[eMIT] Elektryki nie nadają się do jazdy zimą - wyjaśniamy

OldSeb

Posiadacz elektryka
Zbaczajac troche z tematu to @cooler faktycznie wyjątkowa persona. Należy do 5% posiadaczy elektryków którzy wrócili by do spaliniaka xD.
Po prostu trafił na felerny egzemplarz i teraz widzi same wady całej technologii EV.
Ja kiedyś miałem Mazdę 6, nowka-salonówka, która przez 6 lat zaliczyła tyle usterek ile wszystkie moje używane samochody na F które w życiu miałem. Od tego momentu wszystko co japońskie to dla mnie szmelc 😀
 

cooler

Pionier e-mobilności
Zbaczajac troche z tematu to @cooler faktycznie wyjątkowa persona. Należy do 5% posiadaczy elektryków którzy wrócili by do spaliniaka xD. Pozostałe 95% analogicznie do tego forum już nie ma zamiaru wracać do śmierdziuchów:

https://elektrowoz.pl/auta/posiadacze-elektrykow-chca-masowo-wracac-do-aut-spalinowych-nie-ankieta-na-23-000-osobach-spaliny-wybiera-1-5-procent/
Nie tyle wróciłem, bo całkiem BEV nie porzuciłem, co na trasy wybieram ICE. Po prostu komfort użytkowania [moich] ICE w trasie o parę poziomów przebija komfort Tesla 3 LR.

Tesla najlepiej mi się sprawdza po mieście, oraz na trasy w zasięgu własnego prądu, gdy nie trzeba się ładować, codziennie podpięta, codziennie gotowa, bez myślenia o ładowaniu/tankowaniu i specjalnie po to jeździe na stację. W tym czasie ICE stoi w garażu zatankowany na maxa, potrzebuję, wsiadam i jeśli potrzebuję to robię 600km (max 800) na strzała po czym przerwa na 5 minut tankowania oraz 20 minut odpoczynku lub zmianę kierowcy i można dalej.

Po prostu dojrzałem do wykorzystywania właściwego narzędzia do właściwej pracy, BEV nie jest tak uniwersalne jak ICE, ale na miasto jest lepsze, na trasy ciągle duuużo gorsze. Najlepiej mieć oba.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Po prostu trafił na felerny egzemplarz i teraz widzi same wady całej technologii EV.
Ja kiedyś miałem Mazdę 6, nowka-salonówka, która przez 6 lat zaliczyła tyle usterek ile wszystkie moje używane samochody na F które w życiu miałem. Od tego momentu wszystko co japońskie to dla mnie szmelc 😀
Awarie przyporządkowuję do badziewnej kontroli jakości Tesli, nie do BEV. Zresztą nigdy nic mi się nie zepsuło związanego z napędem czy baterią. Napęd jest wręcz cudowny, problem leży w bateriach.

Po prostu pojeździłem sobie (w pierwsze 2 lata zrobiłem prawie 70k km) i doszedłem do wniosków że szkoda życia na jazdę BEV w trasę, bo te auta się nie nadają i jeszcze potrzebujemy dużo większych baterii aby uzyskać podobny komfort jak w ICE. Używam tam gdzie się nadają - miasto, jazdy podmiejskie lub trasy w zasięgu.
Zrobiłem kiedyś wyliczenie i Tesla Model 3 potrzebuje 174kWh użytkowej baterii abym mógł użytkować na trasie w sposób zbliżony jak teraz ICE - przy tym samym zużyciu co obecnie a więc i wadze etc.

Sam się domyśl ile czasu potrzeba aby baterie miały takie pojemności, a już widać że koncerny nie chcą dawać więcej (Tesla) bo zarabia na ładowaniu, więc konflikt interesów tu widzę.
 

pmlody

Pionier e-mobilności
174kWh użytkowej
No to pytanie czy byś zapłacił o tyle więcej za auto. Patrząc po moim VIN, bateria 78kWh użytkowej, koszt baterii według tesli: 64.3k netto, co daje 825zł/kWh. Zwiększając baterię do 174kWh mamy 143,6k netto. TM3 LR AWD kosztuje obecnie 220k, dodając różnicę (143.6-64.3=79.3) mamy 299,3k netto. Czyli 368k brutto. Za TM3. Do tego potrzebujemy lepszego zawieszenia (bo waga), hamulców (bo waga). Zakładając liniowy wzrost wagi baterii, to mamy auto ważące 2.5t. Myślisz, że wtedy równie dobrze by się prowadziło?
 

