sens był i nie żałuję, chyba że powstanie gęsta sieć superchargerów)
5. do kierunkowskazów w przyciskach nie mogłem się długo przyzwyczaić, nawet mając samochód na testy weekendowe. Ale nie minął tydzień, a jest dobrze.
6. tryb wartownika zużywa energię i stosowałem go tylko na ciasnym parkingu pod teatrem, ale tu pytanie czy da się w czasie w aplikacji cofnąć nagranie? Wg mnie nie, tu przewaga domowej kamery xiaomi
Miał być samochód dla mnie kupiony dla żony, a miał rację @Bronek , kobiety kochają tesle za inteligencję, że wszystko robi się pod jej telefon (nawet samochód ustawiałem, gdy ona szła spać i wszystko skonfigurowałem, bo jej było szkoda 5 minut na to poświęcić, a teraz to już zupełnie inna historia).
Na koniec zdjęcie pasujące idealnie do wątku - otwarte osiedle bez ładowania, tesla zastępuje fiestę i jednak żona dała radę tak wielkiemu samochodowi. A tesla nie rozładowuje się o 7% co noc, jak testówka w grudniu.

I jeszcze jedna fota, tesla wśród supersamochodów znajomego, każdy z nich robi setkę w 5 sekund jak nasza 3HL LR RWD
A Lotus Elise, to ojciec pierwszej tesli roadster.

Pierwsze ładowanie w pracy za mną i weszła średnia z ładowarki równo 22 kWh/100 km.
Zawsze marzyłem o tesli, jej kupienie jest spełnieniem marzenia mojego życia. O pierwszym roadsterze czytałem wszystko co się dało, gdy zaczynałem pracę w moim zawodzie inżyniera, nawet zastanawiałem się, czy tam nie aplikować (też wtedy pracowałem dla Amerykanów i to w branży motoryzacyjnej). Potem pochłaniałem każdy kolejny test, model, filmik, recenzję. Gdy już doszło do tego, że ceny modelu 3 zbliżyły się po dotacji do popularnych przeciętnych kompaktów spalinowych, a żona postanowiła zmierzyć się z wyzwaniem parkowania tak dużych rozmiarów samochodu, usa (bo przecież nie tylko Elon) zwariowały (ale o tym są inne wątki).
Samochód został odebrany 7 marca w Ząbkach (cena w tym kolorze i po zniżce za referral 208 800 zł), doładowany do 100% pokazał 571 km zasięgu. Po jeździe w temperaturach 8-22 stopnie C i zrobieniu 169 km wyłacznie po mieście w ostatnim tygodniu pokazuje 53% stanu (kilkadziesiąt małych podróży, średnio po 5 km, często mniej). Czyli realnie 350+ km, czyli z 20 km więcej niż moja mazda mx5 w takich warunkach (ND 2.0). Daje to realne spalanie poniżej 21 kWh/100 km, wyświetlacz pokazuje około 18 kwh/100 km.
Na kołach mam opony michelin eprimacy (są bardzo spoko, choć nie są ultraciche, a na deszczu w wersji RWD nie ma sensu wciskać gazu na 100%, 50% zrobi ogromne wrażenie przyśpieszeniem i przyczepnością, bez brutalnego odcinania mocy). Gdy depta się pedał gazu na zimnej mokrej drode samochód dość brutalnie odcina moc i przyśpiesza z opóźnieniem.
Rzeczy, których dowiedziałem się na forum (i nie tylko), a nie wiedziałem zanim wsiadłem do tesli na lipcowych testach:
1. z samochodem dostaje sie tylko kabel do ładowarek takich, jak np. lidl AC
2. do ładowania z gniazdka (230 V lub tzw. siły) potrzebne są kable EVSE, taki kosztuje około 1000 zł na aliexpress, markowe ponad 2000 zł, ich użyteczność jest niska
3. proces ładowania ma swoją sprawność (około 90% - będę sprawdzał), wyższą na szybkich ładowarkach, niższą na wolnych. Dlatego nie zawsze wolne ładowanie AC jest takie tanie (np. zimą), bo dużo energii pójdzie na utrzymanie baterii w cieple i niewiele pozostaje na ładowanie (w skrajnych wypadkach -20 stopni C ładowanie na takim AC gniazdku się nie uda). Dlatego kalkulując koszt jazdy samochodem elektrycznym nie wystarczy przemnożyć ilości zużywanej energii przez cenę kWh, trzeba doliczyć te 10%.
4. Baterie tesli long range mają wyższą degradację niż z wersji standardowej, jeśli ktoś może ładować się z domu, a nie robi dużych tras regularnie na których brak szybkich ładowarek, wg mnie nie ma sensu dopłacać do większego akumulatora (u mnie jednak ten sens był i nie żałuję, chyba że powstanie gęsta sieć superchargerów)
5. do kierunkowskazów w przyciskach nie mogłem się długo przyzwyczaić, nawet mając samochód na testy weekendowe. Ale nie minął tydzień, a jest dobrze.
6. tryb wartownika zużywa energię i stosowałem go tylko na ciasnym parkingu pod teatrem, ale tu pytanie czy da się w czasie w aplikacji cofnąć nagranie? Wg mnie nie, tu przewaga domowej kamery xiaomi
Miał być samochód dla mnie kupiony dla żony, a miał rację @Bronek , kobiety kochają tesle za inteligencję, że wszystko robi się pod jej telefon (nawet samochód ustawiałem, gdy ona szła spać i wszystko skonfigurowałem, bo jej było szkoda 5 minut na to poświęcić, a teraz to już zupełnie inna historia).
Na koniec zdjęcie pasujące idealnie do wątku - otwarte osiedle bez ładowania, tesla zastępuje fiestę i jednak żona dała radę tak wielkiemu samochodowi. A tesla nie rozładowuje się o 7% co noc, jak testówka w grudniu.

I jeszcze jedna fota, tesla wśród supersamochodów znajomego, każdy z nich robi setkę w 5 sekund jak nasza 3HL LR RWD

Pierwsze ładowanie w pracy za mną i weszła średnia z ładowarki równo 22 kWh/100 km.
Last edited: