U mnie:
- autopilot na krajówkach wstyd włączać przy rodzinie bo 80% ciężarówek na łukach powoduje hamowanie z 90 do 50.
- o kant rozbić można też automatyczne ustawianie prędkości, jak w dół z 90 na 50 wchodzi to dobrze, ale jak wyjeżdżamy z wioski i z 50 wchodzi na 90 to Tesla i tak jedzie 50.
Zatem autopilot na krajówkach bezużyteczny.
- wycieraczki działają dobrze. Dwa razy może mi się same uruchomiły od miesiąca.
Co do autopilota to ja nie wiem z czym Wy macie wieczny problem, wystarczy powiesić rękę na kierownicy tak 0,5 cm powyżej planowanego trzymania w ten sposób przekręcić leciutko kierownicę w dół, Tesla od razu automatycznie ją podniesie i czuje, że trzymacie. Zero komunikatów. U mnie komunikaty są ewidentnie wtedy kiedy coś robię, podaje dzieciom wodę czy coś to od razu woła i uważam, że tak powinno być ze względów bezpieczeństwa. Jak będzie to już pełny autopilot to może się to zmieni. Dodam tylko, że jak już woła, to wystarczy machnąć kierownicą lekko i się na kolejne 15 sekund zamyka, albo trochę podkręcić kolanem na czas tej pomocy dzieciakom, zresztą moje uczę, że jak jadę to jestem niedostępny chyba, że to sytuacja awaryjna. No i w okularach możecie się patrzeć gdzie chcecie jak już Wam tak na tym zależy.