Nie wiadomo. Czytałem i kilku przypadkach, gdzie problemem było kolejno: wadliwie wykonana naprawa i wada fabryczna. Nie znam też przyczyn pożarów spalinówek. Ale mówimy o tak rzadkim zjawisku, tak mało prawdopodobnym, że debaty na ten temat mają dla mnie tyle samo sensu, co posty antyszczepionkowców. Jazda samochodem, chodzenie po mieście, jazda rowerem i wiele innych czynności, a uogólniając - życie - wiąże się z jakimś ryzykiem. Minimalizujmy to, co rzeczywiście jest jakimś statystycznym zagrożeniem, a nie promile w odniesieniu do samochodów, które stanowią wciąż niewielki procent ogółu. Zwłaszcza w Polsce.