To są jakieś dowody anegdotyczne, z resztą nie pierwsze twoje. Czym innym jest zjazd z autostrady gdzie wszystko się korkuje a ludzie się wbijają jadac do końca - tu nie ma jazdy na suwak tutaj jest brak w infrastrukturze, czym innym zwężka z kilku pasów do jednego. Kraków ma dużo gorsza infrastrukturę niż Katowice mimo to przejazd s86 w godzinach szczytu to jest jedno z najgorszych doświadczeń jakie może sobie kierowca wyobrazić a jak jest remont to już w ogóle.
Także ja raczej bym się na twoim miejscu zastanowił czy rozumiesz na czym polega jazda na suwak (co inni próbują od dłuższego czasu ci wytłumaczyć) a nie szukania sobie kozłów ofiarnych w ludziach z innego województwa jako dowodu na swoją rację.
Wyłożę ci moje doświadczenia z okolic Krakowa na prostym przykładzie.
przejazd od Balic do Wielickiej na autostradzie często zajmuje mi blisko 50minut - to są jakieś 23km, podobny odcinek do Będzina / Łagisza od A4 w godzinach szczytu, gdzie S86 stoi, zajmuje mniej więcej połowę tego czasu.
Nie rozumiem, w tym przypadku, co mają sieroty chcące się wbić jak najbliżej końca zjazdu do jazdy na suwak, którą ponownie wplatasz do dyskusji. Niejednokrotnie (w Krakowie na A4) widziałem sytuacje gdzie ogonek zjazdu kończył się na pasie zjazdu i nie powodował problemu ruchu, było miejsce na kolejne auta, ale i tak lokalni "lepsi" kierowcy cisneli jak najdalej byle nie stać grzecznie - na koniec ostre hamowanie, bo nie ma gdzie się wbić.
Natomiast w kwestii infrastruktury - myślę, że S86 będzie "obładowana" równie jak A4 na wysokości Krakowa, albo i lepiej bo schodzi się na nią wiele arterii.
Wracając do tematu suwaka - serio nie trzeba mi tego tłumaczyć, teorię znam na wylot. Niestety teoria z życiem ma często niewiele wspólnego.
Wiesz teoria jest taka, że w terenie zabudowanym jest ograniczenie do 50km/h. Ja nie przestrzegam nagminnie przepisów i zwykle jadę nico szybciej, czyli w granicach 60km/h. I wiesz co? Nawet jak się bujnę do 70 to często wyprzedzają mnie "tiry". Tyle z teorii
