W zachodniej Europie już sobie z tym problemem poradzili czy nadal plaga?
Niestety nie. W Niemczech codziennie pojawiają się nowe przypadki kradzieży.
Proponowanych rozwiązań jest wiele: monitoring, alarmy, zamykane na noc parkingi czy znakowanie kabli. Na razie głównie supermarkety, takie jak Aldi, zdecydowały się na zamykanie parkingów w nocy – ale tylko tam, gdzie teren jest ogrodzony.
Z perspektywy kierowcy to jedno z najgorszych możliwych rozwiązań – w nocy i w niedziele nie da się wtedy naładować auta.
Najczęściej ofiarami kradzieży padają pojedyncze ładowarki zlokalizowane na odosobnionych parkingach przy centrach handlowych lub supermarketach.
Na szczęście duże huby ładowania oraz ładowarki na stacjach benzynowych czy MOPach są lepiej chronione – dzięki większemu ruchowi, monitoringowi i obecności pracowników.