Offtop, ponieważ o autopilocie podstawowym. Zgadzam się że pełna autonomia wymaga kolejnego skoku technologicznego.
Z samym autopilotem u mnie odwrotnie: cały czas włączam. I w mieście, i na drogach krajowych i na autostradzie w każdych warunkach.
Hamowania fantomowego prawie nie miałem za 800 km jazdy.
Nauczyłem się rozumieć ograniczenia systemu. Wracałem wczoraj z serwisu po spotkaniach z kolegami i jazdą próbną Warszawą (wyjazd po 21) 350 km autostradami i jakby nie autopilot to nie dałem by radę, musiałem by stać gdzieś na drzemkę.
PS: zaliczyłem telekonferencje z laptopa w trakcie jazdy, nawet co 15 sek trzymanki pozwala zalogować się, a dalej maskowanie tła i wideokonferencja w trakcie jazdy

PPS: nie wiem czy nie zasubskrybuje poszeżonego na dłuższe wyjazdy żeby mi pas zmieniał.