Co zrobić żeby rodziło się więcej dzieci?

Michal

Moderator
Straszne dane dzisiaj przeczytałem na wp.pl:
Screenshot_20250202-153339.png

Screenshot_20250202-153222.png

Gdzie ten efekt 500/800+?!?!

Powinni dać 5000 zł na dziecko przed 25 rokiem życia, 2500 na drugie przed 30, i tak dalej. Kwoty trzeba dostosować tak żeby sumarycznie takie same, a dzietność by się na bank poprawiła, gdyby matka nie musiała się martwić powrotem do pracy.
Statystyka jest prosta - im wcześniej kobieta urodzi pierwsze dziecko, tym więcej urodzi.w sumie.
 

Przemmo

Posiadacz elektryka
Ale kombinujecie. Sprawa jest prosta - trzeba wprowadzić obowiązkowe dyskoteki w szkołach od 15 roku życia, co 2 weekend. Oczywiście od godz. 22 gasimy światło i musi lecieć tylko November Rain, Always, itp. Stara dobra szkoła.

Od 17 roku życia szkoły powinny zapewniać jeszcze alkohol, ale w kontrolowanych ilościach, bo wiadomo, że od wódki robi się krótki. Może być tak - jeden drink przed, drugi po.

Na studia przyjmować wyłącznie młodych rodziców, a przy uczelniach zorganizować żłobki i przedszkola. Dla każdego po studiach Państwo zapewnia pracę w sektorze publicznym, od 8 do 16, przy zakładach pracy też żłobki i przedszkola. Bonusy za każde dziecko.

Jakieś wady?
 

Olecki

Pionier e-mobilności
No powinniśmy zacząć od ograniczenia liczby studentów - najczęściej "wykształcone" kobiety po gównokierunku mają zbyt wygórowane wymagania w stosunku do płci przeciwnej i świadomie stwierdzają, że przy takim układzie wolą zostać same.
To nie tak działa. Kobiety zawsze były wybredne wobec potencjalnych partnerów bo to od tego wyboru zależała ich przyszłość oraz ich dzieci. Mężczyzna ma się starać o kobietę a ta ma go zaakceptować jeśli spełnia wymagania na ojca dla potomstwa. Tylko że musiała ona kogoś wybrać bo samotnie i bez potomstwa i jej szanse na przetrwanie były bardzo małe - tak nas zaprogramowała matka natura, podobnie jak i większość ssaków. Działało to przez setki tysięcy lat, normy społeczne religijne i ekonomiczne wymuszały posiadanie związków i rozmnażanie. Aż całkiem niedawno gwałtowne zmiany kulturowe doprowadziły do zaniku bodźców religijnych (sekularyzacja społeczeństwa), społecznych (zanik ostracyzmu wobec singli) i ekonomicznych (presja na wyrównanie zarobków mężczyzn i kobiet). Efekt jest taki że kobiety nie są zmuszone do wybrania partnera więc ich wymagania rosną. Studia nie mają tu wielkiego znaczenia bo kobieta bez studiów też jest w stanie utrzymać się samotnie. Z drugiej strony wielu mężczyzn wobec tych zwiększonych oczekiwań po prostu odbija się od ściany i rezygnuje. Cześć nie ma żadnych szans bo przy trzech najczęstszych oczekiwaniach kobiet (mężczyzna powinien być wyższy od niej, zarabiać więcej niż ona i mieć wykształcenie/pozycję społeczną przynajmniej równą jej) znalezienie dla nich partnerki jest po prostu niemożliwe. Dla innych wysiłek w poszukiwaniu nie jest warty wysiłku szczególnie gdy słyszy się o takich historiach jak ta i nie jest to odosobniony przypadek):
 

cwireq

Posiadacz elektryka
Cześć nie ma żadnych szans bo przy trzech najczęstszych oczekiwaniach kobiet (mężczyzna powinien być wyższy od niej, zarabiać więcej niż ona i mieć wykształcenie/pozycję społeczną przynajmniej równą jej) znalezienie dla nich partnerki jest po prostu niemożliwe.

