Gdzieś czytałem że właśnie nie...
Bo nie, szybkie rozładowanie jest mniej szkodliwe niż szybkie ładowanie, wiadomo skrajne wartość nie są dobre ani tu ani tu. Zresztą zobacz sobie parametry dowolnych ogniw - prąd rozładowania jest zawsze kilka razy większy niż ładowania. Z drugiej strony to tylko auto a życie jest krótkie - ja tam depczę geja ile mam ochotę.
A co do degradacji i zakresu % to dla przeciętnego użytkownika największym wrogiem baterii jest czas, nie zakres w jakim ładujemy-rozładowujemy. Z tym że tu jest mała gwiazdka - większość aut przez większość czasu stoi, więc jeśli ładujemy do 80% to właśnie z takim procentem auto będzie najdłużej stało bo jednak wielu właścicieli EV ładuje w domu. A to przyspiesza starzenie ogniw - bo najlepiej je przechowywać z potencjałem około 50% lub delikatnie poniżej - nie bez powodu dosłownie każde urządzenie wyjęte z pudełka ma właśnie taki poziom naładowania.
Kolejny przykład potwierdzający to badania w których stwierdzono że ogniwa li-ion (nie pamiętam dokładnej chemii) potrafią bezpowrotnie stracić koło 10% swojej pojemności przez tylko jeden rok pozostawione naładowane do pełna w temp pokojowej. Im wyższa ta temperatura tym było gorzej. Przy 50 stopniach jak dobrze pamiętam było to już tylko pół roku żeby uzyskać ten sam rezultat dlatego tyle się mówi żeby nie zostawiać auta naładowanego do 100%. Ale tu też nie popadał bym w paranoję naładowanie auta w nocy żeby rano jechać w trasę nie ma znaczenia bo to tylko kilka godzin - w roku mamy ich prawie 9000

więc zostawienie auta na pięć godzin licząc z proporcji to 0.0057 % degradacji - szkoda życia żeby zaprzątać sobie tym na co dzień głowę.