Zależy gdzie mieszkasz. W mojej okolicy w wiele miejsc można dojechać S3, A2, A4.IMHO, wybudować sensowną sieć dróg (S i A + obwodnice). W Niemczech można sprawnie się przemieszczać między większymi miastami. U nas zawsze to gonitwa przez wioski i miasteczka, zamiast przemieszczać się 90km/h co chwilę teren zabudowany z 50km/h + przejścia ze zredukowana do np. 30km/h, bo przy ruchliwej trasie albo inne bzdurne ograniczenia (np. długa prosta dobra droga przez las, to dajmy 70km/h). Zanim się na jakąś szybszą drogę wyjedzie (o ile akurat jest po drodze), to człowiek ma już dosyć podróży. Potem rośnie ciśnienie na podgonienie czasu i przekraczanie prędkości.
Jeśli chodzi o Niemcy to zapierdalaczy jest tam dużo - mam na myśli takich jadacych powyżej 180km/h choć z drugiej strony uważam że w Polsce np. po drogach szybkiego ruchu czy autostradach jeździ się swobodniej ze względu na mniejszy ruch i mniejszą ilość robót drogowych.
Mój sposób na wolniejszą jazdę to ograniczenia techniczne samochodu (jak np. Volvo max 180km/h).
Fotoradary już były i z jakiegoś powodu zostały zlikwidowane.
Pomiary odcinkowe dodają płynności w ruchu ale znowu wyprzedzanie aut osobowych na zasadzie wyprzedzania ciężarówek które widziałem w Holandii jest trudne do zniesienia.