No to powrót do trojaczków od VAG? Tyle, że teraz z baterią 32kW. Proste to do bólu, części będą tanie w razie 'W', zasięg wystarczający, a w lecie zużycie w mieście zdrowo poniżej 10kWh/100km. Jak dla mnie nie ma nic lepszego i tańszego na takiego 'stacza' dla jednej osoby (spokojnie zabierze też parę dodatkowych osób). Nasz dobija pomału do 100 tys. km (w milach

). No może jeszcze Zoe, ale ja tam ich awaryjności nie znam.
Ja bym za tym optował, ale żonie się poprzewracało

Taki Mii czy eUP, citigo. Zadbany i najświeższy był by idealny.
do ZOE też próbuje przekonać... i du...a. Leafa nie chce...
Mam plan taki, idziemy oglądnąć - znaczy żona pojeździć Dacią. A potem myślę, że będzie z górki. A może Dacia zostanie wybrana
Prawie wszystko co ma chociaż WLTP 250 nadaje się na stacza podjazdowego.
Renault 5 będzie w sam raz. Na wieś to może być nawet ten z mniejszą baterią 40kWh, a i do Krakowa powinien dojechać (przynajmniej w jedną stronę). Tyle, że znowu byłbyś samochodowym 'królikiem doświadczalnym'
Tak, są fajne auta już. Ale problem z nimi taki, że są nowe. A ja wolę przeznaczyć środki na inne cele niż podatek od nowości. Tym bardziej na auto które będzie jeździło sporadycznie. Chociaż może... kto wie? Upodobania się szybko zmieniają.
Łatwiej by było gdyby wyszedł elektryk z godnym zasięgiem takim dla mojego ego

Wtedy kupił bym Nowy i Cupra by została.
Ciężki przypadek ze mnie i żony.