Faceci w Polsce średnio są wyżsi i zarabiają więcej od kobiet. Ale trzeci warunek jest niestety zaburzony przez gównokierunki. Jak chłopak nie chce pakować się na studia tylko szuka konkretnej dobrze płatnej roboty - to powodzenia w poszukiwaniu drugiej połówki.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
" Efekt jest taki że kobiety nie są zmuszone do wybrania partnera więc ich wymagania rosną. Studia nie mają tu wielkiego znaczenia bo kobieta bez studiów też jest w stanie utrzymać się samotnie"

Znów ich wina . Nie chcą dawać każdemu kto zechce i ma ochote być tatusiem jakby tak wyszło przy okazji bzykania lub ich tatuś z mamusią go przedstawi jako partnera po grób.
No to trzeba je zmusić głodem. I ciemnotą . Jest już taki system ...
Zawsze te represyjne normy oparte są o jakiegoś boga, bo bez tego można by oskarżyć ludzi o np okrucieństwo , molestowanie itp.
Nawet się takie rozwiązanie niektórym kobietą podoba .. Ale dlatego że innego nie znają
Kumpel miał szczura w klatce który drżał ze strachu po za nią, bo nie znał innego życia .

Zresztą ludzi jest za dużo, ciasno się robi , niszczą planetę , Zarazy nie dają rady to może brak prokreacji to zalatwi ?
 

Michal

Moderator
Moim zdaniem tak na szybko:
  • Oczywiście do dzieci potrzebny jest związek.
  • Jak już jest związek, to kobieta ma 90% decyzyjności w kwestii posiadania dzieci. Jak ona nie chce, to dzieci nie będzie i koniec, a jak chce, to albo będą dzieci albo zmieni się jej związek, więc i tak prędzej czy później będą...
Oznacza to według mnie, że problemem jest właśnie to, że kobiety nie chcą dzieci. No i teraz trzeba sobie zadać pytanie dlaczego kobiety nie chcą dzieci...
Znowu moim zdaniem i w losowej kolejności:
  • Niepewność ogólnie - wymieniając kilka przyczyn bardzo ogólnie:
    • Środowisko
    • Wojny
    • Zdrowie (m.in. możliwa bezproblemowa aborcja płodu z wadami)
  • Wychowanie - pytanie do tych, co mają dzieci w wieku 20+: kiedy ostatnio albo w ogóle opowiadaliście swoim dzieciom jak wspaniałe było Wasze życie dzięki nim? Mi nikt tego w ten sposób nie przedstawiał, a w zasadzie może nawet bardziej odwrotnie :p
  • Warunki materialne i możliwości rozwoju zawodowego po urodzeniu dziecka:
    • Jak firma podejdzie do pracującej matki? Moim zdaniem Powinna być możliwość przejscia na 3/4 etatu za te same pieniądze - zniżka podatkowa albo mniejszy ZUS.
    • Co zrobić jak się skończy macieżyński? Co z dzieckiem? Czy można zostać na wychowawczym? Czy będzie mnie stać? Przedszkole, opiekunka, zasiłek, 800+, ...
    • Co zrobic jeśli partner mnie zostawi / umrze? Jakie perspektywy ma samotna matka?
Ogólnie moim zdaniem chodzi o zmniejszenie niepewności, a nie faktyczną gigantyczną pomoc. To niepewność i brak łatwo dostępnej informacji powoduje najwięcej obaw.
 

cwireq

Posiadacz elektryka
" Efekt jest taki że kobiety nie są zmuszone do wybrania partnera więc ich wymagania rosną. Studia nie mają tu wielkiego znaczenia bo kobieta bez studiów też jest w stanie utrzymać się samotnie"

Znów ich wina . Nie chcą dawać każdemu kto zechce i ma ochote być tatusiem jakby tak wyszło przy okazji bzykania lub ich tatuś z mamusią go przedstawi jako partnera po grób.
No to trzeba je zmusić głodem. I ciemnotą . Jest już taki system ...
Zawsze te represyjne normy oparte są o jakiegoś boga, bo bez tego można by oskarżyć ludzi o np okrucieństwo , molestowanie itp.
Nawet się takie rozwiązanie niektórym kobietą podoba .. Ale dlatego że innego nie znają
Kumpel miał szczura w klatce który drżał ze strachu po za nią, bo nie znał innego życia .

Zresztą ludzi jest za dużo, ciasno się robi , niszczą planetę , Zarazy nie dają rady to może brak prokreacji to zalatwi ?

