Pobawiłem się dzisiaj trochę nowymi ekranami zużycia energii. Podwożąc dziecko do szkoły i kręcąc się w około komina. Nie jest dużym wyzwaniem być na zielono w stosunku do prognozowanej trasy w warunkach miejskich i podmiejskich nie bedac jednoczesnie zawalidrogą. Myślę że opcją fajna dla tych lubiących jazdę o kropelce, a właściwie elektronie
może się także przydać w trasie jak ktoś będzie na limicie by dojechać do kolejnej ładowarki. Tak więc ten "ficzer" na plus. Karaoke nie używam bo od mojego śpiewania zapewne tesla odmówiłaby działania 