Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Norbert

Posiadacz elektryka
No właśnie nie.
I dopóki tego nie zrozumiesz, to daj sobie siana z odpowiadaniem, bo niepotrzebny zamęt się robi.
Jesteś ostatnią osobą na świecie, która może mówić mi z czym mam sobie dać siana. Takie komentarze w dyskusji rodzą podejrzenie, że mam do czynienia ze szczeniakiem który prawo jazdy odebrał niedawno, a jego samochód to najszybszy wóz w mieście.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
W zdecydowanej większości przypadków gdy jadę na suwak wygląda to jak najbardziej dobrze i bezproblemowo, tak jak na filmie. Spróbuj a zobaczysz.
Mam natomiast bekę z takich co 400m przed zwężeniem zmieniają pas wydłużając korek i blokując poprzednie skrzyżowania, a drugi pas stoi cały pusty.
Gratuluję podejścia do jazdy. Ten korek na tym pasie bierze się właśnie z tego, że na końcu Ci którzy się wpychają po kilku powodują spowolnienie ruchu, gdyż przed przeszkodą nie mogą kontynuować jazdy z prędkością z jaką porusza lub mógłby poruszać się pas bez przeszkody.

Odsyłam cię do art 22. przepisów o ruchu drogowym. Jest tam wyraźnie napisane kto jakie ma obowiązki na drodze względem innych kierujących, natomiast cała reszta teorii jazdy na suwak, tj. że włączyć się na pas bez przeszkody należy TYLKO na końcu, to wygodne tłumaczenie cwaniaków aby usprawiedliwić się - dlaczego nie skorzystałem z luki która była xx metrów wcześniej aby nie spowalniać ruchu.
Przepisy dają Ci prawo pierwszeństwa przed przeszkodą, a nie obowiązek jazdy do końca.

Według twojej teorii wszyscy powinni jechać pasem z przeszkodą bo wtedy łatwo się włączą na końcu, a logika mówi, że jeśli nie będzie nikogo na pasie bez przeszkody to włączenie się będzie płynne i ruch będzie szybki... poparz hahahaha :)
I tym samym doszliśmy do miejsca gdzie można stwierdzić, że minimalna ilość osób zmieniających pas przed przeszkodą nie powoduje zatrzymania ruchu - tak jak na wcześniej załączonym filmie.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Ja nie wiem po jakich suwakach jeździłeś, ale moje codzienne obserwacje z wjeżdżanie przed końcem pasa na przykładzie zwężenia na zakopiance przy wyjeździe z Krakowa: Jeśli suwak jedzie do końca to większość kierowców jest przygotowana i wpuszcza tego z prawej. Korki robią się wtedy gdy ludzie (najczęściej z rej podhala - moje obserwacje) próbują wbić się na lewy pas 200-300 m przed zwężeniem. Wtedy kierowcy nie chcą wpuszczać, bo wpuszczenie jednego 300 m wcześniej powoduje że ich droga wydłuża się o 3 samochody a nie o jeden. Dodatkowo blokuje się wtedy często zjazd na A4. Gdy wchodziła jazda na suwak, korek na lewym pasie potrafił sięgać 2 wcześniejszych świateł bo pojawiał się "szeryf".
Znów wracamy do quasi idealnej sytuacji.
Idąc teorią o wydłużeniu drogi, to śmiem twierdzić, że jadąc nad morze, tyle aut wjeżdża gdzieś przede mnie, że po chwili powinienem być w Rybniku, a nie w Częstochowie.
Jeśli wjazd auta przed Ciebie nie powoduje spowolnienia ruchu bo poruszacie się tak samo, to nikomu nic się nie "wydłuża", ani czas przejazdu ani tym bardziej odległość - co jest nie możliwe ;)
Ja nie mówię o próbach wbijania się, ja mówię o wykorzystywaniu luk, których na odcinku 50-200m jest cała masa i nie potrzeba cisnąć do końca, aby musieć zwolnić do 0 bo nastąpiło spiętrzenie.
 

ELuk

Pionier e-mobilności
Ideą suwaka jest optymalne wykorzystanie obu pasów, żeby nie było sytuacji, pustego pasa ze zwężeniem i absurdalnie długiego pasa przejezdnego.
Jak oba pasy będą wykorzystywane symetrycznie, to sumarycznie długość korka (a za tym i frustracja kierowców) będzie mniejsza.
Taki był cel wprowadzania suwaka na „zachodzie”.
Oczywiście u nas, przez sytuację wojny cwaniak-frajer, ludzie mają dysfunkcyjne uczucia co do suwaka, ale warto zmienić mentalność typowego polskiego kierowcy.
✌️
 

