Co zrobić żeby rodziło się więcej dzieci?

Michal

Moderator
Straszne dane dzisiaj przeczytałem na wp.pl:
Screenshot_20250202-153339.png

Screenshot_20250202-153222.png

Gdzie ten efekt 500/800+?!?!

Powinni dać 5000 zł na dziecko przed 25 rokiem życia, 2500 na drugie przed 30, i tak dalej. Kwoty trzeba dostosować tak żeby sumarycznie takie same, a dzietność by się na bank poprawiła, gdyby matka nie musiała się martwić powrotem do pracy.
Statystyka jest prosta - im wcześniej kobieta urodzi pierwsze dziecko, tym więcej urodzi.w sumie.
 

pompon

Posiadacz elektryka
Powinni dać 5000 zł na dziecko przed 25 rokiem życia, 2500 na drugie przed 30, i tak dalej. Kwoty trzeba dostosować tak żeby sumarycznie takie same, a dzietność by się na bank poprawiła, gdyby matka nie musiała się martwić powrotem do pracy.


Wątpię żeby to coś dało.

To nie jest problem z pieniędzmi, to problem kulturowy. Gdyby to był problem z pieniędzmi, to nie obserwowalibyśmy korelacji bogacenia się społeczeństw ze spadkiem dzietności.

Ludzie (w mojej banieczce) patrzą na posiadanie dzieci głównie przez pryzmat ograniczeń jakie to nałoży na ich życie. Nieprzespanych nocy, wycierania tyłków, stagnacji w karierze, braku czasu na właściwie cokolwiek. Dodatkowy hajs nic tu nie zmieni.
 

Michal

Moderator
Wątpię żeby to coś dało.

To nie jest problem z pieniędzmi, to problem kulturowy. Gdyby to był problem z pieniędzmi, to nie obserwowalibyśmy korelacji bogacenia się społeczeństw ze spadkiem dzietności.

Ludzie (w mojej banieczce) patrzą na posiadanie dzieci głównie przez pryzmat ograniczeń jakie to nałoży na ich życie. Nieprzespanych nocy, wycierania tyłków, stagnacji w karierze, braku czasu na właściwie cokolwiek. Dodatkowy hajs nic tu nie zmieni.
My mamy taki komfort, że żona siedzi z dzieciakami w domu, a ja pracuję. Dzieci są wspaniałe, żona spełniona rodzinnie i ja też spełniony zawodowo.
Gdyby kobieta nie musiała jednak wracać do pracy po roku, to moim zdaniem więcej decydowałoby się na macierzyństwo jako właśnie spełnienie życiowe. Jak po roku musisz oddać dzieciaka do żłobka i wrócić do roboty, to jednak trochę się nie chce decydować.
Brakuje też ludzi pokazujących jakie rodzicielstwo jest wspaniałe, bo naprawdę jest. Nam rodzice tego nie przekazali i dlatego tak późno ale świadomie się zdecydowaliśmy na dzieci.
Jak dobrze pójdzie to dobijemy do 3 i ja trochę żałuję, że jesteśmy chyba za starzy na 4, bo dla samego obniżenia podatku bym się skusił chyba, bo to daje jakieś 2200 zł miesięcznie + 800, to w sumie 3000 za 4 dziecko, a różnica już niewielka czy się wychowuje 3, czy 4 ;)
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Co zrobić aby było więcej urodzeń?
Może najpierw uporządkować sytuację z tym co mamy.
Są kobiety wiatropylne i take które nimi nie są... Aborcje i inne takie... to wymaga jakiegoś porządku. Ogólnie czy się pochwala czy nie. to sprawa drugorzędna.
Adopcja i oddawanie dziecka, musi być dość przejrzyste. Łatwiejsze.
Kolejna sprawa, brak aborcji? W takim razie jeżeli dziecko rodzi się z jakąś chorobą należy dać możliwość oddania dziecka i zarzeknięcia się do niego praw. Państwo powinno przejąć opiekę i tyle w temacie.
Albo zapewnić godne utrzymanie dla takich dzieci jeśli rodzice będą je wychowywać.

