Mamy zlodowacenie, ale nie mamy pełnego zlodowacenia.
Za zlodowacenie uwaza się każdy okres w historii ziemi w którym bieguny utrzymują przez cały rok lód i wbrew naszym wyobrażeniom to nie jest norma na ziemi. Taki stan trwa ledwie od 2,5mln lat, wcześniej przez setki milionów lat nie było czapy polarnej ani na połnocy ani na południu.
50mln lat temu Antarktyda była kontynetem z normalnie funkcjonującym bujnym życiem tak jak dziś inne kontynenty
Dążymy do normy? Czyli ogołocenia planety z roślinności? W końcu przez większość swojego istnienia nie było roślin na lądzie. Nie było też ssaków. To, że coś jest normą dla całego okresu istnienia naszego globu nie ma znaczenia. Znaczenie ma czy aktualne warunki sprzyjają nam i stabilności ekosystemów które nas podtrzymują.
Ich nagła zmiana (a to się aktualnie dzieje) to załamanie które jest dla nas negatywne.
Plusy są juz teraz, wynikaja z obecnej produkcji rolniczej która według Goklanego już w 2015 roku była wyższa o 11-17% dzieki większej ilosci CO2. Gdyby ilośc CO2 nie był wyższa to produkcja rolnicza przy 280ppm byłaby wyraźnie niższa niz obecnie.
W przyszłosci wydajnosc z hektar dalej ma rosnac tak jak rosnie wydajnosć w szklarniach wraz z tłoczeniem do nich CO2, natomiast te wyższe poziomy CO2 mogą spowodowac duze zmiany klimatyczne i ilośc minusów wynikajacych ze zmian klimatu moze przewazyć nad plusami które mamy już w dniu obecnym
Raport Goklanego nie jest wiarygodny. Wiele jego hipotez nie ma odnośników w badaniach naukowych lub są one słabej jakości.
Czy wiadomo jak Goklany planuje rozwiązać problem z innymi potrzebnymi dla roślin związkami i pierwiastkami? Jak dostarczy przyrodzie fosfor i azot w odpowiednich ilościach? Jak dostarczy odpowiednie temperatury dla roślin? Jak dostarczy odpowiednią ilość wody?
Ta ścieżka do boomu prowadzi przez wymieranie.
Człowiek jest ssakiem najlepiej przystosowanym do wysokich temperatur ze wszystkich innych.
Jesteśmy mistrzami świata w poceniu się, inne ssaki maja futra lub sierć które chronią je przed utratą ciepła, człowiek jest ssakiem którego ewolucja w tym temacie obróciła o 180 stopni.
My zamiast mieć ochronę przed zimnem, mamy pocącą się skórę chroniącą przed ciepłem.
Pod tym wzgledem my i reszta ssaków jesteśmy jak białe i czarne, zupełne przeciwieństwo.
Zwirzeta zyja pod gołym niebem bez ubrań i domów.
Niech ktoś bez ubrania i schronienia przeżyje 3 dni w naturze jak zwierzęta, nawet latem będzie mu za zdecydowanie za zimno
Widzę, że nie wiesz czym jest temperatura mokrego termometru?
W skrócie by pocenie działało musi ona być niższa 35 stopni Celsjusza przy 100% wilgotności.
Ogólnie w wilgotnym pełnym roślin świecie jaki chcesz by nastał nie będziesz się mógł schłodzić w rejonach równikowych czy podzwrotnikowych.
Innymi słowy pocenie nam wtedy nic nie da, trzeba będzie te rejony opuścić lub będą bardzo kłopotliwe.
Nie mówię ze wzrost jest z powodu CO2, mówię ze ewentualny spadek bioróznorodnosci jest spowodowany przez bytowanie i obecnosć ludzi, mówie ze ewentualny spadek bioróznorodności będzie spowodowany tym jak zmieniamy swoją obecnością środowisko, a nie emisją CO2
i jak juz będzie np. 1000ppm w powietrzu i beda gadac ze spadła bioróznorodność z powodu emisji to zawsze będzie mozna spojrzec w okolice Czarnobyla i sprawdzić czy tam ten 1000ppm zabija róznorodność, jeśli tam nie zabije, to oznacza ze to nie CO2 jest winne, tak jak obecnie Czarnobyl dowodzi ze 420ppm nie jest winne w zaden sposób.
Tylko, że ten przykład nie przystaje do warunków które uznały by go za miarodajny. Musiał byś skupić się na terenach które nie były przekształcone przez człowieka.
Dokłądnie to robie, trzymam się tego co mówi IPCC, i trzymam tego co mówią biolodzy o wpływie CO2 na życie.
Natomiast odrzucam to co mówią dziennikarze o globalnym ociepleniu, a 99% ludzie czerpie wiedze nie z raportów IPCC, nie od biologów tylko z dziennikarskich artykułów które maja sie klikac a klikaja sie gdy moga czymś postraszyć
Zapominasz w tym wszystkim wspomnieć o tym co niweluje te pozytywy.
