Dzień dobry wszystkim. Myślałem, że czas for(ów?) internetowych minął jakoś niedługo po tym, jak skończyłem studia, ale jak widać bywają takie, które wciąż żyją. To chyba najlepszy wątek na przywitanie się i napisanie w miarę sensownego pierwszego posta.
Dlaczego EV?
9 lat z Hondą CR-V, dwójka dzieci 2 i 4 lata, wydawało się logiczne, że trzeba iść w Lexusa lub inne SUV. Testowałem kolejno Lexusa RX 350H (fajny, w środku mnóstwo miejsca, ale bagażnik raczej mały, trochę mocy brakowało, a parkowaniu w garażu podziemnym - zmora, no i 320k zł), Lexus NX (ciasno z tyłu w sumie, bagażnik podobny, jakiś taki... no nie przekonał mnie), BMW X3 (cholera fajnie jedzie, ale nic poza tym i ciasno z tyłu). Później poszedłem w kierunku osobistych preferencji i przetestowałem BMW 430i Gran Coupé (bo generalnie nigdy SUV mi do końca nie pasowały). To było to - fajnie się prowadzi, sporo miejsca z tyłu, niezły bagażnik, tylko cena trochę wysoka, no ale byłem niemal przekonany, choć żona wolała NXa.
Później z czystej ciekawości przeklikałem jazdę próbną w Poznaniu Teslą 3, ale nawet nie rozważałem zakupu. Totalne zaskoczenie ilością miejsca w bagażniku, fajnie się prowadzi... tanio wychodzi z dopłatą... hmmm... Policzyłem ile by mi wyszło ładowanie ze słupka Elocity, który mam przed blokiem (widzę z okna), przerobiłem tematy na tym forum o tym, jak to Tesla w wała robi na zużyciu, zastosowałem współczynnik poprawkowy 1.3 do wszystkich szacunków kosztów użytkowania i... wciąż było relatywnie tanio. Załadowałem w Hondę torby, wózek, foteliki i pojechałem na kolejną jazdę próbną Teslą 3. Wszystko wlazło luzakiem, więcej miejsca zostało niż w Hondzie + pusty przedni bagażnik. Trochę przy szybkiej jeździe miałem poczucie, że to jednak nie BMW, ale czy ja jeżdżę szybko? No nie. I tak jakoś... złożyłem wniosek o leasing Tesli.
Później FATALNE doświadczenia z Teslą w Ząbkach. Bezczelnie wymuszanie wręcz skorzystania z Santandera, po problemach z uzyskaniem leasingu u nich (spółka w przekształceniu w z o. o.) wciąż kolejne utrudnienia. Następnie wymuszanie odbioru auta lawetą - mówię „dobra, niech będzie” i zamawiam lawetę, po czym w zasadzie w momencie podpisywania umowy leasingu (4.5 dnia roboczego od rezerwacji auta ze stocku na stronie!) w ostatnim tygodniu czerwca dzwoni do mnie gość z Tesli i mówi odpięli mi vin od zamówienia i nie dostanę tego auta. To była 18, następnego dnia rano poszła płatność od leasingodawcy, ale auta z darmowymi km już nie dostałem. W lipcu jakby nigdy nic nagle była dla mnie Tesla taka sama, tylko w Katowicach. Generalnie - cały ten proces kontaktu z Teslą to był dramat. Auto mam odebrać w przyszłym tygodniu i zobaczymy, czy Katowice będą lepsze niż Ząbki.
Trochę się obawiam, znajomi i wspólnik się ze mnie śmieją - linkę holowniczą obiecują wozić w podłokietniku - zawsze pod ręką. Zobaczymy, jak to się będzie żyło z EV, a już szczególnie z Teslą, która jednak mocno odbiega od typowego samochodu.