Kia E-NIRO na lawecie po 150 km

Cav

Pionier e-mobilności
Obawiam się, że jest tego dokładnie tyle samo w każdej wersji..
No właśnie nie bardzo pamiętam, testowałem obie, tyle że rok temu, ale wydaje mi się że w M było trochę lepiej.
W cenniku wersja L ma dodatek w stosunku do M:
"Elementy wnętrza lakierowane w kolorze czarnym o wysokim połysku, satynowe klamki wewnętrzne"
 

Rad_eNIRO

Zadomawiam się
Witam wszystkich użytkowników E-NIRO. Dużo czytałem na temat tego auta i obejrzałem chyba wszystkie filmy na youtobe przed podjęciem decyzji o jego kupnie i uważam, że podjąłem dobrą decyzję. Kupiłem wersje XL z 64kWh. Auto odebrałem w czwartek. Niestety po przejechaniu zaledwie 150 km wczoraj wieczorem auta nie udało mi się już uruchomić (bateria 68%). Nie uruchomił się system kontrolujący/zarządzający autem i niestety skończyło się na lawecie. UVO po wykonaniu diagnostyki auta wskazywał/nadal wskazuje, że wszystkie systemy działają prawidłowo. Mogę kontrolować klimą/ryglować/zamykać drzwi, ale nie mogę uruchomić nic poza tym. Rekacja na kluczyk prawidłowa. Wydaje mi się, że auto jest jakby w trybie transportowym - na wyświetlaczu widać tylko rys auta z otwartymi drzwiami.. nic więcej. Czy ktokolwiek z Was miał podobne doświadczenia? Dodam, że po sholowaniu auta, UVO cały czas wskazuje jego wczorajszą lokalizację. Posypało się oprogramowanie/komputer? Co mogło być przyczyną? - zapewne problem będzie rozwiązany przez serwis, ale moje zaufanie do tej technologii i modelu auta dość mocno się zachwiało....
witam wszystkich po pewnym czasie... w kwestii lawety i przyczyny problemu jestem winien pewne wyjaśnienia - zajmie to chwilę, bo historia ciekawa i pouczająca - myślę dla wszystkich - również dla pracowników serwisu i użytkowników aut, nie tylko elektrycznych. Ja również jestem mądrzejszy po całym zdarzeniu i lepiej rozumiem elektronikę.... Mniej więcej miesiąc po zdarzeniu opisanym powyżej, wystąpił ten sam problem. Tym razem auto zostało unieruchomione w garażu. Niby lepiej, bo nie w trasie, ale gorzej, bo pomoc drogowa nie wiedziała jak wyciągnąć go na zewnątrz (przypomnę, że koła są zblokowane i nie ma żadnego przycisku, który zwolniłby np. hamulec elektryczny). Były dwie ekipy, które podchodziły do problemu w ten sam sposób - booster i każdy miał wielką pewność tego, że bez problemu uruchomi auto i wyjedzie nim z garażu. Jeden ze specjalistów rozwiązując problem komunikował się nawet z pracownikiem serwisu Kia - obaj byli pewni, że auto da się uruchomić, ale polegli.... Dopiero w drugiej ekipie (a przyjechały aż dwa auta pomocy drogowej = 4 specjalistów + specjalistyczne rolki do wyciągnięcia auta) po nieudanych próbach uruchomienia z użyciem boostera, znalazł się ktoś, kto holował moje auto miesiąc wcześniej i podobnie jak wtedy, po kilku próbach i zabawie z nadajnikiem immobilazera udało mu się je uruchomić - dodam 6-7 h po zgłoszeniu sprawy w Kia assistance. Ponieważ, auto było uruchomione, a przyczyna problemu była nieznana, dlatego udałem się do najbliższego serwisku KIA (tego samego, które wcześniej zdiagnozowało, że przyczyną mego problemu był rozładowany akumulator). Tym razem, po opisaniu zdarzenia i sposobu w jaki auto zostało uruchomione, pracownik serwisu wykazał się większą intuicją i poprosił o co.... no właśnie, o nadajnik immobilaizera (zamontowanego w serwisie Kia przed odbiorem auta, za dopłatą ok 1500 zł). Okazało się po jego otworzeniu, że nadajnik jest uszkodzony - blaszka dociskająca baterię nie była właściwie przylutowana = zanik napięcia w nadajniku = odcięcie zasilania i brak możliwości uruchomienia auta - tyle tylko, że zdarzyło się to 2 razy (aż - było to wyjątkowo przypadkowe, zależne od tego, czy akurat blaszka stykała, czy nie..).. Nikt, ani ja, ani pomoc drogowa, ani pracownicy serwisu nie wpadli na to (za pierwszym razem) po opisie zdarzenia, że przyczyną problemu jest uszkodzony immobilaizer - tego też nikt się nie spodziewał w nowym aucie. Powód był prozaiczny... namacalnie i boleśnie zrozumiałem jak działa zamontowane zabezpieczenie antykradzieżowe - okazało się bardzo skuteczne, na tyle, że wszyscy specjaliści w obliczu problemu byli bezradni. Prosty test - próba uruchomienia auta bez nadajnika w samochodzie dawała taki sam efekt jak wyżej... ale doszedłem do tego eksperymentu już po fakcie.

