Niechce polemizować, ale takie mam odczucia odsłuchowe.
Skoro to nic nie daje, to po co w samochodach, ładują systemy max premium?
Akurat jeżdżę różnymi autami, mam słuch muzyczny (moje przekleństwo w samochodach) i popieram
@Bartosz - różnicę w jakości dźwięku wyłapiesz tylko na postoju, a w czasie jazdy tylko w bardzo dobrze wyciszonym samochodzie. Nawet średni system gra dobrze w nieźle wyciszonym Passacie czy Audi, podczas gdy super systemy w słabo wyciszonych Japońcach gó..o dają i żeby coś usłyszeć musisz podkręcać głośność wprowadzając element zmęczenia hałasem.
Dość powiedzieć że oprócz samochodów grupy VAG i kiedyś Mercedesa wszystkie swoje samochody wyciszałem. Dobry słuch jest drogi w utrzymaniu. W Tesli też wyciszyłem nadkola, a myślę żeby jeszcze coś zwłaszcza z tyłu poprawić oraz pozaklejać niektóre szpary w dachu (będę miał poprawiane klejenie dachu w następnym tygodniu i wtedy zdecyduję co dalej). Serwisanci po jeździe próbnej mówią że tak cichego pre-lifta nie słyszeli.
Reasumując jeżeli jeździsz po mieście, stoisz w korkach - bierz droższe rozwiązanie z lepszą jakością.
Jeździsz Teslą na trasie - puszczaj z BT w telefonie, bo nie ma szans poczuć różnicy z powodu hałasu.