Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

piotrpo

Pionier e-mobilności
Nikt z tych ludzi nie patrzy na ograniczenia prędkości a co dopiero na znaki ostrzegawcze
Jeżeli nie widać różnicy, to po co przepłacać?
Do tego przepisu o dziwo ludzie się stosują
Bardzo rzadko widzę, żeby ktoś się faktycznie zatrzymał przed zieloną strzałką. Sam tak nie robię, o ile nie wymaga tego sytuacja na drodze. Oczywiście zwalniam prawie do prawie zera ale jednak nie do 0.
No jak nie mogą się oprzeć to na tor albo w GTA sobie pograć.
Oczywiście. Jeżeli ktoś nie potrafi się zmusić do jechania z prędkością dozwoloną przez 200m, albo nie jest w stanie odnotować znaku drogowego powinien tracić PJ, bo coś z jego głową jest nie tak. Zresztą ci więcej jeżdżący tracą. Zresztą połowa tego wątku jest o tym, że policji i rejestratorów wykroczeń jest na tyle mało, że jak ktoś potrafi zabrać pełną pulę punktów, to raczej nie ma predyspozycji psychofizycznych do prowadzenia pojazdów.
 

chris89

Posiadacz elektryka
Jedziesz 50, coś pojawia się na jezdni i wyhamowujesz na włos. Jedziesz 60 i w tej samej sytuacji masz przy uderzeniu prędkość powyżej 40. Dla większośći z nas te +10 to takie właśnie trochę, którego nawet nie warto wspominać.
Z relatywizowaniem przepisów jest śmieszna sprawa. Dla ciebie to trochę za szybko będzie +10, dla kogoś innego +30, a są też tacy co będą zapierniczać ekspresówką 250, bo przecież te ograniczenia są bez sensu i można sobie "trochę" szybciej pojechać.

To oczywiste, ale dostając uprawnienia na paleciaka w biedronce też dostajesz takie uprawnienia. Nie ma co dramatyzować rzeczywistości i popadać w przesadę. Broń palna to nie samochód. Wymagania do uzyskania pozwolenia na broń są inne niż wymagania dotyczące PJ.


Mandat to najmniejszy problem. Coś odwalisz, stracisz 1000, czy 2000zł. Coś odwalisz i masz pecha, czyli akurat będzie tam pieszy czy rowerzysta i rozpoczynają się prawdziwe problemy.

Tyle, że te 50 to ustalono jak jeździły po ulicach maluchy, trochę technika się zmieniła. Wyhamowanie takiego malucha z 50, a takiej Tesli to jednak dwa inne światy..
 

umcus

Pionier e-mobilności
Tyle, że te 50 to ustalono jak jeździły po ulicach maluchy, trochę technika się zmieniła. Wyhamowanie takiego malucha z 50, a takiej Tesli to jednak dwa inne światy..
Wystarczy obejrzeć parę odcinków "Stop cham" czy pokrewnych, by dojść do wniosku, że to nie w samochodach i ich systemach tkwi problem (*). To raczej człowiek jest problemem i dopóki będzie miał wyrąbane na niechronionych uczestników ruchu drogowego, to podnoszenie limitów w mieście nieuchronnie wiązać się będzie ze wzrostem śmiertelnych wypadków - a wcale ich nie mamy mało.

(*) na szczęście na drogach pojawia się coraz więcej nowych samochodów, które same hamują po wykryciu pieszego/rowerzysty na drodze
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Wyhamowanie takiego malucha z 50, a takiej Tesli to jednak dwa inne światy..
NIby 2 różne światy a fizyka ta sama.
W obszarze zabudowanym masz 2 typy ograniczeń prędkości, do 50 i do 30. 30km/h stosuje się tam, gdzie istnieje zagrożenie pojawienia się pieszego na jezdni bez uprzedzenia (np. w pobliżu szkół). Powód ustalenia takiej prędkości jest prosty. Śmiertelność wynosi około 2% i rośnie skokowo do 98(!) przy 50km/h śmiertelność to już około 98%. 50 km/h dla niechronionego uczestnika ruchu jest już zabójcze, ale da się relatywnie szybko obniżyć tę prędkość do względnie bezpiecznej.
30 km/h = 8.3 km/h, 50 km.h = 13.9 m/s 60km/h = 16.7 m/s
Reakcja kierowcy + zadziałanie układu hamulcowego to 1s (to faktycznie ulega poprawie dzięki technice i FCA).
Jak już zaczniemy hamować, to za Wikipedią, wzór na drogę hamowania wygląda tak: S = V^2/2a. Jak widać, prędkość jest w kwadracie, więc 2x wyższa prędkość - 4x dłuższa droga hamowania.
Załóżmy uśrednione opóźnienie hamowania 5 m/S^2 Podstawiamy do wzoru, dla prędkości 30 km/h
S = 8.3^2/10 = 6.9m (15.2 brutto)

