Wyhamowanie takiego malucha z 50, a takiej Tesli to jednak dwa inne światy..
NIby 2 różne światy a fizyka ta sama.
W obszarze zabudowanym masz 2 typy ograniczeń prędkości, do 50 i do 30. 30km/h stosuje się tam, gdzie istnieje zagrożenie pojawienia się pieszego na jezdni bez uprzedzenia (np. w pobliżu szkół). Powód ustalenia takiej prędkości jest prosty. Śmiertelność wynosi około 2% i rośnie skokowo do 98(!) przy 50km/h śmiertelność to już około 98%. 50 km/h dla niechronionego uczestnika ruchu jest już zabójcze, ale da się relatywnie szybko obniżyć tę prędkość do względnie bezpiecznej.
30 km/h = 8.3 km/h, 50 km.h = 13.9 m/s 60km/h = 16.7 m/s
Reakcja kierowcy + zadziałanie układu hamulcowego to 1s (to faktycznie ulega poprawie dzięki technice i FCA).
Jak już zaczniemy hamować, to za Wikipedią, wzór na drogę hamowania wygląda tak: S = V^2/2a. Jak widać, prędkość jest w kwadracie, więc 2x wyższa prędkość - 4x dłuższa droga hamowania.
Załóżmy uśrednione opóźnienie hamowania 5 m/S^2 Podstawiamy do wzoru, dla prędkości 30 km/h
S = 8.3^2/10 = 6.9m (15.2 brutto)
Dla 50km/h
S = 13.8^2 / 10 = 19.3m (33.2 brutto)
Liczymy dla 60 km/h:
S = 16.7^/10 = 27.9 (44.6 brutto)
Różnica pomiędzy 50 a 60 = 8.6m (11.4 brutto)
I nie, u ciebie ani refleks nie jest znacząco lepszy, ani hamowanie nie jest znacząco lepsze. Kierowcy F1 startują w okolicach 0.1 - 0.2 S z załączonym launch control, czekając jedynie na zgaśnięcie lampek. W sytuacji awaryjnej trzeba jeszcze podjąć decyzję, przełożyć nogę, nadepnąć hamulec. A nie mamy ani ich refleksu, ani nie utrzymujemy tego poziomu koncentracji.