Robsonics

Posiadacz elektryka
Raczej odwrotnie. Głównie ładujesz się z takiej kroplówki, a jak raz na jakiś czas potrzebujesz węcej i szybciej to wtedy jedziesz na DC.
Nie chodzi mi o DC, tylko słupek AC z mocą ~ 11 kW.
Taki słupek jak wallbox, a nie zwykłe gniazdko.
Przez 8 godzin naładujesz baterię do pełna lub prawie do pełna (np. ustawiając na 80%)
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Od 18 to 8 rano to można ~40kWh naładować.
Pod warunkiem, że:
1. Ładujesz się cały czas (np. nie wyskoczy błąd czy nie będzie jakiejś awarii lub przerwy technicznej)
2. Nie potrzebujesz nagle gdzieś jechać.

Wg mnie stawianie na nocne ładowanie bezpośrednio z gniazdka 230 V na 3 kW jest trochę nieroztropne. Lepiej przede wszystkim ładować się na słupkach 11 kW gdzieś na mieście raz na kilka dni niż ładować się przez noc z gniazdka bez wallboxa.
Chyba ktoś ma 2 auta...
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
@Robsonics
Nie trzeba byc pesymistą, u mnie w nocy nie ma przerw technicznych w dostawie energii, błedów też niema, tylko czasem auto zmniejsza amprery jak napiecie w sieci spada w dzień, no i w nocy teżnie potrzbuje zazwyczaj nigdzie jechać, to są problemy wymyślane na siłę.

Co jest nieroztropnego w łądowaniu 230V i 3kW? Nie roztropne może byc co najwyżje podmienienie zabezpieczenia 16A na 32-40A na tym obwodzie a nie samo korzystanie z niego, jesli jest poprawnie wykonany. Mi dom zaczął się palić dopiero po roku przy ładowaniu 11kW.

Jasne ze lepiej sobie wziac ze słupka AC ale nie zawsze jest wybór. Podałem przykład wyżej że u mnie w mieście osoba mieszkająca w mieszkaniu jest praktycznie wykluczona z możliwości zakupu BEV.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Jasne ze lepiej sobie wziac ze słupka AC ale nie zawsze jest wybór. Podałem przykład wyżej że u mnie w mieście osoba mieszkająca w mieszkaniu jest praktycznie wykluczona z możliwości zakupu BEV.
Ja z kolei pisałem już, że w takiej sytuacji, w której ładowanie wymaga kombinowania lub jest niewystarczająca infrastruktura, to powinno wybrać się napęd spalinowy/hybrydowy. Nie musisz koniecznie jeździć BEV.
To trochę jak z indukcją - jeżeli mieszkasz w starym bloku, gdzie jest problem z pociągnięciem 3-fazy, to nie kupujesz indukcji, tylko najwyżej zwykłą płytę elektryczną.
Bądź, jeżeli nie stać Cię na wakacje w hiszpańskim kurorcie, to wybierasz coś tańszego.
Krawiec kraje jak my materiału staje.
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Od 18 to 8 rano to można ~40kWh naładować.
Z kilkudziesięciometrowego przedłużacza?
Realnie co na takim czymś możesz włączyć to z 1-2 kW, nie więcej.
Z dużą szansą, że większość mocy pójdzie na grzanie przedłużacza.
 

Przemekc1

Fachowiec
Niestety brakuje u nas prostych wytycznych, lub też wręcz instytucji gdzie można się udać po darmową pomoc w takiej sytuacji. Przykładowo, osoba jest zainteresowana kupnem elektryka, mieszka w bloku i chciałaby mieć możliwość ładowania się.
Powinna istnieć prosta ścieżka, lub odpowiedni oddział w urzędzie miasta, który zajmowałby się takimi sprawami. Użytkownik zgłasza potrzebę ładowarki, następnie w zależności czy miejsce jest publicznie dostępne czy prywatne powinien istnieć podział na to kto ponosi koszt zainstalowania, natomiast w przypadku miejsc publicznych moim zdaniem powinien istnieć odpowiedni fundusz, który dofinansowywały takie instalacje żeby nie były na wyłącznych barkach wspólnot.
Inaczej to właśnie doprowadzi do sytuacji gdy albo nie będzie się kto miał gdzie ładować, albo będziemy mieli przypadki takiego dziadostwa jak na zdjęciu i wiszące kable/palące się stare instalacje kompletnie nieprzystosowane do ciągłego dużego obciążania.
Nikt prywatnie nie zapewnia sobie do domu wody, prądu, internetu, gazu czy też nie stawia prywatnych latarni przy swoim miejscu parkingowym w budynkach wielorodzinnych, tak samo nikt nie powinien się zastanawiać w jaki sposób na własną rękę kombinować z gniazdkiem do ładowania, bo to nigdy nie sprawdzi się w sytuacji gdy planujemy żeby elektryfikacja była masowa.
 

