Błądzisz. W setnych sekundy nie przeanalizujesz sytuacji a nawyk to nawyk.
No nie zgodzę się, w części.
Masz rację - ciężko ocenić sytuację - zwłaszcza kiedy auta szybko się zbliżają.
Z własnego doświadczenia wiem, że gdybym swego czasu hamował zgodnie z tym co pisze
@cooler to bym zaliczył zaje...go dzwona, równo na obie podłużnice.
Taki dzwon jest masakryczny - powoduje nagłe zatrzymanie i przeciążenie kilkadziesiąt G...
Ja jednak postanowiłem powalczyć i ominąć "przeszkodę", co się udało bez zarysu - kwestia refleksu.
Innym razem dostałem w bok, tuż za moimi drzwiami od kogoś kto wcisnął hamulec i już tak trzymał do końca, a wystarczyło, że by odpuścił na chwilę i mógłby skręcić aby mnie ominąć. Wypadł na mnie na zakręcie - miałem niewielką prędkość, dosyć wysoki bieg i nie bardzo jak przyśpieszyć. Hamuj, aż się zatrzymasz to często kiepska decyzja.