Na pewno masz
@cooler wyjątkowy egzemplarz. 😉
Dla mnie kupno Tesli było podyktowane chęcią sprawdzenia czegoś nowego, innego.
Nie jest też żadnym wyznacznikiem statusu, jako dla wieloletniego klienta MB, bo przecież w Polsce „bez gwiazdy nie ma jazdy”.
A takie podejście, że Ktoś niby wstydzi się przyznać, że głupio zrobił bo mógł kupić Toyotę, a kupił amerykański szrot, to w ogóle jest dla mnie abstrakcją. I dziwi mnie taka argumentacja.
Znajomy w 2013 kupił za grubą kasę auto od amerykańskiego start-up’u, a to dopiero był trefny egzemplarz, nie było też łatwo z tankowaniem. Mógł kupić kolejną panamerę, ale miał ochotę na eksperyment. Jego pieniądze jego zabawa. Była to Tesla S. 👍
Bez takich ludzi nie byłoby rewolucji elektromobilności, a Pan Toyoda byłby szczęśliwy.
A to że opisujesz swoje przygody też jest ważne, by ludzie wiedzieli że kupują od firmy z historią produkcji aut 10 lat, a nie 110.
Jak Ktoś jest przysłowiowym typowym zjadaczem chleba, to nie powinien jeszcze Tesli kupować. I tyle.