vwir

Pionier e-mobilności
Odsyłam cię do art 22. przepisów o ruchu drogowym. Jest tam wyraźnie napisane kto jakie ma obowiązki na drodze względem innych kierujących, natomiast cała reszta teorii jazdy na suwak, tj. że włączyć się na pas bez przeszkody należy TYLKO na końcu, to wygodne tłumaczenie cwaniaków aby usprawiedliwić się - dlaczego nie skorzystałem z luki która była xx metrów wcześniej aby nie spowalniać ruchu.
Przepisy dają Ci prawo pierwszeństwa przed przeszkodą, a nie obowiązek jazdy do końca.
Czytałeś to w ogóle?
Art. 22, 4a: W warunkach znacznego zmniejszenia prędkości na jezdni z więcej niż jednym pasem ruchu w tym samym kierunku jazdy, w przypadku gdy nie istnieje możliwość kontynuacji jazdy pasem ruchu z powodu wystąpienia przeszkody na tym pasie ruchu lub jego zanikania, kierujący pojazdem poruszający się sąsiednim pasem ruchu jest obowiązany bezpośrednio przed miejscem wystąpienia przeszkody lub miejscem zanikania pasa ruchu umożliwić jednemu pojazdowi lub jednemu zespołowi pojazdów, znajdującym się na takim pasie ruchu, zmianę tego pasa ruchu na sąsiedni, którym istnieje możliwość kontynuacji jazdy.
Jak myślisz, dlaczego "kierujący pojazdem poruszający się sąsiednim pasem ruchu jest obowiązany bezpośrednio przed miejscem wystąpienia przeszkody lub miejscem zanikania pasa ruchu umożliwić jednemu pojazdowi lub jednemu zespołowi pojazdów, znajdującym się na takim pasie ruchu, zmianę tego pasa ruchu na sąsiedni, którym istnieje możliwość kontynuacji jazdy"?
Właśnie to co piszesz to spowalnianie ruchu. Blokujesz X poprzednich skrzyżowań wydłużając korek. A jeśli wbijesz się 200m przed utrudnieniem, kolejny Cię wyprzedzi wolnym pasem pojedzie dalej i wbije się 100m przed utrudnieniem, kolejny wyprzedzi was dwóch i wbije się 50m przed utrudnieniem to tylko wydłużacie korek. Teraz już rozumiesz czemu jazda na suwak mówi to co mówi w art. 22? Tak jak pisałem - spróbuj a zobaczysz. Na suwak masz jeden do jeden z jednego i drugiego pasa. A nie trzech z kończącego się na jednego, tak jak proponujesz.
 
Last edited:

Belkot

Posiadacz elektryka
Gratuluję podejścia do jazdy. Ten korek na tym pasie bierze się właśnie z tego, że na końcu Ci którzy się wpychają po kilku powodują spowolnienie ruchu, gdyż przed przeszkodą nie mogą kontynuować jazdy z prędkością z jaką porusza lub mógłby poruszać się pas bez przeszkody.

Odsyłam cię do art 22. przepisów o ruchu drogowym. Jest tam wyraźnie napisane kto jakie ma obowiązki na drodze względem innych kierujących, natomiast cała reszta teorii jazdy na suwak, tj. że włączyć się na pas bez przeszkody należy TYLKO na końcu, to wygodne tłumaczenie cwaniaków aby usprawiedliwić się - dlaczego nie skorzystałem z luki która była xx metrów wcześniej aby nie spowalniać ruchu.
Przepisy dają Ci prawo pierwszeństwa przed przeszkodą, a nie obowiązek jazdy do końca.

Według twojej teorii wszyscy powinni jechać pasem z przeszkodą bo wtedy łatwo się włączą na końcu, a logika mówi, że jeśli nie będzie nikogo na pasie bez przeszkody to włączenie się będzie płynne i ruch będzie szybki... poparz hahahaha :)
I tym samym doszliśmy do miejsca gdzie można stwierdzić, że minimalna ilość osób zmieniających pas przed przeszkodą nie powoduje zatrzymania ruchu - tak jak na wcześniej załączonym filmie.
Mylisz sie i nie kompromituj sie dalej
 
K

Konto_usuniete_2024-07-16

Gość
to jest powszechne zjawisko w krajach z niedouczonymi kierowcami
wystarczy troche kultury i dyscypliny i suwak dziala jak w zalozeniu
jezdze codziennie i autostrada i krajowkami w .de i tu jakos jazda na suwak funkcjonuje - do tego stopnia ze korek zwalnia przed zejsciem dwoch pasow do 10kmh ale sie nie zatrzymuje

dzis do pracy mialem 3 suwaki - w zadnym nie stalem - jazda do konca, migacz i wpuszczamy 1:1 - nikt nie swiruje, wymusza, szeryfuje - i jazda idzie wolniej ale plynnie

W Polsce często zaraz za zwężenie mamy światła i niesety suwak działa tak, że głównie jedzie pas kończący się.
 

vwir

Pionier e-mobilności
W Polsce często zaraz za zwężenie mamy światła i niesety suwak działa tak, że głównie jedzie pas kończący się.
Tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy jadą tam kierowcy tacy jak ten powyżej, którzy wbijają się wcześniej. Gdy masz jazdę na suwak to nie masz takiej możliwości, bo jedzie się jeden do jednego.
 
K

Konto_usuniete_2024-07-16

Gość
Tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy jadą tam kierowcy tacy jak ten powyżej, którzy wbijają się wcześniej. Gdy masz jazdę na suwak to nie masz takiej możliwości, bo jedzie się jeden do jednego.
No nie jest tak, bo świat nie jest idealny. W większości przypadków na pasie kończącym się jest mniej aut, a na drugi ustawiają się wcześniej i na nim po prostu się stoi.
 

vwir

Pionier e-mobilności
No nie jest tak, bo świat nie jest idealny. W większości przypadków na pasie kończącym się jest mniej aut, a na drugi ustawiają się wcześniej i na nim po prostu się stoi.
Dlatego trzeźwo myślący ludzie stają na tym, na którym jest mniejsza kolejka. Na szczęście widzę coraz mniej takich, którzy absolutnie muszą stanąć na pasie, który się kończy. Jeszcze lata edukacji przed nami, ale jest już coraz lepiej.
 
Top