Tesla 3 to nie suv i porównywanie go z MME jest wielką pomyłką. Tesla Y zaliczyła test też przy 83km/h, ale na kapciach
255/40 R20 w dodatku kapcie klasy premium sport. Testujący nie podali na jakich oponach był prowadzony test, ale na filmie widać fabryczne felgi, zatem opony mają albo
225/60 R18 albo 225/55 R19. Różnica trakcji jest ogromna zarówno z szerokości jak i z profilu, bo niski profil przy takich przeciążeniach zdecydowanie mniej deformuje obszar styku opony.
Na filmie też nie ma słowa o ciśnieniu w oponach.
Dobry montaż i nawet Tarpan FR mógłby optycznie wypaść lepiej.

Generalnie to mam takie doczucia, po obejrzeniu filmu, jak po przeglądaniu najpopularniejszych polskich auto magazynów - poszczególne klasyfikacje wygrywają różne auta, ale na koniec i tak wygrywają niemieckie.
Test łosia to takie masło na oczy dla mniej sprytnych w myśleniu. Oczywiście chodzi o reakcję na nagłe pojawienie się przeszkody, ale nazwa "test łosia" jest jak najbardziej na miejscu - łykają go łosie.
Testujący widzi cały tor, jest skupiony i przygotowany, a umiejętności raczej lepsze od przeciętnych. Gdybym zobaczył łosia z takiej odległości, jak się rozpędzają, to po prostu bym się zatrzymał, bo z łosiem nie wygrasz. Gdy jednak widzisz łosia w ostatnim momencie, z zaskoczenia, to w 99% skończy się to albo przywaleniem w łosia, albo w lewe pobocze i nie ma znaczenia przy jakiej prędkości auto, którym jedziesz, zaliczyło ten test.