To taka podstawa, poza tematem powinna być. A mamy chaos i każdy sobie robi politykę z tego.

Druga część. To kobiety niekoniecznie chcą się spełniać rodzinnie (mały odsetek). To właśnie się zmieniło. One chcą być jak faceci. Dlatego dzieje się to co się dzieje.
Depopulacja jest nieunikniona. Ktoś nie chce dzieci i tyle. Niczym go nie zmusisz.
W końcu zwykle do nich się dojrzewa... ale wiek już nie pozwala ;) kółko się zamyka.

Trzeba wprowadzić edukację i możliwości w krajach 3ciego świata. Wtedy tam też dzietność spadnie i będzie... spokojniej. Acz z problemami.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Chcesz przypadku z płodem bez glowy ad brak aborcji..... , z wnętrznościami w worku owodniowym i rodziną świetojebliwą wożącą ciężarną zdominowaną przez nią po miejscach uzdrawiajacych modłami . Liczącą na cud.
Mam takie przyklady , mogę z detalami opisać i ich konsekwecje dla tych biednych zastraszonych przez dewotów kobiet .
Niech o tym decydują kobiety i to te ktorych to może dotyczyć jeszcze a nie np dupa stara niejaka Witek lub inna persona z jajami w sukience itp .ps nie Szkotów mi chodzi:)
A luźniej
Ad dzietność:
Kiedyś wystarczylo upić portiera w żeńskim internacie lub akademiku
 
Last edited:

Robur82

TM3 SR HL 24 Enyaq 80 23r
Straszne dane dzisiaj przeczytałem na wp.pl:
View attachment 24492
View attachment 24491
Gdzie ten efekt 500/800+?!?!

Powinni dać 5000 zł na dziecko przed 25 rokiem życia, 2500 na drugie przed 30, i tak dalej. Kwoty trzeba dostosować tak żeby sumarycznie takie same, a dzietność by się na bank poprawiła, gdyby matka nie musiała się martwić powrotem do pracy.
Statystyka jest prosta - im wcześniej kobieta urodzi pierwsze dziecko, tym więcej urodzi.w sumie.
Płacą na to single. Załóżmy przekracza 25 rok życia 800 i co rok + 100 do 40 roku życia wzrasta, a później już każdy singiel buli po 2300, albo jakiś % od dochofów, bo singla grubo zarabiającego 2300zł nie zmobilizuje. Tak samo przy 1 dziecku, załóżmy liczymy od 30 roku życia, przy dwójce od 35roku życia i symbolicznie np 50zł, bardziej żeby była zachęta na 3cie.
Trzeba jakoś młodzież zmobilizować, oni myślą tylko gdzie wsiąśc w samolot i polecieć, co skręcić w weekend i gdzie najlepsza impreza w mieście. Wywożą pieniądze z kraju. Naród nam się zajebiście kurczy, a jak z tego powodu 2% wyemigruje, żadna strata, zostaną bardziej patriotyczni, którzy gdyby takie prawo było na pewno będą mnożyć się mocniej niż strata emigrantów z tego powodu, poza tym i tak nie mając dzieci nie włożyli by za wiele w rozwój narodu. Aborcji z wadą płodu na pewno bym nie zabraniał, albo z gwałtu itp, wogule aborcji bym nie bronił, tylko portfel= poziom życia zrobi robotę.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Gdzie ten efekt 500/800+?!?!
Jaki efekt? Dzietności? Przecież wspominano o tym ledwie chwilę przed wejściem owego programu. Bo już wtedy wiadomo było, że efektu na dzietność znaczącego nie będzie. I "pincetplus" stał się oficjalnie programem, którego celem jest (do dnia dzisiejszego) "wsparcie rodzin w częściowym pokryciu wydatków związanych z wychowywaniem dziecka, w tym z opieką nad nim i zaspokojeniem jego potrzeb życiowych".

