Szczerze mówiąc akurat przednie czujniki, to jak dla mnie zupełnie pomijalna rzecz.
Bardziej mnie wkurzały gdy działały za często (np. przy wyjeżdżaniu z bramy na skręconych kołach wyły mi jak już ją minąłem), niż w czymkolwiek pomagały.
A z podjeżdżaniem przodem do stacji problemów nie mam, bo mam gniazdo z przodu, więc i tak muszę mieć miejsca na siebie i wtyczkę, a co za tym idzie nie podjeżdżam na centymetry.
W wynalazkach mających gniazda w innych miejscach może to faktycznie jest potrzebne, patrząc jakie wygibasy odstawiają nimi ludzie usiłujący podpiąć się do ładowarki, często bez powodzenia.
Nie mogę się nadziwić, że w ogóle można było coś takiego wymyślić.....
Może wtedy te czujniki bohatersko rozwiązują problem stworzony przez producenta samochodu.