Albo przez ostatnie 30 lat jakość mężczyzn się znacząco obniżyła albo hipergamia kobiet wywaliła poza skalę. Kiedyś jak kobieta nie mogła znaleźć partnera zgodnego ze swoimi wymaganiami to obniżała standardy. Teraz robi tatuaż kupuje kota i odpuszcza sobie zakładanie rodziny. Sorry, ale to kobiety zarządzają doborem w pary i to one przeginają z wymaganiami same chcąc niewiele dawać od siebie. Oczywiscie uogólniam aby wskazać na problem i cały czas można znaleźć normalnie myślącą kobietę, ale jest dużo trudniej niż kiedyś. Z drugiej strony faceci też nie lepsi. Ewidentnie testosteron facetom spada skoro dla większości odpalenie wieczorem gierki wystarczy im do życia.
 

Jozin von Bazin

Posiadacz elektryka
Pierwszy problem to, że ludzie nie tworzą związków, albo są one powierzchowne, to jest zasadnicze źródło.
Na początku musi być związek kobiety i mężczyzny, i co najważniejsze musi on być trwały żeby w ogóle zaczęła kiełkować myśl o posiadaniu dzieci. Plus hedonizm końca każdej cywilizacji.
Katolicy, wierzący i praktykujący nie mają tego problemu, tam dzieci są, oni dosłownie ciągną ten wózek dzietności obecnie, im ich mniej tym gorzej. Katolicy się z życiem nie p... jak w tym dowcipie :)

"Zaczęła się nauka Jasia w szkoły publicznej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasio jest diabłem wcielonym i usuwa Jasia ze szkoły.
Ojciec zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza.
Ojciec wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów. Po miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę. Ojciec przygotowany na najgorsze...a tu słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia jak Jasio nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp. Ojciec w szoku pyta Jasia co spowodowało taką przemianę?
A Jaś na to:
- Tato, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu. Tato ....! Tam się z ludźmi nie pierdolą !!!"
 

ELuk

Pionier e-mobilności
@Michal zgadza się, ale jest też druga strona niż kobiety. Niestety, ale młodym facetom jest wygodnie żyć bez brania odpowiedzialności za związek, za kobietę i w następstwie za dziecko. Tu jest problem, nie w „wyemancypowanych” kobietach, które nie chcą dziecka.
Oczywiście są sytuacje gdzie kobieta podejmuje decyzje by mieć dziecko mimo braku związku z odpowiedzialnym mężczyzną, ale to rzadkość.
Większość samotnych matek to kobiety porzucone z „problemem”, który zepsuł komfort życia. 😕
Mając taką perspektywę trudno oczekiwać tak odpowiedzialnej decyzji, rzutującej na całe dalsze życie.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Znów ich wina . Nie chcą dawać każdemu kto zechce i ma ochote być tatusiem jakby tak wyszło przy okazji bzykania lub ich tatuś z mamusią go przedstawi jako partnera po grób.
No to trzeba je zmusić głodem. I ciemnotą . Jest już taki system ...
A dlaczego to ma być ich wina? Tak je zaprogramowała ewolucja i postępują zgodnie z jej wytycznymi, ja ich o nic nie oskarżam. Problemem jest to że nastąpiły pewne zmiany środowiskowe do których muszą się dostosować i one i mężczyźni albo nic nic z tego (więc i z dzieci) nie wyjdzie. Jeśli ludzie wolą w ogóle nie mieć partnera niż mieć takiego który spełnia tylko część z nich to znaczy że jest to niedostosowanie się do zasad ewolucji i ich pula genowa zostanie szybko wymazana. A że wiąże się to się ze spadkiem liczebności populacji to już inna sprawa.
 

ELuk

Pionier e-mobilności
A dlaczego to ma być ich wina? Tak je zaprogramowała ewolucja i postępują zgodnie z jej wytycznymi, ja ich o nic nie oskarżam. Problemem jest to że nastąpiły pewne zmiany środowiskowe do których muszą się dostosować i one i mężczyźni albo nic nic z tego (więc i z dzieci) nie wyjdzie. Jeśli ludzie wolą w ogóle nie mieć partnera niż mieć takiego który spełnia tylko część z nich to znaczy że jest to niedostosowanie się do zasad ewolucji i ich pula genowa zostanie szybko wymazana. A że wiąże się to się ze spadkiem liczebności populacji to już inna sprawa.
Genau…
Czyli wniosek jest oczywisty, nasza cywilizacja jest na etapie wymierania i nic tego nie zatrzyma, a już śmieszne dotacje finansowe wypłacane przez władze tym bardziej.
Poprzez rozwój techniczny jesteśmy jeszcze w stanie trochę przetrwać, ale wędrówki ludów już się zaczęły i jest to proces nieunikniony.
 
Top