Żaden przeysł nie ma szans z siła państw, a IPCC i klimatolodzy maja poparcie nie przemysłu a państw.
Ależ ma, przemysł zmienia całe państwa i stoi u ich podstaw. Słowo klucz "lobby". No i ciągle zapominasz o państwach w których interesie leży by jednak używać paliw kopalnych. Są to bogate państwa z USA na czele. Dla wielu z nich rezygnacja z węglowodorów to drastyczne obcięcie dochodów oraz wpływów.
Szukałem np. ile kasy dostała ta CO2 kolicja i wyszło ze mieli datki na poziomie miliona dolaów przez 4 lata. Dla przykłądu mój koles z 4 innymi w projekcie dostał 2 miliony dolarów w grancie trzyletnim na analizę przechowywania CO2 pod ziemią.
W 2022 w USA firmy związanych z paliwami kopalnymi wydali prawie 125 mln dolarów na lobbing.
Mylisz jeszcze dwie rzeczy. Co innego lobby, a co innego badania. Swoją drogą to często właśnie te firmy próbują zrobić wszystko by zamiast obciąć emisje to doprowadzić do "chowania" co2 czy jego wychwytywania. Co nie jest rozwiązaniem. A przynajmniej nie ekonomicznie sensownym (przy aktualnej technologii)
No ale skoro IPCC odpowiadał taki sspecjalista to czemu nie nam?
Pasował? Pokaż mi zatem procedurę odrzucenia delegatury.
"Involved with the Intergovernmental Panel on Climate Change since before its inception — as an author (First Assessment Report), U.S. delegate to IPCC and various subgroups off and on from (1988 through 2009) Expert Reviewer (Fourth and Fifth Assessment Reports). I also helped develop the IPCC WG II’s Preliminary Guidelines for Assessing Impacts of Climate Change which were subsequently incorporated into its methodological guidelines.
Part of the U.S. team that negotiated the UN Framework Convention on Climate Change, and later a delegate to that organization.
Departmental representative to the interdepartmental Policy Coordinating Committee on Climate Change (chaired by the State Department), 2001-2009, and the US Global Change Research initiative and the Global Change Research Program, 1987-1993.
O, a kogo on to reprezentował 2001-2009... a Bush junior, a 1987-1993? Reagan... i Bush senior. I na końcu Trump. Czy jest coś co ich wszystkich łączy i co łączy to co ich łączy z podejściem do zmian klimatu?
Pytam znów, jakie prace popełnił na temat zmian klimatu ten wybitny specjalista w tej dziedzinie?
Developed the emissions trading program in the Environmental Protection Agency before emissions trading became the vogue. Received EPA’s bronze medal for developing the first-ever emission trading scheme (which involved sources subject to new source performance standards)."
A jakieś źródło poza co2coalition?
Czyli całe raporty IPCC są robione przez niemerytorycznyc i użwaja metodologii rionej przez takich
p.s. Uwazam ze podważanie kogoś nie wytkajac mu błedy w rozumowaniu a tylko jakimś kwestiami ad personam jest "unfair". Nalez obalac fakty nie zwaracaj uwagi na to kto je przedstawił.
Pan Golkany był odpowiedzialny za "response strategies" z ramienia Environmental Protection Agency USA. Nie za podstawy merytoryczne siły wpływu emisji CO2 i jego skutków.
Strona 202.
Odstaw już tego pana, on nie jest klimatologiem i nie ma żadnych poważnych badań w tym temacie. Jest figurą polityczną i taką rolę miał w panelu IPCC. Reprezentował rząd USA, nie naukowców.
No to pokazuje ten wykres:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f8/Ice_Age_Temperature.png To jeden z argumentów zwolenników emisji CO2 (nie mój) , bo mówią: "gdyby nie emisja CO2 lada moment wpadlibyśmy w kolejne silne zlodowacenie"
Tzn. kiedy był ten lada moment przy 280 ppm? Za 10 tysięcy lat? I kiedy będzie teraz przy 420 ppm?
A jakie Ty masz o nim zdanie?
Bez problemu mogę podac masę chwastów C4, a roślin C3 dzisiatki i setki. Jeszcze nie szukałem nic na ten temat, na dziś tylko przeczytałem ze 97% gatunków jest C3
Dlaczego nadal stanowią tak wielką część skoro miały być zagrożone według Ciebie? A właściwie już nie istnieć, ponieważ ilość CO2 spadała poniżej rzeoko bezpiecznego dla nich poziomu.
Wspominałem nie raz ze to bardzo odległa przyszłość i tylko ciekawostka z naszego punktu widzenia.
Czyli nie ma sensu się tym teraz zajmować, mamy inny problem.
Nic nie ignoruję, to jeszcze raz:
Ingorujesz. Skupiasz się tylko na CO2 olewając pozostałe wpływające sprawy.
Wnioski zas CO2 koalicji sa takie ze skutki negatywne nigdy nie przeskoczą skutków pozytywnych, tyle ze ja sie zgadzam z IPCC a nie z "CO2 koalicją"
Takie mają wnioski? W którym miejscu?