cooler

Pionier e-mobilności
No to pytanie czy byś zapłacił o tyle więcej za auto. Patrząc po moim VIN, bateria 78kWh użytkowej, koszt baterii według tesli: 64.3k netto, co daje 825zł/kWh. Zwiększając baterię do 174kWh mamy 143,6k netto. TM3 LR AWD kosztuje obecnie 220k, dodając różnicę (143.6-64.3=79.3) mamy 299,3k netto. Czyli 368k brutto. Za TM3. Do tego potrzebujemy lepszego zawieszenia (bo waga), hamulców (bo waga). Zakładając liniowy wzrost wagi baterii, to mamy auto ważące 2.5t. Myślisz, że wtedy równie dobrze by się prowadziło?
Nie doczytałeś - przy tym samym zużyciu, wadze etc.
Tak, zapłaciłbym więcej jeżeli tak jak dziś potrzebowałbym auta dobrego na trasę. Nie wiem czy zapłaciłbym tyle Tesli, bo rozczarowała mnie awaryjnościąz ale tyle mniej więcej kosztowała by w PL Toyota Sienna którą jeżdżę na trasy.
 

Szaruś

Peugeot e208, 10.2022
Nie tyle wróciłem, bo całkiem BEV nie porzuciłem, co na trasy wybieram ICE. Po prostu komfort użytkowania [moich] ICE w trasie o parę poziomów przebija komfort Tesla 3 LR.

Tesla najlepiej mi się sprawdza po mieście, oraz na trasy w zasięgu własnego prądu, gdy nie trzeba się ładować, codziennie podpięta, codziennie gotowa, bez myślenia o ładowaniu/tankowaniu i specjalnie po to jeździe na stację. W tym czasie ICE stoi w garażu zatankowany na maxa, potrzebuję, wsiadam i jeśli potrzebuję to robię 600km (max 800) na strzała po czym przerwa na 5 minut tankowania oraz 20 minut odpoczynku lub zmianę kierowcy i można dalej.

Po prostu dojrzałem do wykorzystywania właściwego narzędzia do właściwej pracy, BEV nie jest tak uniwersalne jak ICE, ale na miasto jest lepsze, na trasy ciągle duuużo gorsze. Najlepiej mieć oba.
Tutaj należy dopowiedzieć, że BEV nie nadaje się na trasy pokonywane w stylu @cooler. Czyli zapierniczanie 600-800 km bez żadnego odpoczynku, czy jazda 160 km/h (albo i więcej), aby przejechać 1000 km w 7,5 h (średnia powyżej 130 km/h).

Natomiast, jeżeli ktoś jest rozsądny, zatrzyma się na obiad, i po drodze robi przerwy na rozprostowanie kości, siku, itp. to BEV jak najbardziej nadaj się na trasy.

Piszę to dlatego, aby osoby rozglądające się za elektrykiem wiedziały, że BEV nadaje się na trasy dla normalnego człowieka. Czuję się zobowiązany to napisać, bo mnie np. kolega @cooler oszukał, twierdząc, że BEV nie nadaje się na trasy.
 

Belkot

Posiadacz elektryka
W tym czasie ICE stoi w garażu zatankowany na maxa, potrzebuję, wsiadam i jeśli potrzebuję to robię 600km (max 800) na strzała po czym przerwa na 5 minut tankowania oraz 20 minut odpoczynku lub zmianę kierowcy i można dalej.
NIe masz LPG w tej toyocie? Ja mam podobne auto Chrysler TC i bym chyba finasowo sie zarznął jezdzac na benzynie
 

Robur82

TM3 SR HL 24 Enyaq 80 23r
Nie wiem czy można nazwać gościa jeżdzącego w trasy/trwoniącego własny czas normalnym człowiekiem. Sam widzę, że jestem jebnity jeżdżąc swoim TM# HL SR np. w Tatry słowackie. Startuje z centralnej PL, do Starego Smokowca mam 454km, 5.19h.
Przez suc Kraków dokładam 10km i co najmniej 15 min na dojazd tam i z powrotem + ładowanie 40min. Ten sam temat na powrocie. Do tego jestem skazany na badziewne żarcie w galerii, pod warunkiem że jestem w godzinach otwarcia restauracji.
Takie sadomacho.
Dodam, ze od połowy października nigdzie w trasie nie byłem, to są wartości letnie
Ale koło domu jak najbardziej, nadaje się.
 

Szaruś

Peugeot e208, 10.2022
A ja nie wiem, jak można nazwać normalnym człowiekiem gościa jeżdżącego 600-800 km bez odpoczynku, czy wyrabiającego średnią ponad 130 km/h na trasie 1000 km.

Jak się jeździ Teslą, nie ba obowiązku ładowania na SuC. Są inne ładowarki po drodze.
 
Top