Powinni dać 5000 zł na dziecko przed 25 rokiem życia, 2500 na drugie przed 30, i tak dalej. Kwoty trzeba dostosować tak żeby sumarycznie takie same, a dzietność by się na bank poprawiła, gdyby matka nie musiała się martwić powrotem do pracy.
Statystyka jest prosta - im wcześniej kobieta urodzi pierwsze dziecko, tym więcej urodzi.w sumie.
Wierzysz, że rozdawnictwo zmieni sytuację - przykro mi, ale nie (500/800 nie zmieniło, c'nie?).
Jeżeli ktoś decyduje się na dziecko z pobudek ekonomicznych ("bo się opłaca") to ja przepraszam, ale to nie chów drobiu czy trzody!

I piszę powyższe jako ojciec trzech synów.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
No i tyle w temacie .Wystarczy żłobki za darmo dać , lub czas na wychowanie dzieci zaliczyć jak dobrze płatną pracę do emerytury .. Bo to zapierdziel jest a matki niektore z chęcią wolą na taśmie czy w kasie , niż ciagle pocierać ukochany tyłek . Wiele kobiet ma dość gdy jeszcze szanowny tatuś na obiad ściąga z roboty
Czyli dajemy prace przedszkolanką , mamy mamy pracujące i wielu zadowolonych łącznie US ZUSem i pracodawcami .
Na ale skoro wolimy kopać kanaly i burzyć elektrownie dawać Rydzykowi ....itp klakierom władzy ?.
Dodam że Pediatria leży a to podstawowoa dziedzina bezpieczenstwa dla malych Polaków i poczucia tego dla matek.
O mieszkaniach nawet nie wspominam.
Dawanie kasy i to w sumie marnej nie jest zle jak jest np wpadka lub się zdarzylo nawet planowane .
Ale nie będzie zachętą !!!
Za 8 stów nie bedzie nikt bzykał na trzeźwo bez zabezpieczenia ...............socjalnego :)
 
Last edited:

pompon

Posiadacz elektryka
Chcesz przypadku z płodem bez glowy ad brak aborcji..... , z wnętrznościami w worku owodniowym i rodziną świetojebliwą wożącą ciężarną zdominowaną przez nią po miejscach uzdrawiajacych modłami . Liczącą na cud.
Mam takie przyklady , mogę z detalami opisać i ich konsekwecje dla tych biednych zastraszonych przez dewotów kobiet .
Tak, to też.

Jako że w temacie wątku było pytanie, to moim zdaniem trzeba zmienić tę narrację kulturową, że dzieci to tylko problem i obciach. Tylko trzeba zrobić to uczciwie, bez upiększania. To faktycznie jest przewalona misja, zwłaszcza na początku. Całe życie odwraca się do góry nogami. Niewiele można, wiele się musi.
Ale.
To co jest ważne i być może trafiłoby do nastawionej na konsumowanie doświadczeń młodzieży, to że mimo wszystko warto. Warto poświęcić wygodne i przyjemne życie, bo w pakiecie z dziećmi dostaje się uczucia, które są nie do dostania w inny sposób. Ten rodzaj miłości jest nie do porównania z niczym innym i jeśli młodzi są nastawieni na doświadczenia, to zdecydowanie jest to niesamowite doświadczenie.

Wszystko to jest oczywiście mocno subiektywne, ale gdy ciut młodsi znajomi pytają "czy warto", to mniej więcej tak odpowiadam i czasem wyglądają jakby to do nich trafiało :)
 

Michal

Moderator
Ja jako ateista powinienem mieć dość dużą siłę przebicia do dzieciaków i chyba powinienem głosić szczęście z rodzicielstwa, bo zwykle robią to mocno religijne osoby, a wtedy dla młodzieży podpada pod zabobon i ciemnotę.
 
Top