JM&JM

Posiadacz elektryka
Niestety brakuje u nas prostych wytycznych, lub też wręcz instytucji gdzie można się udać po darmową pomoc w takiej sytuacji. Przykładowo, osoba jest zainteresowana kupnem elektryka, mieszka w bloku i chciałaby mieć możliwość ładowania się.
Powinna istnieć prosta ścieżka, lub odpowiedni oddział w urzędzie miasta, który zajmowałby się takimi sprawami. Użytkownik zgłasza potrzebę ładowarki, następnie w zależności czy miejsce jest publicznie dostępne czy prywatne powinien istnieć podział na to kto ponosi koszt zainstalowania, natomiast w przypadku miejsc publicznych moim zdaniem powinien istnieć odpowiedni fundusz, który dofinansowywały takie instalacje żeby nie były na wyłącznych barkach wspólnot.
Inaczej to właśnie doprowadzi do sytuacji gdy albo nie będzie się kto miał gdzie ładować, albo będziemy mieli przypadki takiego dziadostwa jak na zdjęciu i wiszące kable/palące się stare instalacje kompletnie nieprzystosowane do ciągłego dużego obciążania.
Nikt prywatnie nie zapewnia sobie do domu wody, prądu, internetu, gazu czy też nie stawia prywatnych latarni przy swoim miejscu parkingowym w budynkach wielorodzinnych, tak samo nikt nie powinien się zastanawiać w jaki sposób na własną rękę kombinować z gniazdkiem do ładowania, bo to nigdy nie sprawdzi się w sytuacji gdy planujemy żeby elektryfikacja była masowa.
Ustawa o elektromobilności już to dość prosto reguluje. Spółdzielnie i wspólnoty jeśli warunki techniczne pozwalają to muszą wyrazić zgodę na montaż wallboxa. Tyle tylko, że to zainteresowany musi ponieść koszt ekspertyzy, montażu i instalacji. Zobaczymy czy coś się zmieni bo od 2025 przy remontach budynków i przylegających miejsc parkingowych wspólnoty/spółdzielnie będą zobligowane do zapewnienia infrastruktury pod elektryki.
 

Przemekc1

Fachowiec
Ustawa o elektromobilności już to dość prosto reguluje. Spółdzielnie i wspólnoty jeśli warunki techniczne pozwalają to muszą wyrazić zgodę na montaż wallboxa. Tyle tylko, że to zainteresowany musi ponieść koszt ekspertyzy, montażu i instalacji. Zobaczymy czy coś się zmieni bo od 2025 przy remontach budynków i przylegających miejsc parkingowych wspólnoty/spółdzielnie będą zobligowane do zapewnienia infrastruktury pod elektryki.
No właśnie tak reguluje, że na starcie dostajemy koszty takiej instalacji na nas, przy czy nawet nie mamy pewności czy dostaniemy zgodę, bo było już dużo sytuacji o odmowach, "bo tak". Do tego trzeba zdawać sobie sprawę, że przebicie się przez tą ustawę dla wielu ludzi jest zwyczajnie zbyt skomplikowane.
Do tego o ile to ma sens w sytuacji gdy mamy dedykowane miejsce parkingowe to co w sytuacji jak z tematu gdy miejsca są wspólne czyli przypadek z tego tematu?
Fajnie, że coś się zmieni w 2025, ale takie przepisy to powinny być na wczoraj.
Wystarczyłoby żeby te parę lat temu kiedy zrobił się boom na fotowoltaikę był przepis, że w ramach dotacji konieczne jest zamontowanie jednego gniazdka (nie mówię tutaj o wallboxie, po prostu wyciągnięty odpowiedni kabel z bezpiecznikiem na takie powiedzmy 11kW) dedykowanego dla elektryków i już mielibyśmy z półtora miliona domów z dedykowaną i bezpieczną instalacją pod elektryki, a koszt byłby pomijalny, bo skoro i tak już była ekipa na miejscu montująca wszystko to wystarczyło zrobić takie przyłącze. Oczywiście teraz montaż czegoś takiego to kolejne koszty i zaczniemy mieć informację o przegrzanych instalacjach, bo ktoś będzie próbował się ładować z gniazdka zamontowanego przez szwagra 30 lat temu i okaże się, że jednak ciągłego ładowania elektryka to nie wytrzymuje.
Dodać do tego proste i jasne przepisy w jaki sposób można taki prąd rozliczać i mielibyśmy również tysiące potencjalnych ładowarek w przypadku wynajmu dla turystów - wystarczyłby obowiązek takiego gniazdka jako wymaganie do uzyskania dotacji (oczywiście jeżeli takie miejsca dla klientów w ogole są przy zabudowaniu), a do tego wymóg na dostawcach energii prostej oferty liczników i tyle.
Wszystko rozłożone na lata i spokojnie do udźwignięcia jako niewielki procent całościowej instalacji fotowoltaiki.
 
