
Nie wiem co by tu jeszcze napisać? Ale wiem , że ludzie mogą jednak wierzyć w niepokalne poczęcie, a nie wierzyć w wirusy. Warszawa to nie Kalifornia. FSD EU to nie BETA FSD in USA.
Itd itp. AP podstawowy to nie to samo co poronione europejskie FSD, którym jeździ te tysiące km. Z tym, że nie po mieście, a w trasach. O czym każdy posiadacz, nawet potencjalny powiniem przynajmniej z grubsza wiedzieć.
Wszyscy liczą w Europie na zmianę prawa (u nas jeszcze na brak sraczki w oznakowaniu), bo wtedy to amerykańskie FSD ma jakieś szanse. Od razu powiem, że kupię ponownie nie za 6000 jak pierwszym razem a za pewnie 15000 Dolców, bo jakoś ta funkcja pozwala mi na miłą jazdę, bez drzemki ale też bez napinania. Wierzę w wirusy, a i w bzyknięcie skuteczne, którego można nie pamiętać. Np po imprezie. Mogę zaświadczyć o tym cudzie. Koleżanka z akademika tak miała. ;-) Dzieciak nawet udany.
O ile ja mogłem być naiwnym w 2018r jak zdecydowalem o zakupić, to teraz jest "wszystko na talerzu".
U nas nigdy nie będzie pełnej autonomii w ruchu miejskim, mamy taką organizacje ruchu jak i skomplikowane podatki.
Prowadzenie auta z autonomią w naszych warunkach wymaga sprytu, umiejętności oceny co i gdzie wolno i co można. A do tego co dany system oferuje. AP u nas niewiele. FSD trochę więcej a i tak bez ciężarka się nie da miło jechać