Inicjatywa obywatelska w kwestii badań technicznych

gim-kg

Pionier e-mobilności
O tak to wyglada u mnie z innego ujecia.
Hamulce sa do przetoczenia i zmiany klockow.
Po zimie zamierzam sie tym zajac.
A dyskutowac nie ma co, hamuje nie cala powierzchnia tarczy, to musi gorzej hamowac, inaczej by dali mniejsze tarcze :)
Kurde, u mnie jest normalnie. Smarujesz prowadnice klocków regularnie?
 

twizy

Zadomawiam się
Na fali dyskusji o SCT naszła mnie refleksja, że skoro "odgórnie" idzie opornie, to może warto kwestię sposobu i jakości okresowych badań technicznych pojazdów w Polsce ruszyc oddolnie. Inicjatywa ustawodawcza? IMO należy urealnić cenę za badania techniczne oraz doprecyzować i egzekwować sposób ich przeprowadzania. Czy ktoś z Was ma doświadczenie w takiej materii, czy coś poza inicjatywą ustawodawczą (to dość wysoki próg) można zrobić?
W zasadzie jedyną kwestią jaką by tu należało zmienić to uzależnić czas między przeglądami od przebiegu samochodu. Nie może być tak, że robiąc 3 tys km rocznie muszę poddawać samochód kontroli tak samo często jak ktoś robiący 20 tys km albo jak przewoźnik robiący tych km 100 tys. To jest w skrajnych przypadkach 30-krotnie większy przebieg! Czyli jeśli ja muszę robić przegląd corocznie to ten przewoźnik powinien go robić ... co 10 dni. A jeśli nie on to ja powinien go robić zamiast co rok, co ... 30 lat. A jak nie to on trochę częściej, np co pół roku a ja .. no dalej wychodzi co 15 lat. No ale ... nie każdy ma 3tys km przebiegu rocznie, jednak przeciętny samochód więcej przejeżdża, te 20tys km, więc jemu wyjdzie co 3 lata.
No naprawdę to oczywiste jest. Są rzeczy w samochodach, które kończą się ze starości np opony tak się potrafią skończyć. Ale też te same opony potrafią się zużywać wielokrotnie szybciej w wyniku agresywnej jazdy. No i wieku opon akurat na przeglądach nie badają. Przynajmniej mnie się nie przytrafiło a bywały całkiem szczegółowe przeglądy. Ten przebieg jest dzisiaj skrupulatnie rejestrowany więc jest w pełni wystarczające by od niego uzależniać przeglądy.
 

twizy

Zadomawiam się
Tragiczne wyniki Tesli na przeglądach technicznych w Niemczech mówią co innego. W tym roku prawie 15% 3-letnich TM3 nie przeszło przeglądu przy średniej 5,7%. Co prawda to głównie wina polityki samej Tesli która nie wymagając przeglądów gwarancyjnych niejako 'zachęca' ludzi do tego żeby mniej dbali o samochody a w elektrykach (praktycznie wszystkich marek) problemy z rdzewiejącymi hamulcami (rekuperacja)
No to hamulce należy przeglądać a nie cały samochód. Przy czym akurat przeglądy gwarancyjne to raczej zarabianie pieniędzy przez producenta niż dbanie o stan pojazdu.
i wytłuczonymi elementami zawieszenia (waga) to bardzo częste zjawisko.
No ale to jak samochód ma większą masę to i powinien mieć solidniejsze zawieszenie. Oczywiście może być inaczej, ale to rodzi się pytanie czy okresowość przeglądów da się w ogóle odnieść do zużywania samochodów czy jest jakiś zupełnie inny cel. Celem przeglądów mogłoby być np określenie właśnie tej trwałości.
 

The Tiger@

Zadomawiam się
W Niemczech, amerykanski producent ktory doprowadza do powolnego mordowania lokalnych koncernow samochodowych uzyskal zle noty ?

Zdaje sie ze z toyota tez tak walczyli ;)

A wiesz ze 90% tych awarii w tesli polega na prpblemie z hamulcami? I nie, nie chodzi o ich wydajnosc tylko o slady na tarczach hamulcowych (nie pracuje cala jej powierzchnia).
Toyota to tam brylowała. Nie ma co szukać spisku.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Wygląda na to że coś się dzieje w kwestii zaostrzenia badań technicznych - obecnie rozważane jest rozporządzenie wprowadzające do procedury badania technicznego dla diesli spełniających normę Euro 5 lub wyższą badanie licznikiem cząstek stałych w spalinach. Takie urządzenie jest w stanie sprawdzić obecność (i sprawność) filtra DPF a przy okazji sprawdzić poziom emitowanych tlenków azotu. Całkiem możliwe iż nastąpi to wraz z aktualizacją stawek za badania techniczne jeszcze w tym roku.
No to już słyszę ten kwik Mirków z wyciętym DPF i zaślepionym EGR jak będą musieli wydać te 10 lub więcej tysięcy na doprowadzenie wydechów do jako takiej sprawności, a później się okaże że jeszcze leje turbina lub wtryski i kolejne kilka tysiączków do wydania :)
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Starsze nie mają DPF więc tutaj jest trochę mniejsze pole do popisu. Może jednak zostanie zmieniona procedura badania zadymienia spalin bo zgodnie z obecną w większości samochodów praktycznie nie da się jej przeprowadzić.
 

mALEK

Pionier e-mobilności
problem w tym, ze zaraz obok OSKP, ma swoj zaklad pan mieciu, ktory za znacznie mniejsze pieniadze wspawa na czas przegladu DPF, "naprawi"EGR, byle na przeglad starczylo. po przegladzie zdemontuje/zepsuje. oczywsice skala bedzie inna, ale patrzac na drogi, klientow nie bedzie brakowac ;)
imho wysokosc skladki OC powinna byc zalezna od wieku auta. powinno sie promowac nowsze, bezpieczniejsze, bardziej ekologiczne. im starszy/wiekszy "lansogruz", tym wyzsze OC.
 

twizy

Zadomawiam się
imho wysokosc skladki OC powinna byc zalezna od wieku auta. powinno sie promowac nowsze, bezpieczniejsze, bardziej ekologiczne. im starszy/wiekszy "lansogruz", tym wyzsze OC.
OC w ogóle nie jest po to by promować 'nowsze bezpieczniejsze, bardziej ekologiczne'. To jest po to, byś nie musiał przejmować się, że ktoś nieostrożnie jeździ i także, że sam tak jeździsz. By kaska szybko przechodziła z rąk do rąk jak się coś wydarzy. Oczywiście można okradać ludzi w imię ekologii, ale to ... według twojego chcenia, Ty zapłacisz więcej za swojego elektryka niż ja za swojego i pewnie znowu jakieś absurdalne manipulacje będziesz proponował by wszyscy płacili więcej niż Ty.
 
Top