Oczywiście wydaje mi się że FSD nigdy nie będzie FULL
NIgdy to bardzo długi termin.
A moim zdaniem poprostu się hibernuja,.czyli wywalili to co pali kasę a nie widać z tego zysku.
Nie tylko o bezpośredni zysk chodzi. Jak zaczynali z pierwszą S'ką to musieli zrobić własną sieć ładowarek, żeby klient mógł wsiąść w tę Teslę i pojechać gdzieś tam. W tej chwili SuC jest już sporo, a do tego są alternatywne ładowarki. Rozbudowa sieci ładowania to już nie jest warunek niezbędny do istnienia, a jedynie jakaś tam przewaga konkurencyjna, która maleje, bo przybywa alternatyw.
Produkcja dobrze jakby wystartowała w przyszłym roku a w 2026 musi być już rozkręcona. Bez prawdziwego FSD i zezwoleń na używanie będzie to największa klapa.
Ile takich klap już Tesla ma za sobą? Wejście Model 3 opóźnione o wieki. Cybertruck, opóźniony, za 2x więcej. Semi - wciąż ani widu, ani słychu. Siłą Tesli (albo Muska), nie jest nieomylność, bo mylą się często, ale zdolność do radzenia sobie w takiej sytuacji "pod ścianą".
W tej chwili Tesla ma jakąś tam przewagę technologiczną, robi lepsze samochody niż konkurencja. Ma też przewagę biznesową, bo potrafi je robić taniej niż konkurencja. Tylko w Europie VAG i Stellantis zaczęły już robić coraz lepsze EV, a w Chinach powstała masa producentów, którzy walą niskimi cenami.
Jednocześnie Tesla przeszła od poziomu startupu z dużym kapitałem, do producenta najpopularniejszego samochodu na świecie. Startup i globalna korporacja to zupełnie inne organizacje, potrzebujące czasami innych ludzi. Sam proces rozrastania się, to również powstawanie struktur, które kiedyś tam były potrzebne, a już nie są, zatrudniania ludzi, którzy zrobili swoje i zostali.