Ach tak.
Zimowe, owszem - jak i letnie - zdarzają się ciche. Ale od ponad 10 lat mnie takowe nie interesują.
Nie przy klimacie, gdy w styczniu mamy +15 i cieplej, lutym -15, a w listopadzie potrafi być śnieg, natomiast w marcu ciepła wiosna. I takie zmiany często co kilka dni.
Jazda na typowych zimówkach w czasie wiosenno-letniej aury, a nade wszystko hamowanie awaryjnie, są skrajnie niebezpieczne. Tak samo jak jazda na letnich zimą.
Zadziwia mnie czasami, że osoby "tak bardzo do przodu" w temacie EV, są jednocześnie tak bardzo "do tyłu" w temacie opon.
Opony sezonowe w mojej opinii to na dzień dzisiejszy w naszym klimacie tylko dla kogoś, kto mega dużo jeździ i zimą jeździ dużo po różnych niezbyt głównych drogach i dodatkowo nocami.
Mieszkam w górach, jeżdżę po górach, serpentynach, jeżdżę od zawsze szybko - przede wszystkim w zakrętach, bo na prostej to i dziecko umie.
Jak kierowca zły, to i najlepsze opony nie pomogą. A ślizgać to się w pewnych warunkach mogą każde. Bez znaczenia jakie "hiper" i jak drogi marketing dla nich jest urządzony.
P.S. Oczekuję hejtu. Nie zawiedziecie, prawda?
