Ja się nigdy nie spotkałem z blokadą auta przez ładowarkę, jestem zdziwiony że mieliście takie przypadki. To samo z blokowaniem kasy na karcie „na zapas”. Z tą koniecznością uciążliwego planowania trasy też lekka przesada. Pewnie jak ludzkość przechodziła z jazdy konnej na auta parowe też pewnie były takie rozważania filozoficzne. Każda nowość niesie ze sobą lęki i obawy o wyjście z własnej strefy komfortu.
Ale to ze ty sie z czyms nie spotkales to znaczy ze nie mialo miejsca ?
Orlen potrafil zablokowac kase na 10dni, ionity mialem tez taki przypadek, tauron zablokowal mi 100zl i tak dlugo rozliczal transakcje ze ja sie naladowalem, potem slupek wysiadl, minelo 14 dni nie naprawili slupka to zwolnili mi te 100zl i mialem za friko

Zrobilem 100kkm elektrykami przez ostatnie prawie trzy lata… trzy rozne auta. Troche przygod juz bylo.
A planowac trzeba… pojechalem do Opoczna z Zabek… i troche przesadzilem z szybkoscia po drodze, powinienem na luzie wrocic. W opocznie nic nie ma do ladowania

wiec musialem zaplanowac powrot mimo ze na miejscu mialem luzne dwie godziny…
Onet oczywiscie szuka taniej sensacji, ale troche racji ma, a redaktor swoje zarobil
