Nie wiadomo kto jest sprawcą, ponieważ nikt się nie przyznaje aby kierował z owej 3 chłopaków. 2 x 1 promil, 1x 2 promile. Coś mi mówi że to ten z dwoma patrząc na brak jakiejkolwiek reakcji.O matko… moze gdyby byl elektryczny to by sie tak szybko nie zapalil.
Wiadomo juz cos o sprawcy ? Moze choc urwalo mu jakas konczyne ?
Pewnie tak prawo nie zadziala, ale to na dzien dobry wszyscy 2 lata odsiadki az sobie przypomna.Nie wiadomo kto jest sprawcą, ponieważ nikt się nie przyznaje aby kierował z owej 3 chłopaków. 2 x 1 promil, 1x 2 promile. Coś mi mówi że to ten z dwoma patrząc na brak jakiejkolwiek reakcji.
to raczej szybko wyjdzie po sladach pasowPewnie tak prawo nie zadziala, ale to na dzien dobry wszyscy 2 lata odsiadki az sobie przypomna.
Mam nadzieje ze Policja ruszy tylek i sprawdzi monitoringi itp zeby potwierdzic kto prowadzil.
Z ostatnich informacji wynika, że oprócz 3 pijanych kolesi i pijanej laski (na którą początkowo kolesie zrzucali winę) był tam jeszcze jeden koleś, zabrany do szpitala z którego potem uciekł. Prawdopodobnie właśnie sprawca.O matko… moze gdyby byl elektryczny to by sie tak szybko nie zapalil.
Wiadomo juz cos o sprawcy ? Moze choc urwalo mu jakas konczyne ?
Znajdź jakiegoś kolegę do ping-ponga, sprawdź jak idzie, wypij setkę, zaczekaj 15 minut i przeprowadź test ponownie. 1 promil u większości ludzi to już stan z porządnymi zaburzeniami motoryki, czas reakcji rośnie, koncentracja maleje.Coś mi mówi że to ten z dwoma patrząc na brak jakiejkolwiek reakcji.
Do takich zabaw to już się średnio nadajeZnajdź jakiegoś kolegę do ping-ponga, sprawdź jak idzie, wypij setkę, zaczekaj 15 minut i przeprowadź test ponownie. 1 promil u większości ludzi to już stan z porządnymi zaburzeniami motoryki, czas reakcji rośnie, koncentracja maleje.
Co do Majtczaków, syn jakiejś tam "gwiazdy" (niestety zapomniałem nazwiska) i Frogów (chociaż ten, to chociaż prowadzić potrafi), raz na jakiś czas zdarza się jakiś spektakularny wypadek w którym zginie więcej ludzi, albo ścigant przegnie pałę o wiele za bardzo. Oczywiście w takich przypadkach media szaleją, wszyscy są oburzeni (zresztą słusznie), ale warto pamiętać, że większość wypadków powodują normalni kierowcy, których albo poniosło, albo przeszacowali swoje możliwości, lub zwyczajnie odwalili coś głupiego i mieli pecha.