Nie jestem z branzy ale pamietam jak było bo rodzice na kolei pracowali.No właśnie ciekawe, czemu tak nie jest. Wydawałoby się, że finansowo, lepiej się zepnie transport koleją na długim dystansie. Mamy kogoś z branży?
A na dzień dzisiejszy podstawowy argument dla sąsiada w poniższych cytatatach aby prosto odpowiedzieć na tekst " że on by wolał na wodór", A to tylko część niedogodności .Ciekawe zestawienie na Wysokim Napięciu.
![]()
Auta wodorowe vs elektryczne. Co wygra? - WysokieNapiecie.pl
Samochód wodorowy można zatankować w 5 minut, z jego rury wydechowej wydobywa się tylko woda, a paliwo możemy wyprodukować z nadwyżek „zielonej” energii. Dlaczego zatem na świecie sprzedaje się mniej aut wodorowych niż elektrycznych w samej Polsce? Co mówią o przyszłości tej technologii...wysokienapiecie.pl
Jeżeli chcemy przejechać 100 km samochodem spalającym wodór w klasycznym silniku, potrzebujemy wyprodukować 223 kWh energii elektrycznej, z czego 93% (208 kWh) pójdzie na straty, a zaledwie 15 kWh (7%) trafi na koła. Prąd nie jest tani, więc każdy 1% strat to realny koszt, który poniesiemy w cenie wodoru na stacji.
Efektywniej wykorzystamy w samochodzie elektrycznym zasilanym ogniwami paliwowymi na wodór gazowy produkowany na miejscu (w elektrolizerach na stacji tankowania), jednak i w takim cyklu potrzebujemy aż 63 kWh prądu na każde 100 km jazdy, z czego 70% bezpowrotnie stracimy.
Z takiej samej ilości energii elektrycznej wyprodukowanej np. przez farmę wiatrową, zatankujemy wodorem na 100 km jazdy jeden samochód spalinowy na wodór lub naładujemy prądem dziesięć samochodów elektrycznych na baterie.
No i to samo jest w artykule z Wysokiego napięcia.W kwestii porównywania energetycznego prąd - wodór - paliwa syntetyczne trafiłem jakiś czas temu na taką grafikę: