K
Konto_usuniete_2024-07-16
Gość
Kto może skontrolować prawidłowość rejestracji auta?
Kierowcy aut hybrydowych na zielonych blachach mogą mieć problemy przede wszystkim w dwóch miejscach. Po pierwsze, podczas przeglądu. − Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z 26 czerwca 2012 roku zakres badania technicznego obejmuje sprawdzenie prawidłowości oznaczeń i stanu tablic rejestracyjnych pojazdu. Zatem, moim zdaniem, diagnosta może kwestionować tablice i stan pojazdu, jeśli nie będzie się zgadzał ze stanem faktycznym – tłumaczy mec. Filip Opoka.
Drugą sytuacją, w której prawidłowość wydania tablic może zostać zakwestionowana, jest kontrola Policji. − W razie uzasadnionego przypuszczenia, że dane dotyczące dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego) zawarte w centralnej ewidencji pojazdów nie odpowiadają stanowi faktycznemu, policjant zatrzymuje dowód rejestracyjny i kieruje pojazd na dodatkowe badanie techniczne – wyjaśnia nam insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
Co grozi za nieprawidłową rejestrację hybrydy jako „elektryka”?
Na szczęście dla właścicieli hybryd zarejestrowanych jako auta całkowicie elektryczne, mniej oczywista jest odpowiedzialność karna za przedstawienie urzędnikom błędnych dokumentów przy rejestrowaniu samochodu.
− Jeżeli we wniosku o rejestrację pojazdu zostało złożone fałszywe oświadczenie o tym, że pojazd jest elektryczny, to teoretycznie można by się zastanowić nad odpowiedzialnością karną składającego to oświadczenie. Jednak art. 233 par. 6 kodeksu karnego, sankcjonujący składanie fałszywych zeznań i oświadczeń stanowi, że stosuje się go do osoby, która składa fałszywe oświadczenie, jeżeli przepis ustawy przewiduje możliwość odebrania oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej. Natomiast możliwości odebrania takiego oświadczenia nie daje ustawa – Prawo o ruchu drogowym, która jest podstawą do określenia wzoru wniosku o rejestrację – tłumaczy mec. Opoka z NGL Legal.
Dodatkowo mamy przepisy kodeksu wykroczeń (art. 97), który stanowi, że uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym lub przepisom wydanym na jej podstawie, podlega karze grzywny do 3000 złotych albo karze nagany. Jest to przepis dość ogólny, ale znajduje się w rozdziale „Wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji”, więc można mieć wątpliwość czy będzie miał tutaj zastosowanie. Całkowicie bym tego jednak nie wykluczał – dodaje prawnik.
Mecenas Opoka zwraca uwagę, że odpowiedzialność kierowcy teoretycznie może jeszcze objawić się wówczas, gdy auto z rurą wydechową będzie poruszać się buspasem. − Wtedy policjanci również mogliby ustalić stan faktyczny i stwierdzić brak uprawnienia oraz nałożyć mandat – tłumaczy.
Te scenariusze są możliwe, ale w polskiej praktyce stosowania prawa mało prawdopodobne. Niektórzy policjanci drogówki jeszcze rok po wprowadzeniu uprawnienia do prowadzenia aut elektrycznych po buspasach nie byli świadomi istnienia takich przepisów. Tym mniej wydaje się więc prawdopodobne, że po zatrzymaniu auta z zielonymi tablicami rejestracyjnymi będą dociekać czy ma ono rurę wydechową. Czy więc posiadacz auta z nieprawidłowo wydanymi blachami powinien się bać wizyty na stacji diagnostyczne? W polskich realiach wszystko może zależeć od tego jak dobrze zna diagnostę…
Czyli zgłoszenia wykrocznia nawet jak nie dostanie mandatu to policja powinna zainteresować się tablicami. Pewnie warto dopsiać notatkę o tablicach.