Dla 50km/h
S = 13.8^2 / 10 = 19.3m (33.2 brutto)

Liczymy dla 60 km/h:
S = 16.7^/10 = 27.9 (44.6 brutto)

Różnica pomiędzy 50 a 60 = 8.6m (11.4 brutto)



I nie, u ciebie ani refleks nie jest znacząco lepszy, ani hamowanie nie jest znacząco lepsze. Kierowcy F1 startują w okolicach 0.1 - 0.2 S z załączonym launch control, czekając jedynie na zgaśnięcie lampek. W sytuacji awaryjnej trzeba jeszcze podjąć decyzję, przełożyć nogę, nadepnąć hamulec. A nie mamy ani ich refleksu, ani nie utrzymujemy tego poziomu koncentracji.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Tyle, że te 50 to ustalono jak jeździły po ulicach maluchy, trochę technika się zmieniła. Wyhamowanie takiego malucha z 50, a takiej Tesli to jednak dwa inne światy..
W czasach maluchów było akurat 60 a nie 50, ale też i ilość samochodów na drodze była praktycznie zerowa.
 

nabrU

Moderator
Tyle, że te 50 to ustalono jak jeździły po ulicach maluchy, trochę technika się zmieniła. Wyhamowanie takiego malucha z 50, a takiej Tesli to jednak dwa inne światy..

Przykład z mojego podwórka:

Ograniczenie prędkości do 70 mil na godzinę zostało wprowadzone w Wielkiej Brytanii 22 grudnia 1965 roku jako próba na wszystkich autostradach. Na stałe wprowadzono je w 1967 r.
Limit wprowadzono po przecieku do prasy, jakoby pracownicy AC Cars testowali swój nowy model Cobra przy prędkości 190 mil na godzinę na pustym odcinku M1 o 4 rano. Oburzenie doprowadziło do wprowadzenia ograniczenia prędkości na autostradzie.
W 1973 roku w wyniku kryzysu naftowego ograniczenie prędkości 70 mil na godzinę zostało tymczasowo obniżone do 50 mil na godzinę. Przywrócono go do 70 mil na godzinę na autostradach w marcu 1974 r.

Wiem, że powiecie że Brytyjczycy są dziwni, ale jakoś nie słyszałem akcji / protestów / wniosków o podniesienie tego limitu, nawet przy bardziej 'inteligentnych' współczesnych samochodach.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
bez opóźnienia na przekładanie stopy
To jedna z zalet OPD. Chociaż oprogramowanie wprowadza tam jakieś delikatne opóźnienie.
Oczywiście jest postęp techniczny, mamy teraz lepsze opony, lepsze hamulce, systemy unikania kolizji, ABS i automatyczne skrzynie biegów, stabilizację toru jazdy i to wszystko pomaga. Tylko fizyki się nie przeskoczy.
 

TomRS

Pionier e-mobilności
Z ciekawostek dotyczących hamulców w Tesli 3 - wrażenie "gąbczastego" pedału hamulca wynika głównie z tego, że przy silniejszym nacisku na pedał zaczyna się uginać ścianka (do której mocowana jest pompa hamulcowa) oddzielająca kabinę pasażerską od komory "silnika". Ugięcie jest naprawdę solidne i czucie hamulca robi się mocno nieprecyzyjne i zmienne w trakcie hamowania. Można temu zaradzić instalując akcesoryjne podparcie pompy hamulca o poprzeczkę spinającą kielichy zawieszenia.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Tyle, że te 50 to ustalono jak jeździły po ulicach maluchy, trochę technika się zmieniła. Wyhamowanie takiego malucha z 50, a takiej Tesli to jednak dwa inne światy..
Ja młody jestem, ale jak maluchy jeździły powszechnie, to wtedy w mieście było "60". Więc teoria się nie spina :p
 
Top