Kto mowi o naglym wyjezdzaniu? W kazdej mozlwej wypowiedzi powtarzam, ze nie nalezy wyskakiwac komus przed maske. Ale tak, jesli jest daleko z tylu to predkosci nie ocenisz, i masz prawo zakladac ze jedzie zgodnie z przepisami. I wtedy ma obowiazek zdjac noge z gazu i grzecznie poczekac, az manewr sie zakonczy. A nie siadac na zderzak przy predkosci np.120 czy 140 km/h i jeszcze uzywac swiatel niezgodnie z przepisami.
Z prostego doświadczenia wiem i oczekiwał bym, że inni użytkownicy wiedza, że jeśli ZA tobą pojawia się samochód. To on jedzie Szybciej niz My.
Pany, taka fizyka. A Was to jakoś zaskakuje.
No nie ogarniam. Najlepszy wątek. Śmiechu co nie miara.
Dzieki temu jednak zasada ograniczonego zaufania nabiera większej powagi. Bo jednak ludzie to dziwne istoty. Wolę takiego delikwenta wpuścić nawet jeśli musze hamować. Co już nie raz mnie uratowało.
Edyta.
Dojeżdżam do kogoś i widzę jak ten walczy sam ze sobą czy wyprzedzić czy jeszcze nie... I tak mija chwila zbiera się na odwagę.
Ja już dojechałem a ten się decyduje, że jednak wyprzedzi. Ehh... juz wiem co sobie myślą tacy ludzie. 🤣
Zwykle i właściwie prawie zawsze takiego osobnika można rozpoznać.
Wystarczy popatrzeć na sytuację, czy coś jeszcze jedzie przed nim, co to jest i ile jedzie. Jakoś jestem w stanie to ocenić.
A Wy tu płaczecie,że nie umiecie ocenić czy ktoś jedzie tyle co Wy, szybko czy zapierdala.
Straszne.