Last edited:

JM&JM

Posiadacz elektryka
No właśnie tak reguluje, że na starcie dostajemy koszty takiej instalacji na nas, przy czy nawet nie mamy pewności czy dostaniemy zgodę, bo było już dużo sytuacji o odmowach, "bo tak". Do tego trzeba zdawać sobie sprawę, że przebicie się przez tą ustawę dla wielu ludzi jest zwyczajnie zbyt skomplikowane.
Do tego o ile to ma sens w sytuacji gdy mamy dedykowane miejsce parkingowe to co w sytuacji jak z tematu gdy miejsca są wspólne czyli przypadek z tego tematu?
Fajnie, że coś się zmieni w 2025, ale takie przepisy to powinny być na wczoraj.
Wystarczyłoby żeby te parę lat temu kiedy zrobił się boom na fotowoltaikę był przepis, że w ramach dotacji konieczne jest zamontowanie jednego gniazdka (nie mówię tutaj o wallboxie, po prostu wyciągnięty odpowiedni kabel z bezpiecznikiem na takie powiedzmy 11kW) dedykowanego dla elektryków i już mielibyśmy z półtora miliona domów z dedykowaną i bezpieczną instalacją pod elektryki, a koszt byłby pomijalny, bo skoro i tak już była ekipa na miejscu montująca wszystko to wystarczyło zrobić takie przyłącze. Oczywiście teraz montaż czegoś takiego to kolejne koszty i zaczniemy mieć informację o przegrzanych instalacjach, bo ktoś będzie próbował się ładować z gniazdka zamontowanego przez szwagra 30 lat temu i okaże się, że jednak ciągłego ładowania elektryka to nie wytrzymuje.
Dodać do tego proste i jasne przepisy w jaki sposób można taki prąd rozliczać i mielibyśmy również tysiące potencjalnych ładowarek w przypadku wynajmu dla turystów - wystarczyłby obowiązek takiego gniazdka jako wymaganie do uzyskania dotacji (oczywiście jeżeli takie miejsca dla klientów w ogole są przy zabudowaniu), a do tego wymóg na dostawcach energii prostej oferty liczników i tyle.
Wszystko rozłożone na lata i spokojnie do udźwignięcia jako niewielki procent całościowej instalacji fotowoltaiki.
100% zgoda. Prawne regulacje powinny być na wczoraj bo elektryków bardzo szybko przybywa :)
Sam jestem przykładem, że istotnym czynnikiem przy zakupie Tesli była świadomość, że "pod blokiem" będę miał gdzie ładować. Na szczęście w odległości 30 metrów od klatki mam garaż z dodatkowym miejscem parkingowym i gniazdkiem
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Ustawa o elektromobilności już to dość prosto reguluje. Spółdzielnie i wspólnoty jeśli warunki techniczne pozwalają to muszą wyrazić zgodę na montaż wallboxa. Tyle tylko, że to zainteresowany musi ponieść koszt ekspertyzy, montażu i instalacji. Zobaczymy czy coś się zmieni bo od 2025 przy remontach budynków i przylegających miejsc parkingowych wspólnoty/spółdzielnie będą zobligowane do zapewnienia infrastruktury pod elektryki.
Z tą ustawą tak bym się nie rozpędzał 😜 widzę, że wielu użytkowników BEV-ów powołuje się na ustawę o elektromobilności, ale nie czytają jej dokładnie i potem wielkie zdziwienie.
Po pierwsze, wg ustawy można montować wallbox za zgodą zarządu wspólnoty/spółdzielni, ale tylko najsłabsze (ustawa mówi o mocy "poniżej 11 kW"). Czyli popularna "11" wymaga uzyskania zgody wspólnoty/spółdzielni, czyli uchwały zgromadzenia.
Po drugie, ustawa mówi o "budownictwie wielorodzinnym ilością lokali więcej niż 3". Zgodnie z prawem budowlanym, budynki do 2 mieszkań to budynki jednorodzinne, a deweloperzy często budują właśnie takie piętrowe 2 mieszkaniowe bliźniaki lub szeregówki.
Dzięki temu mogą wybudować więcej mieszkań tam, gdzie gmina przewiduje w planie zagospodarowania budownictwo jednorodzinne, a jednocześnie nie mają obowiązku zapewnienia punktów ładowania, więc są niższe koszty.
 
Top