Szanowni Koledzy
Jaki macie Plan ‚B’ na wypadek utraty kluczyka (telefonu) do Tesli - daleko od domu?
Gdzie jest słabość poniższego konceptu?
Stan:
Przyjmijmy, że używasz jedynie kluczyka w telefonie po BT i zawsze Ci on działa, a karty NFC leżą gdzieś bezpiecznie głęboko i nigdy z nich nie korzystasz do otwierania samochodu.
Karty są daleko od samochodu, a Ty pewnego razu np:
Koncept:
Co jeszcze byście skomplikowali, aby spokojnie wozić taki wyłączony smartfon/kluczyk w schowku?
Jaki macie Plan ‚B’ na wypadek utraty kluczyka (telefonu) do Tesli - daleko od domu?
Gdzie jest słabość poniższego konceptu?
Stan:
Przyjmijmy, że używasz jedynie kluczyka w telefonie po BT i zawsze Ci on działa, a karty NFC leżą gdzieś bezpiecznie głęboko i nigdy z nich nie korzystasz do otwierania samochodu.
Karty są daleko od samochodu, a Ty pewnego razu np:
- pływałeś i utopiłeś swój telefon w Batatonie,
- zgubiłeś telefon w Andorze,
- lub ci go ukradli w Watykanie
- do tego nawet ten smartwatch na lewej ręce też poszedł w piss..du
- no i jesteś >1000 km od domu
Koncept:
- kiedyś się woziło drugi kluczyk ukryty np w oponie zapasowej - teraz mógłby to być jakiś smartfon w schowku{?}
- smartfon-kluczyk pomimo, że byłby przewożony w samochodzie - to byłby wyłączony i zabezpieczony PINem
- jednocześnie wyłączny smartfon miałby wyłączone BT (na wypadek włączenia telefonu bez podania poprawnego PIN)
- dzwonisz do żony z budki, by zdalnie otworzyła samochód (żona wie że wiarygodny jestem tylko ja, a nie jakaś Klaryska Sobieraj od Fotowoltaiki)
- po zdalnym otwarciu samochodu (<2 min) wchodzę i uruchamiam komórkę (backupową)
- taka komórka zanim stanie się kluczykiem wymaga:
- 1. włączenia i podania PIN
- 2. Włączenia BT
- 3. Uruchomienia aplikacji „Tesla”
Co jeszcze byście skomplikowali, aby spokojnie wozić taki wyłączony smartfon/kluczyk w schowku?