Juniper - czy warto czekać?

to_masz

Posiadacz elektryka
Gdzieś w życiu popełniłem błąd, wiem... Powinienem być Tirowcem, zresztą marzyłem o pracy kierowcy za młodu. ojciec mi wybił z głowy - powiedział że po studiach też będę mógł być kierowcą, a jak zostanę kierowcą to już tylko to będę mógł robić. Posłuchałem, dobrze na tym wyszedłem, ale sami widzicie... Natury nie oszukasz :)
nigdy nie jest za późno ... a nawet możesz czasem dostać ofertę realnej pracy jako kierowca na swoje konto 🙃
 

ypl

Pionier e-mobilności
Ja kocham jezdzic, zarowno po miescie jak i w trasach.
Jednak to trasy sprawiaja mi najwieksza przyjemnosc, te dojazdy do miejsc, postoje. Zwiedzanie w trasie tez jest fajne. Dlatego tak pokochalem jezdzenie EV. W czasach kiedy ladowarki w miastach bywaly za darmo, zjezdzalem z autostrady, wjazd do jakiegos Austryjackiego miasteczka i ladowanie 40minut polaczone ze zwiedzaniem.

Milo tez wapominam wyprawe i3 z bateria 28kWh do Chorwacji :) ladowanie co 110-150km…

Dziwi mnie tylko jak mozna jechac jak najszybciej trase i twierdzic ze lubie jezdzic… to brzmi jak bys chcial dojechac i skonczyc ten etap
Ja pamiętam jak jeździłem kiedyś warszawa - split na strzała. Jeździliśmy w dwie dorosłe osoby albo w 4 jak jechali z nami jacyś znajomi. W 2010 roku robiłem tę trasę renault megane 3, typowo miejskie auto, kiepskie na trasy. Rok później robiłem tę samą trasę oplem insignia w dieslu z tempomatem, pamiętam, że nie mogłem się doczekać i chciałem jechać jak najdłużej. Nowe auto, wygodniejsze niż meganka. Miałem dużo muzyki przygotowane, no i jeździliśmy bez dzieci, same dorosłe osoby, jak się muzyka znudziła to fajne dyskusje czasami się toczyły w aucie. Wtedy motoryzacyjnie byłem w innym miejscu, każde kolejne auto to było coś, miało dużo fajnych rzeczy które poprzednie nie miało. Więc ja wtedy faktycznie byłem głodny tej trasy żeby też nasycić się autem. Teraz mam wrażenie, że już nigdy nic mnie w żadnym aucie nie zaskoczy, wszystko już miałem, jazda w trasie szybko mi się nudzi, natężenie ruchu szybko mnie irytuje. Zachowanie dzieci w aucie, ich zniecierpliwienie, to też powoduje, że czekam na postój na ładowarce żeby wyjść z auta. Na zachowanie dzieci to też dobrze wpływa, jak wyjdą z auta i każde dostanie trochę więcej przestrzeni dla siebie. W tesli jest mniej irytacji dzieci i konfliktów między nimi, bo nie ma walki o to kto nie siedzi na środkowym miejscu. W nocy nie lubię jeździć i nigdy nie lubiłem, bardzo szybko męczy mi się wzrok i ogólnie mam wrażenie, że jestem 5 razy mocniej zmęczony i szybciej niż podczas jazdy w dzień. Zawsze tylko w dzień jeździłem.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Dziwi mnie tylko jak mozna jechac jak najszybciej trase i twierdzic ze lubie jezdzic… to brzmi jak bys chcial dojechac i skonczyc ten etap
Po prostu lubię połykanie kilometrów, słucham w nocy audiobooków, w dzień podziwiam widoki (choć w dzień rodzina nie daje się tak nacieszyć jazdą, wolę w nocy).

Wpadam w coś w rodzaju przyjemnego transu i nie lubię jak mnie coś z niego wybija, stąd nie lubię postojów co chwila, co wymusza BEV.

Coś jak latanie szybowcem. Latasz godzinami, często 5-8h generalnie bez celu, przyjemność masz z latania a nie lądowania i startu co chwila. Pobyt na ziemi to jest porażka i jest tylko po to żeby przygotować się do następnego lotu :)
 

qb4hkm

Pionier e-mobilności
Gdzieś w życiu popełniłem błąd, wiem... Powinienem być Tirowcem, zresztą marzyłem o pracy kierowcy za młodu. ojciec mi wybił z głowy - powiedział że po studiach też będę mógł być kierowcą, a jak zostanę kierowcą to już tylko to będę mógł robić. Posłuchałem, dobrze na tym wyszedłem, ale sami widzicie... Natury nie oszukasz :)
Kolega z liceum porobił C+E i kursy jeszcze w liceum, ojciec tirowiec, mu załatwił fuchę na długie wakacje. Skończył studia, robi w IT. Chyba na studiach też jeździł w wakacje.
 

wojtkow

Pionier e-mobilności
W 2013 jeszcze też zdażyło mi się zrobić trasę Poznań - Split przez DE na strzał. Blisko 1800 km, ale za dnia, ruszaliśmy o 5 rano i dojechaliśmy coś koło 21. No ale to było moje E60, z odpowiednim bakiem i niskim spalaniem. Oczywiście to nie był taki "strzał" jak u niektórych, z postojami na posiłki w restauracjach i częste rozprostowanie kości (bo wtedy jeszcze z dzieckiem jeździliśmy).
Ale dzisiaj to w sumie nawet nie lubię, wolę tak jak Bronek opisał - kamper, maks kilka godzin jazdy a potem jakieś zwiedzanie, kima i można jechać dalej (albo i nie, bo w kamperze nie planuję).
 

ypl

Pionier e-mobilności
Gdzieś w życiu popełniłem błąd, wiem... Powinienem być Tirowcem, zresztą marzyłem o pracy kierowcy za młodu. ojciec mi wybił z głowy - powiedział że po studiach też będę mógł być kierowcą, a jak zostanę kierowcą to już tylko to będę mógł robić. Posłuchałem, dobrze na tym wyszedłem, ale sami widzicie... Natury nie oszukasz :)
Jest taki człowiek w Niemczech - Hansjoerg von Gemmingen. Jeździ Teslą bez celu, kilkaset kilometrów dziennie. @cooler może to Twój brat 😅😉
A tak poważnie, to do czegoś takiego jak pisze @cooler trzeba mieć predyspozycje, weźcie sobie usiadźcie na krześle czy fotelu, i siedźcie w nim 16 czy 18 godzin z przerwą 4 minuty raz na 5 godzin na "tankowanie" i siku. Nawet sobie netflixa oglądajcie, w samochodzie to trzeba jeszcze uważnie jechać. Ja mam pracę siedzącą więc takie siedzenie przez wiele godzin to jak kara dla mnie.
 

JED 3City

Fachowiec
Se kupilem se Y i dzisiaj pomyslalem tak, po raz kolejny: NIE, NIE warto czekac.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Se kupilem se Y i dzisiaj pomyslalem tak, po raz kolejny: NIE, NIE warto czekac.
Jesli nie masz elektryka to nie warto. Jeśli masz to mozna sie zastanawiać czy nie poczekać. Mi w Y brakuje tylko wentylowanych siedzeń
 
Top