Elektryczne auto zastępcze z OC sprawcy

Piotrek503

Nowy na Forum
Witam, zostałem pozbawiony mojego elektrycznego pojazdu (Fluence ZE). Chciałbym wynająć inny samochód elektryczny z OC sprawcy. Niestety wszystkie oferty, które otrzymałem to, co najwyżej hybryda, a ja nie chcę znowu jeździć kopciuchem. Proszę o poradę gdzie mógłbym uzyskać w pełni elektryczne auto zastępcze lub plugin ostatecznie?
 

solik

Pionier e-mobilności
tak, ja się ubiegałem dwukrotnie, raz dostałem losową kwotę, drugi raz mi powiedziano że się nie należy. przez 30 dni od złożenia pisma nic się nie działo a potem po prostu pieniądze wpłyneły na podane przeze mnie konto
a jak wyliczales ta kwote? czy czekales az sami cos zaproponuja na poczatek?
 

danielm

Pionier e-mobilności
a jak wyliczales ta kwote? czy czekales az sami cos zaproponuja na poczatek?
3498 zł. szkoda wyniosła powyżej 30tys więc jakoś 10% kosztów szkody na oko choć nie wiem jak to działa. ja nic nie wyliczałem. złożyłem wniosek typu: "dajta piniondze" i po 30 dniach odpisali: spoko, damy
 

deniro

Zadomawiam się
A czemu się boisz. Jak felga prosta to zarysowanie tylko "wizualnie" do naprawy. Nikt Ci z miernikiem lakieru przy sprzedaży nie będzie mierzył grubości lakieru na feldze, szczególnie że to alu i miernik nie pokaże.
Ale tam btw to myślę że wymiana
tak, aso dało na wymianę. Bardziej bałem się że naprawa nie podoła idealnie jakości nowej felgi i np z czasem coś będzie się dziać. Nie myślę o odsprzedaży. Jednak wiesz co staram się być uczciwy względem kupującego i przekazać historię auta. Niestety mimo wszystko ludzie unikają aut po nawet drobnych naprawach i trzeba zaniżyć sporo cenę aby ktoś się zainteresował. Dobrze że przysługuje od oc sprawcy zwrot za utratę wartości handlowej i może to choć w części dorówna wartości auta sprzed szkody, ale trochę wątpię.
 

danielm

Pionier e-mobilności
3498/200000(zakładam wartość auta, choć pewnie więcej) daje to 1,7% chyba przyzwoicie, ale nie mam doświadczenia. Dzięki za informację!
to skomplikuje sytuacje dopowiedzeniem, bo mój wypadek wydarzył się w sierpniu, a 26 sierpnia kończyło mi sie ubezpieczenie. więc juz po wypadku ale przed rozpoczęciem prac nad autem dostałem wstępną propozycję ubezpieczenia i wyceniono wartość dwuletniego auta na 208tys zł, ale w dzień podpisania umowy sprawdzam papiery i wycenili auto na 145tys. pytam dlaczego tak i powiedziano mi że to ze względu na szkodę na aucie. zaakceptowałem sprawę bo mi to znacznie zmniejszyło składkę i pomyślałem sobie że skoro obniżyli wartość auta o 60tys to dostanę 60tys odszkodowania z tytułu utraty wartości handlowej (nie znam sie na tym ale skoro sami się podłożyli w ten sposób...). rozmawiałem potem z różnymi brokerami ubezpieczeniowymi i jedni mówili że nie powinno sie to w ten sposób odbyć, inni powiedzieli że jest wszystko ok. rok później moje 3 letnie już auto wyceniono na 149tys :). próbowałem też rozmawiac z firmami zajmującymi się walką o prawidłowe odszkodowanie ale nikt się nie chciał podjąć sprawy, bo oni walczą z serwisami i samymi kosztami napraw a nie utratą odszkodowania. jedna z firm stwierdziłą że powiniennem dostać koło 6tys ale to musiałbym wezwać rzeczoznawce, przekazać im sprawę, nie warte moim zdaniem czasu i nerwów
 

less

Posiadacz elektryka
Wg mojej wiedzy przyjmuje się około 3% wartości auta przed szkodą. Nie ma jednak oficjalnych tabel i ustala się to na podstawie opinii rzeczoznawcy, ale te mogą się różnić
 

danielm

Pionier e-mobilności
Wg mojej wiedzy przyjmuje się około 3% wartości auta przed szkodą. Nie ma jednak oficjalnych tabel i ustala się to na podstawie opinii rzeczoznawcy, ale te mogą się różnić
ja się na tym absolutnie nie znam ale jeśli auto jest na gwarancji, bodyshop niczego nie naprawiał a wszystko wymieniał na nowe części to teoretycznie nie ma żadnej utraty wartości. z drugiej strony dla potencjalnego kupującego to pewnie oznacza że auto straciło na wartości bardzo wiele, tylko jak to wyliczyć.
 

less

Posiadacz elektryka
HB
ja się na tym absolutnie nie znam ale jeśli auto jest na gwarancji, bodyshop niczego nie naprawiał a wszystko wymieniał na nowe części to teoretycznie nie ma żadnej utraty wartości. z drugiej strony dla potencjalnego kupującego to pewnie oznacza że auto straciło na wartości bardzo wiele, tylko jak to wyliczyć.
Przyjmuje się że utrata wartości następuje jeśli naprawa blacharska dotyczy elementów nieprzykręcanych. Jak trzeba ciąć i spawać/zgrzewać to jest utrata wartości.
Z drugiej strony w PL dochodzi do przegięć imo. Jak choćby błotnik był malowany to część nabywców rezygnuje z zakupu lub oczekuje obniżki ceny jak za auto po poważnym wypadku
 

danielm

Pionier e-mobilności
HB

Przyjmuje się że utrata wartości następuje jeśli naprawa blacharska dotyczy elementów nieprzykręcanych. Jak trzeba ciąć i spawać/zgrzewać to jest utrata wartości.
Z drugiej strony w PL dochodzi do przegięć imo. Jak choćby błotnik był malowany to część nabywców rezygnuje z zakupu lub oczekuje obniżki ceny jak za auto po poważnym wypadku
no widzisz, a ja po zderzeniu czołowym z motocyklistą gdzie wszystkie części zostały wymienione na nowe i nic nie było spawane/zgrzewane mam w CEPIKu wpis o szkodzie znacznej
 

Najnowsze dyskusje

Top