Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

piotrpo

Pionier e-mobilności
Wypadek samochodowy, za kierownicą młody chłopak, z urwanym przyrodzeniem. Policjanci drogówki rozmawiają:
- Co za nieszczęście, młody chłopak życie zniszczone.
- Niby tak, ale pomyśl o tej martwej biedaczce w rowie z cudzym ch.... w ustach.
 
Last edited:

piotrpo

Pionier e-mobilności
W jednej ręce telefon, a kierownica trzymana w taki sposób, że w krytycznej sytuacji nic nie zrobi… dramat.
Ale to jest wspólny mianownik takiego zapierdalactwa. Pajac za kierownicą mocnego samochodu przekonany o własnej zajebistości, nadludzkim refleksie i doskonałych umiejętnościach panowania nad samochodem, a w rzeczywistości całość kompetencji to upośledzone zdolności przewidywania konsekwencji. Fotel rozwalony do pozycji leżącej, jedna łapa na kierownicy, druga na lewarku. Zero czucia samochodu, zero możliwości reakcji, prostego zakrętu nie potrafi pokonać z sensem i gaz w podłodze na wielopasmowej drodze o szerokich pasach. Wirtuozeria prowadzenia jak perkusja u Martyniuka - naciskasz gaz do dechy i jedziesz.
 

lvlthn

Pionier e-mobilności
Ale to jest wspólny mianownik takiego zapierdalactwa. Pajac za kierownicą mocnego samochodu przekonany o własnej zajebistości, nadludzkim refleksie i doskonałych umiejętnościach panowania nad samochodem, a w rzeczywistości całość kompetencji to upośledzone zdolności przewidywania konsekwencji. Fotel rozwalony do pozycji leżącej, jedna łapa na kierownicy, druga na lewarku. Zero czucia samochodu, zero możliwości reakcji, prostego zakrętu nie potrafi pokonać z sensem i gaz w podłodze na wielopasmowej drodze o szerokich pasach. Wirtuozeria prowadzenia jak perkusja u Martyniuka - naciskasz gaz do dechy i jedziesz.
I ten fakt zastanawia mnie najbardziej.

Dlaczego, u nas jest kult zapier na prostej?
I to się tyczy zarówno kierowców samochodów, motocykli i innych pierdzików.

Cała frajda w szybkiej jeździe polega na dobrym i umiejętnym wyczuciu hamulca, sprzęgła i gazu w zakrętach.
Taki frog, piruetii(czy jak mu tam było) to leszcze.

W polsce jest straszna kupa jeśli chodzi o tory wyścigowe, ale ostatecznie mogliby się organizować w nocy, w miejscach gdzie nie ma ruchu a są fajne zakręty i wiraże.
 

p0li

Pionier e-mobilności
Dlaczego, u nas jest kult zapier na prostej?
I to się tyczy zarówno kierowców samochodów, motocykli i innych pierdzików.
to nie jest ograniczone do polski, podobne zjawisko obserwuje w niemczech - jak jest prosta to ci siedzi taki jelop przyklejony do zdezaka, a po dwoch zakretach 90° na spokojnie 60kmh przejechanych (bez zadnych piszczen oponami itp - gosc nagle znika
znajduje sie po 15 minutach jak sie juz z tych zakretow wyczolga
 

cooler

Pionier e-mobilności
to nie jest ograniczone do polski, podobne zjawisko obserwuje w niemczech - jak jest prosta to ci siedzi taki jelop przyklejony do zdezaka, a po dwoch zakretach 90° na spokojnie 60kmh przejechanych (bez zadnych piszczen oponami itp - gosc nagle znika
znajduje sie po 15 minutach jak sie juz z tych zakretow wyczolga
Też miałem taką zabawę na pieknej SS125 na Sardynii, trasie składającej się prawie z samych zakrętów.
Jak był jeden bardziej prosty kawałek przed stromymi serpentynami w dół to na dupę siadały mi najczęściej jakieś BMW, oczywiście bez szans na wyprzedzenie.
Jak wchodziliśmy w te zakręty to po 4-5 zakrętów goście znikali i już ich nie widziałem potem. Dziwne, bo właśnie z tych zakrętów była największa frajda. Ja w minivanie :)
Jak bardzo trzeba być ograniczonym umyslowo aby tylko umieć wcisnąć pedał do końca i kurczowo trzymać kierownicę...
 
Top