Jak nie jak tak? Chodziło o to że Tesla jest w tyle bo nie ma 800V a tymczasem do niczego nie potrzebuje 800V. Więc brak 800V nie jest żadny argumentem aby uciekać od Tesli i nie należy przypisywać temu jak są ogniwa poukładane w pakiecie nadprzyrodzonych możliwości.
Dużo rzeczy przestaje przeszkadzać, odkrywa sie nawet że w pewnych okolicznościach mają zalete (np kieunkowskazy w kierownicy przy jeździe na wprost są świetne) natomiast pewne rzeczy uwierają cały czas (kierunkowskazy na rondzie)
W innych firmach są fajne rzeczy, choćby przycisk przy porcie ładowania do odblokowania portu czy światełko przy porcie ładowania albo V2L, ale jednak jako całokształt ja osobiście nadal wole Teslę
wracając do tematu, to jako nie-teslowicz mam pytanie do użytkowników tesli -> czy po jakimś czasie tak wsiąka się w ten produkt, że nie chce się powrotu do normalnej obsługi auta, przestaje się zwracać uwagę na klamki, ranty felg etc. czy jednak z chęcią powrócilibyście do czegoś normalnego? Czy to jest polubienie auta jako auta (a nie kwestia excela itd.), przyzwyczajenie się do różnych rzeczy czy cały czas Was coś wnerwia?
Dużo rzeczy przestaje przeszkadzać, odkrywa sie nawet że w pewnych okolicznościach mają zalete (np kieunkowskazy w kierownicy przy jeździe na wprost są świetne) natomiast pewne rzeczy uwierają cały czas (kierunkowskazy na rondzie)
W innych firmach są fajne rzeczy, choćby przycisk przy porcie ładowania do odblokowania portu czy światełko przy porcie ładowania albo V2L, ale jednak jako całokształt ja osobiście nadal wole Teslę