Jak najlepiej wykonać słupek do ładowania?

Olecki

Pionier e-mobilności
20 roboczogodzin czyli całość pracy związanej z wykonaniem podłączenia (materiały to osobny temat). W moim przypadku nie było łatwo bo trzeba było przebić się przez porządny beton aby wejść do budynku i przez płytę stropową aby podłączyć się do rozdzielni głównej.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Taki urok życia w stolicy. Z fakturą i wzięciem odpowiedzialności za wykonaną pracę ciężko znaleźć coś taniej. A cena za np. pomiary elektryczne to już jest w ogóle kosmos.
 

Cav

Pionier e-mobilności
W sensie że rowy ma kopać i beton kuć elektryk, za swoją normalną stawkę?
No to mnie na takie ekstrawagancje faktycznie nie stać.
Ja bym wolał do tego wziąć jakiegoś typka spod budki z piwem, który chciałby na piwo zarobić....
Są jeszcze tacy?
 

JareG

Pionier e-mobilności
Ja bym wolał do tego wziąć jakiegoś typka spod budki z piwem, który chciałby na piwo zarobić....
Są jeszcze tacy?
Są. Ale też się cenią 🤣 Tanio/darmo nie będzie..

Pozdrawiam
 

JareG

Pionier e-mobilności
Czyli już nie Harnaś tylko Tatra?
A nie wiem, te moje znajome opoje waliły bełty i wódę.. piwo ich brzydziło :D
Ale: niedawno znajoma ekipa (2 os.) robiła mi parę rzeczy przy obejściu - wzięli po znajomości 1000 zł za dzień roboty dla dwóch, i myślę że zamknęliby temat taki jak wyżej w 1 dzień. I nie trzeba ich pilnować, jak tych spod budki..

Pozdrawiam
 

Olecki

Pionier e-mobilności
W sensie że rowy ma kopać i beton kuć elektryk, za swoją normalną stawkę?
No to mnie na takie ekstrawagancje faktycznie nie stać.

Tego typu zajęcia to istotna część pracy elektryka. Prawie każde przyłącze to jakieś prace ziemne, większość kładzenia kabli w domach i wymaga rycia w ścianie lub betonie, ewentualnie jeśli pomieszczenie ma charakter użytkowy to dajesz korytka. No chyba że mówimy o monterze co to gniazdka i włączniki tylko wymienia. Nawet jak dostajesz kosztorys za 'całość' to i tak czas na to jest już wliczony. Co innego jak do przekopania jest dłuższy odcinek ale do krótkich szkoda zachodu z szukaniem innych.

Ja bym wolał do tego wziąć jakiegoś typka spod budki z piwem, który chciałby na piwo zarobić....
Są jeszcze tacy?

W promieniu kilkunastu kilometrów ode mnie już się chyba żadna budka z piwem nie ostała. Są panowie pod sklepami raczący się winkiem z terminem przydatności do spożycia ale oni to nie są zainteresowani pracą fizyczną a umysłową się brzydzą. Na pobliskim targu jest też strefa gdzie zbierają się chętni do prac dorywczych ale tam za 50 na godzinę to jeszcze kręcą nosem żeby jeszcze obiad dorzucić w cenie i żeby na pewno na cały dzień praca była... Takie czasy:

Tanio/darmo nie będzie..
 

Michal

Moderator
Ojciec mieszka na małej wiosce i kiedyś zawsze dało się znaleźć chętnego do pracy, a teraz nie ma nikogo. Dosłownie nikogo. Menele wymarli, młodzi nie tykają prac dorywczych. Większość i tak siedzi za granicą. Został jeden pijaczek ale on umawia się na 3 dni pracy, przychodzi pierwszego, dostaje zapłatę i przestaje się odzywać :p Bez zapłaty za pierwszy dzień, wykrzykuje, że drugiego nie przyjdzie, bo to na chleb dla dzieci, a tak naprawdę to zaczyna chlać od razu :p
 
Top