Zmniejszenie dopuszczalnej prędkości na autostradach?

Czy popierasz zmniejszenie o 10 km/h uszczalnej prędkości na autostradach i drogach szybkiego ruchu?

  • Tak

  • Nie

  • Nie wiem


Results are only viewable after voting.
Status
Wątek zablokowany, brak możliwości zamieszczania nowych wypowiedzi

Łukasz Bigo

Pionier e-mobilności
Członek redakcji
aczkolwiek ta dyskusja dała mi do myślenia że być może faktycznie zbyt szybko jeżdżę .. już jest pozytyw.

:)

Mogę Panu powiedzieć ciekawostkę: pobiłem kiedyś rekord trasy z Poznania do Warszawy. Nie powiem, w jakim czasie pokonałem ten dystans, ale spaliłem calusieńki zbiornik paliwa, 90 litrów (V8, 4.2 litra, wolnossące). Ostatnie kilometry się turlałem, żeby dojechać.

Gdy dotarłem do domu, nie byłem w stanie wysiąść z samochodu. Okazało się, że plecy i ramiona miałem tak napięte, że mogłem unieść tylko rękę od łokcia w dół. To efekt stresu, konieczności utrzymywania ciągłej gotowości, żeby móc szybko zareagować na manewry innych kierowców.

Spałem później przez ponad 12 godzin, zakwasy miałem dobre kilka dni. Wtedy uznałem, że przegiąłem, nie mówiąc o wydaleniu jednym strzałem grubo ponad 400 złotych.

Teraz, gdy jeżdżę elektrykami, czasem jestem zły, że muszę się zatrzymać na ładowanie co 2-3 godziny. Ale wie Pan co? Te przerwy okazują się ważne. Zamiast dojeżdżać do celu, walić się do łóżka i przesypiać resztę dnia, normalnie funkcjonuję do wieczora. Żeby było zabawniej: kiedy pokonuję ten dystans dizelkiem, uważam, że "lepiej mi się jedzie, bo nie muszę się zatrzymywać". Mimo tego, że wiem, że u celu będę odpływał ze zmęczenia.

Czytałem w komentarzach na Elektrowozie podobne świadectwa innych kierowców, więc domyślam się, że te odpoczynki co 2 godziny to nie jest wcale taka głupia i bezsensowna sprawa :)

Panie Łukaszu z ciekawości ile czasu powinienem jechać tą droga z maksymalnymi prędkościami i czy te ok.10km/h szybciej o których pisałem trafiłoby w punkt?

Skasowałem już te obliczenia. O ile dobrze pamiętam, wyszło mi, że żeby przejechać zadaną trasę w podanym przez Pana czasie, na autostradzie należałoby utrzymywać średnią ~132 km/h, a od Warlubia do Mielna około 84 km/h. Teoretycznie obie te liczby pasują do licznikowych 140 km/h i 90 km/h, ale to są wartości _średnie_. Tymczasem na autostradach jest ruch, na pozostałym odcinku są miasta...

Reasumując: albo "nadgania" Pan na autostradzie, albo tnie Pan dość ostro w pozostałej części. Nie wiem, które stwierdzenie jest prawdziwe, ale też zdarza mi się tamtędy jeździć i na pewno dam Panu znać, kiedy będę ruszał i poproszę wtedy o zwrócenie uwagi na mój samochód. Bo mam wrażenie, że już raz czy dwa mnie Pan tam wyprzedzał :)

Może ktoś się nakręca .. ja staram się nakręcić tą dyskusję i pokazać inny punkt widzenia. Pamiętajcie chodzi o ograniczenie prędkości o 10km/h a nie o to ile czasu jadę nad morze.

Rozumiem ideę IEA, bardzo mi się spodobało, że Pan Michał postanowić zadać to pytanie publicznie. Zagłosowałem na "nie", bo tak jak Pan nie jestem zwolennikiem obniżania limitów (ale wiem, że przy 140 km/h na niepustej autostradzie człowiek już zaczyna się trochę napinać). Wydaje mi się, że zabory sprawiły, że Polacy mają sporo wrodzonej przekory, więc zmiana przepisów mogłaby zniweczyć nasze dobre chęci. Jestem zwolennikiem działania pozytywnego, np. kampanii uświadamiającej ludziom, że gdy zwolnią, ich portfele skorzystają, a Putin będzie zgrzytał zębami.

No i last but not least: nie wiem, na ile takie obniżenie maksymalnej szybkości naprawdę wpłynęłoby na sumaryczną konsumpcję paliw w Polsce. Być może lepsze byłoby namawianie ludzi, żeby testowali skutery i czterokołowce zamiast jeździć samochodami?

Myślę, że w tym ostatnim się zgadzamy. Chyba brakuje nam informacji, gdzie konsumuje się najwięcej paliw, a to jest punkt wyjścia do szukania oszczędności.

Ps. Dziś pierwszy raz w życiu się cieszyłem, że ktoś komuś rozwalił statek :)
 
Last edited:

viallos

Pionier e-mobilności
Jaki tu nagle spokój i umiłowanie zapanowało :cool: .. wiedziałem że nie problemem jest ograniczenie prędkości bo nagle się okazuje że jednak nie ma zbyt wielu chętnych na wprowadzenie ograniczenia.

Nie będę wracał już do czasów przejazdów i udowadniał że nie jestem wielbłądem ale jak Pan dobrze widzi żeby osiągnąć taki czas nie trzeba wcale jechać z jakimiś absurdalnymi prędkościami. Najważniejsza jest płynność jazdy .. i zdarzyło mi się to ze dwa razy przy spalaniu poniżej 10L dieselka bez żadnej napinki (pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia 5 rano oraz Covid jak wprowadzili zakaz przemieszczania się ;-) chyba nawet raz na hamulec nie nacisnąłem wtedy na autostradzie ;-).

Specjalnie nie odpowiadałem przez cały dzień i czekałem co kto napisze ... na jak mniemam zaczepną odpowiedź kolegi Bronka .... i się nie zawiodłem .... cisza. Ani jednego słowa potępienia .... a on tutaj o 180 pisze .. blisko utraty prawka itp itd. .. a ja tylko pisałem o 147, maksymalnie 10km/h ponad normę.
No ale kolega Bronek to przecież to robi elektrykiem a nie jakimś śmierdzącym dieslem. Sorry Bronku nie znam osobiście ale czytając twoje posty pałam sympatią i absolutnie nie mam zamiaru w jakiś sposób dyskredytować ... nawet czuję że mam podobną filozofię życia ;-)

Ekologią interesuję się od dawna i podjąłem już kilka lat temu kroki aby zużywać mniej prądu, gazu itp itd o czym już pisałem nie raz. Zacząłem interesować się samochodami elektrycznymi jakiś czas temu i polubiłem to forum. W większości uprzejmi i rzeczowi ludzie opowiadający o swoich przygodach z elektrykami. Dzięki Waszym postom zamówiłem Teslę pozbyłem się drugiego samochodu benzynowego. Jednak im dalej w las .. tzn. więcej ludzi odbiera swoje elektryki, zaczyna swoją przygodę z elektromobilnością, zaczynają dostrzegać że ten świat nie jest taki idealny jak większość opisuje, samochody (szczególnie Tesla) ma mnóstwo wad, infrastruktura praktycznie nie istnieje.
Jak tylko ktoś zaczyna o tym głośno mówić bardzo często spotyka się ze zmasowaną krytyką, a jeżeli jest to jeszcze osoba która jednak jeździ spalinówką to jest napiętnowana po trzykroć.
Wymyślane są absurdalne argumenty że szybka jazda spalinówką to spuszczanie bomb na Ukraińców itp itd. Ciekawe jakie argumenty wymyślane byłyby jakby jednak tej wojny nie było .. że przez to dzieci głodują w Afryce?? Wydaje mi się że niektórzy nie rozumieją że takie stawianie sprawy przynosi więcej szkody niż pożytku. Te wszystkie argumenty typu bojkot Auchan itp są bardzo chwytliwe ale tylko na krótki czas ... ciekaw jestem czy byśmy tak bardzo bojkotowali jak byśmy akurat tam pracowali albo nasza rodzina itp .. szczególnie że to nie firma rosyjska mimo wszystko. Zakaz tranzytu to setki tysięcy zagrożonych miejsc pracy w firmach transportowych .. będę niepopularny ale tam(Białoruś , Rosja) też są ludzie, z dziećmi którzy nie zgadzają się z rządzącymi za co są wsadzani do więzienie i represjonowani. Takie ograniczenia na wszystko,, wszystkim po równo niestety uderzają również w nich. No ale jak to mówią jest wojna są ofiary .. niestety.

