Gdyby naprawdę o to chodziło to byłby zakaz podnoszenia cen aut w momencie wchodzenia dopłat, a co się dzieje to każdy wie, jak tylko dopłaty się skończą, ceny EV spadną i to jest kur....wo do kwadratu bo te dopłaty nie służą nam tylko wielkim koncernom.Kilka lat temu gość dostał nobla za udowodnienie, że nie ma całkowicie wolnego rynku (w znaczeniu wolnych wyborów). Jeśli nie steruje nim państwo to sterują wielkie koncerny. Tak więc te dopłaty ja osobiście odbieram jako element walki o lepsze (preferowane przez państwo) wybory konsumenta![]()
szal jak z Moj Elektryk sie skonczyl jakos w grudniułat, a co się dzieje to każdy wie
Ja nie założyłem PV z uwagi na starego prosumenta. Ale fakt, dofinansowanie z gminy na PV, złożyłem, bo czemu nie.A stary prosument to czym jest jak nie zachętą, z której skorzystałeś @Ronin78 ?
Czyli pozostałą część dopłaty, skasowała firma montująca dla gminy, bo mogła. Co dobitnie pokazuje, jaką patologią są dopłaty.
Taniało? Ja swoją montowałem miesiąc po gminnej, a projekt gminny zaczęli 3 miesiące wcześniejCoś w tym jest tyle, że nie uwzględniłeś że PV taniałoAle co do zasady się zgadzam.
Okej, ale oferta dla gminy na ileśtam instalacji składana zwykle wiele miesięcy przed realizacją uwzględniać musi różne czynniki - m.in. zmiany cen sprzętu czy kosztów wykonania. A jako że są dwa uda, to albo się uda, albo nie uda ;-)Taniało? Ja swoją montowałem miesiąc po gminnej, a projekt gminny zaczęli 3 miesiące wcześniej
W 2022 roku, PV nie taniało jeszcze, rynek się nie nasycił wtedy.
Edit: To też istotne, to co finansowałem sam, robiła dokładnie ta sama firma, co montowała z gminy. Tylko na kapkę lepszych i droższych komponentach![]()
Przede wszystkim uwzględnia dopłaty dla klienta końcowego, więc można puścić wodze fantazji i policzyć na bogato bo przecież klient i tak będzie "do przodu".Okej, ale oferta dla gminy na ileśtam instalacji składana zwykle wiele miesięcy przed realizacją uwzględniać musi różne czynniki - m.in. zmiany cen sprzętu czy kosztów wykonania. A jako że są dwa uda, to albo się uda, albo nie uda ;-)