Co więcej, dziś z perspektywy ponad 2-óch miesięcy użytkowania E-niro wydaje mi się, że akumulator 12V nie może się tak po prostu rozładować - tego pracownicy serwisu i sprzedawcy Kia E-niro też nie wiedzieli (zalecam szkolenia i czytanie przez sprzedawców/serwisantów instrukcji obsługi aut które się sprzedaje) - akumulator trakcyjny doładowuje akumulator 12V (trzykrotnie "przyłapałem" swoje auto na tym procesie - miga wtedy pierwsza zielona dioda na podszybiu... o ile ten system rzeczywiście działa, tak jak dziś mi się wydaje, to rozładowanie akumulatora 12V jest mało prawdopodobne.

W podsumowaniu - dodam, że powyższe problemy już się nie powtórzyły. Jestem zadowolonym użytkownikiem E-niro, mam za sobą 2.5 tys. km i choć dostrzegam już w nim pewne drobne mankamenty (słabe wygłuszenie, tu i ówdzie coś stuka pod deską - pewnie pojadę na wiosnę do serwisu aby to poprawili), to nadal uważam, że był to dobry zakup. Pozdrawiam
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Czyli jak to czesto bywa, auto zepsuł serwis coś instalując, system ktory pewnie kosztuje 150.- bo ma byc tanio a klient ma za to zaplacic 1500.-
Najwazniejsze ze zdiagnozowane, to nie powinno byc juz problemow.
 

esselite

Zadomawiam się
@Rad_eNIRO Załamałeś mnie tym, że za pierwszym razem w autoryzowanym serwisie wymienili Ci akumulator nie wiedząc, że on nie może się rozładowywać. Jeżeli wiedzieli, by że jest proces jego doładowywania to jeszcze gorzej, bo tzn, że ten proces nie działa, a oni wymieniają go usuwając tylko skutek awarii, a nie przyczynę.
 

Rad_eNIRO

Zadomawiam się
@Rad_eNIRO Załamałeś mnie tym, że za pierwszym razem w autoryzowanym serwisie wymienili Ci akumulator nie wiedząc, że on nie może się rozładowywać. Jeżeli wiedzieli, by że jest proces jego doładowywania to jeszcze gorzej, bo tzn, że ten proces nie działa, a oni wymieniają go usuwając tylko skutek awarii, a nie przyczynę.
akumulator nie był wymieniany - był tylko doładowany przez serwis. Co wtedy wiedzieli, czego jeszcze nie, tego nie wiem. Na pewno wszyscy uczą się, albo musza uczyć się wszystkiego od początku...
 

Michal

Moderator
Akumulator może się rozładować i niestety to się zdarza nie tylko w e-Niro ale też w Teslach... Na YT jest kanał gościa mrEV który miał przygody z akumulatorem w e-Niro, a ja miałem w TM3LR.

Problem w elektrykach jest taki, że w celu oszczędzania energii, auta są usypiane ma długie okresy, a w tym czasie, jeśli temperatura zbyt mocno spadnie, 12V może się zbyt mocno rozładować i już nie być w stanie uruchomić systemów potrzebnych do jego naładowania (podgrzanie baterii pompą ciepła, uruchomienie komputerów, doładowanie 12V).

Tesla rozwiązała to podobno u siebie za pomocą OTA i rzeczywiście na razie jeszcze nie miałem problemów ale poprzedniej zimy moje auto (pierwsza seria TM3 z pompami ciepła) umarło i nie chciało się podnieść przy -15C.
 

Rad_eNIRO

Zadomawiam się
Akumulator może się rozładować i niestety to się zdarza nie tylko w e-Niro ale też w Teslach... Na YT jest kanał gościa mrEV który miał przygody z akumulatorem w e-Niro, a ja miałem w TM3LR.

Problem w elektrykach jest taki, że w celu oszczędzania energii, auta są usypiane ma długie okresy, a w tym czasie, jeśli temperatura zbyt mocno spadnie, 12V może się zbyt mocno rozładować i już nie być w stanie uruchomić systemów potrzebnych do jego naładowania (podgrzanie baterii pompą ciepła, uruchomienie komputerów, doładowanie 12V).

Tesla rozwiązała to podobno u siebie za pomocą OTA i rzeczywiście na razie jeszcze nie miałem problemów ale poprzedniej zimy moje auto (pierwsza seria TM3 z pompami ciepła) umarło i nie chciało się podnieść przy -15C.
Jeśli tak jest jak piszesz, to wszystko co złe jeszcze przede mną. Mam nadzieje, że Kia dostrzegła ten problem i wprowadziła jakiekolwiek poprawki do oprogramowania... Puki co nie jest źle, auto wygrzane wyjeżdża rano z garażu. Z tego co piszesz, trzeba będzie przeprosić się z ładowarką i doładowywać akumulator co jakiś czas.
 
Top