Na koniec żeby jeszcze trochę ożywić tą dyskusję wrzucę takie stwierdzenie. Moim zdaniem te 4:30 do Koszalina jest możliwe TM3LR i jak kiedyś Bozia da, to to udowodnię .. bez napinania :) . Będzie to czas netto jazdy bez liczenia postojów i czasu zjazdów np do Ciechocinka co udowodni, że nie jest trolowaniem mówienie o 1000km zasięgu kolego Cav ... wystarczyłoby raptem 600km które teoretycznie ten samochód powinien mieć i wtedy osoby które nie chciałyby zmieniać swojego stylu jazdy nie byłyby zmuszone do tego przez aktualne ograniczenia tej technologii. Plan jest następujący: 140 do Ciechocinka, potem dalej to samo do Warlubia, kolejny top-up na GreenWay na wylocie z Człuchowa i tam chyba znak 99km do Koszalina. Myślę że się da .. tyle że będę musiał zamienić mój standardowy postój w Tucholi na dwa inne ;-)
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Jaki tu nagle spokój i umiłowanie zapanowało :cool: .. wiedziałem że nie problemem jest ograniczenie prędkości bo...... (...)
Racja. Nie jest problemem ograniczanie jakie jest teraz, ale traktowanie ograniczeń i też wiadomo czasem durne ograniczenia itd. Ogólnie to że są głupio stosowane przepisy (znak, rondka, wysepki i..... i itp) i też głupio nierespektowane te które mają sens. No ale Świat nie jest idealny
Specjalnie nie odpowiadałem przez cały dzień i czekałem co kto napisze ... na jak mniemam zaczepną odpowiedź kolegi Bronka .... i się nie zawiodłem .... cisza. Ani jednego słowa potępienia .... a on tutaj o 180 pisze .. blisko utraty prawka itp itd. .. a ja tylko pisałem o 147, maksymalnie 10km/h ponad normę.
No ale kolega Bronek to przecież to robi elektrykiem a nie jakimś śmierdzącym dieslem. Sorry Bronku nie znam osobiście ale czytając twoje posty pałam sympatią i absolutnie nie mam zamiaru w jakiś sposób dyskredytować ... nawet czuję że mam podobną filozofię życia ;-)
(......)
Napisałem przecież na dole m,/w tak :"weź Jasiu kajecik i pisz..... wężykiem Panie Majster"...
TRASY ROBIĘ DIESLEM z kiblem,

A ten nadmiar mocy czy prędkości, to musi być nie w sensie permanętnej jazdy a jedynie by dogonić Teściową lub uciec od niej. Specjalnie jechałem kamperem na hamownię na drugi koniec Polski gdzie kilka godzin go męczono aby miał lepszy moment.

Ps. Jak "Poznaniaki" itp" jadą nad morze na weekend na "last mineta" przez zakręty Pojezierza Drawskiego, aby zdążyć się jeszcse napić wieczorem, to jadąc w odwrotnym kierunku można mieć pełne gacie. Aby uzyskać "dobry czas" na tych krętych drogach, ścinają zakręty, wyprzedzają pod górę itd. Sama prędkość to za mało, a do tego nadmierna wymusza kretyński tor jazdy. Nie wszyscy do tego znają drogę ale jadą jakby na niej trenowali.
PS PSA :
Aby mi garnki z szafek nie powypadały, to tempomat ustawiony na 80km/h pozwala te ponad 150 malowniczych zakretów przejechac plynnie.
 
Last edited:

viallos

Pionier e-mobilności
Jest.
Bo po prostu nikt normalny nie ma takich potrzeb.
EOD.
A wystarczyło odpowiedzieć podobnie jak kolega ELuk .... nie musisz od razu obrażać. Nie uważam się za nienormalnego ... co najwyżej normalny 'inaczej' ;-)
Prawda jest taka że każdy ma swoje .. różne .. potrzeby.

Jak jeździ tak jeździ.
Jeżeli sposób jazdy Kolegi wyklucza użycie BEV to po prostu takie auto nie jest dla niego.

Co do potrzeb ... to nie od dzisiaj wiadomo że potrzeba jest matką wynalazków ... no i jeszcze bardzo popularne 'sky is the limit'.
Jestem pewien że technologia się rozwinie i zasięgi 1000km będą normalką w bliższej bądź dalszej przyszłości.

Ja mogę ci pokazać na konkretnych liczbach dlaczego ja chciałbym mieć 'tylko' te 600km faktycznego zasięgu .... między innymi po to żeby nie marnować tego co produkuję po obu stronach moich częstych wycieczek:
1648211059103.png
1648211075792.png


Po co mam płacić dodatkowo po drodze za energię .. i to z węgla?

Dodam że dążę do maksymalnej autokonsumpcji i zaopatrzyłem się w ładowarkę do kompletu która ma opcję ładowania tylko z nadwyżki.
Czy to robi ze mnie nienormalną osobę?

PS.
Bronek byś się wstydził .... 80km/h i to kamperem po tak krętych drogach ... ja muszę napisać że podobnie jak kolega Michał że przy Tobie to ja jednak jestem aniołem ;-)
 

Cav

Pionier e-mobilności
A wystarczyło odpowiedzieć podobnie jak kolega ELuk .... nie musisz od razu obrażać. Nie uważam się za nienormalnego ...
To już Twoje zdanie.
Ale i tak wcale nie sądzę, że chcesz jeździć po 1000 km jednym ciągiem, po prostu się mylisz co do realności potrzeb.
Po co mam płacić dodatkowo po drodze za energię .. i to z węgla?
Żeby nie płacić bez sensu kilkudziesięciu zbędnych tys za ogromną baterię?
I wozić ją non stop ze sobą.

W celu oszczędzenia kiludziesięciu złotych na podładowanie po drodze raz na jakiś czas?
 

viallos

Pionier e-mobilności
Niestety w dyskusji ICE z BEV to jest najbardziej powielany argument, który niejako jak mniemam został wytoczony przez użytkowników ICE tzn: jazdy 1000km bez zatrzymania i sikania w butelkę i z którego nie bardzo wiedzą jak wybrnąć.

Absolutnie nie do tego jest potrzebny mi ten zasięg. Na dzień dzisiejszy potrzebny mi do tego żebym stawał tam gdzie ja chcę, a nie gdzie samochód mnie zmusza. Gdzieś wyżej napisałem że zazwyczaj na tej trasie robię jeden postój w Tucholi - noc stacja Orlen :-(. Jeżeli rzadko, ale jednak jadę w trakcie 'working hours' zazwyczaj zatrzymuję się w przemiłej kafejce Cafe Zakryś. Jak mam ochotę na jakiś obiad albo kolację to zamieniam kafejkę na pyszny Przystanek Tleń - piwko z ichniego browaru tylko na wynos ;-).
Niestety przy samochodzie elektrycznym jestem w większości zmuszony do zatrzymania się w obskurnych miejscach i nie na 5-10min jak na Orlenie w nocy ale przynajmniej na 30-40min jak nie dłużej.
Z tego co się zdążyłem zorientować to najbardziej optymalnym sposobem podróży elektrykiem są częste, krótkie postoje. Tylko do tego potrzebna jest infrastruktura (dużo i szybkie ładowarki) i przy trasie, a nie w miejscach które dokładają kolejne kilometry. U nas na razie z tym krucho i nie będzie tego pewnie przez jeszcze długi czas, gdyż nakłady do wybudowania i oddania tego typu rzeczy do użytku ciągną się latami. Niestety dużo szybciej przybywa samochodów elektrycznych na drogach i infrastruktura nie nadąży. Jak na przykład patrzę na ilość Tesli które ludzie odbierają i jeszcze odbiorą do wakacji oraz patrząc na mapę SuC nad morze (Ciechocinek) to sobie myślę że jak się w pewien piękny lipcowy weekend wszyscy spotkają na tej ładowarce to będzie największy postój Tesli w historii.

O ogromnych bateriach nie dyskutuję bo to jest właśnie to co nazywam ograniczeniem elektromobilności w tej chwili. Kiedyś też były telefony cegły. Dodatkowo o pieniądzach nie dyskutuję .. jeden jeździ Oplem drugi BMW .. jeden ma zbiornik paliwa 30L drugi 60L. Ja zainwestowałem w panele na dachu to nie chcę inwestować w ładowarki publiczne. Dzisiaj jest może jeszcze względnie tanio, kiedyś ropa też była tania, co będzie jutro kto wie. Poza tym jak technologia(baterie) jak się upowszechni bądź zmieni to kW stanieje.

Sądzę że cały czas piszesz bardziej o swoich potrzebach a niekoniecznie pokrywają się one z potrzebami czy być może wymaganiami innych.
Mój syn mówi do mnie że mu 'dwója' wystarczy do przejścia do kolejnej klasy .. ja mu mówię że mam trochę wyższe standardy i oczekiwania ;-).
 
Last edited:

Cav

Pionier e-mobilności
Niestety w dyskusji ICE z BEV to jest najbardziej powielany argument, który niejako jak mniemam został wytoczony przez użytkowników ICE tzn: jazdy 1000km bez zatrzymania i sikania w butelkę i z którego nie bardzo wiedzą jak wybrnąć.

Absolutnie nie do tego jest potrzebny mi ten zasięg.
I to Ci właśnie tłumaczymy, ale nawet jak już to wiesz, to nie chcesz się do tego oficjalnie przyznać.
Bo po prostu trollujesz.

Na dzień dzisiejszy potrzebny mi do tego żebym stawał tam gdzie ja chcę, a nie gdzie samochód mnie zmusza. Gdzieś wyżej napisałem że zazwyczaj na tej trasie robię jeden postój w Tucholi - noc stacja Orlen :-(. Jeżeli rzadko, ale jednak jadę w trakcie 'working hours' zazwyczaj zatrzymuję się w przemiłej kafejce Cafe Zakryś. Jak mam ochotę na jakiś obiad albo kolację to zamieniam kafejkę na pyszny Przystanek Tleń - piwko z ichniego browaru tylko na wynos ;-).
Niestety przy samochodzie elektrycznym jestem w większości zmuszony do zatrzymania się w obskurnych miejscach
To kup sobie taki, jaki Ci odpowiada i po sprawie.
np. Lucid Air Dream Edition
Bev'ów z bateriami po 100 kW już trochę jest, dojedziesz ze stolycy do Tucholi bez problemu.

Nie chcesz, nie stać Cię - to nie zawracaj NAM gitary, że innych bev być nie powinno, albo że są złe.
Nie są - ja mam ochotę zatrzymywać się częściej niż mój bev wymaga.
 

nabrU

Moderator
Panowie,
Mam wrażenie, że sprzeczka jest trochę bez sensu.
Czasami zapominamy, że sam samochód EV to nie wszystko i kluczem jest infrastruktura. Wtedy okaże się że viallos nie musi mieć EV z zasięgiem 1000km i taki z zasięgiem 400-500km spokojnie wystarczy. I nawet okaże się, że będzie mógł się zatrzymać tam gdzie będzie chciał on a nie samochód mu wyliczy (bo albo będzie tyle ładowarek albo właściciele przybytków, które wymienił wpadną na pomysł zainstalowania ładowarki).

Zerknijcie (dla przykładu) do tego posta: ok. 1100km, ok 12h jazdy (przy limitach prędkości w UK), ok. 50 ładowarek na trasie. Ile razy w ciągu tych 12 godzin będziecie się chcieli zatrzymać? 3, 4 a może 5 razy?
 
Last edited:
Status
Wątek zablokowany, brak możliwości zamieszczania nowych wypowiedzi
Top