mam problem z moim citroenem...

p0li

Pionier e-mobilności
Auta elektryczne podnosi się w tych samych punktach co spalinowe. W spalinowych musisz uważać żeby w czasie podnoszenia nie uszkodzić zbiornika paliwa, przewodów paliwowych, etc. Mam tłumaczyć dalej?
ale o zbiorniku, przewodach itd mechanik uczy się na kursie/w szkole, natomiast o elektrykach nie
więc nie ma o tym pojęcia - kurs jest po to żeby miał
 

vwir

Pionier e-mobilności
Po pierwsze i najważniejsze - możesz podać przykład jakiegokolwiek elektryka, w który przewody HV idą w okolicy progów? Wprawdzie widziałem tylko 5 modeli elektrycznych od spodu, ale żaden z nich nie miał tam przewodów HV.

Po drugie - jak sobie wybrażasz takie szkolenie?
- Nie podkładajcie podnośnika pod przewodami
- Aaaaaa, w życiu byśmy na to nie wpadli
- Koniec szkolenia
- Dziękujemy, do widzenia

Serio? Nie widzisz, że trochę się zagalopowałeś z obroną bzdurnego przepisu? Wulkanizator nic nie musi wiedzieć o tych przewodach. Może sobie nawet myśleć, że nimi płynie woda, to nie ma znaczenia. Ma tylko wiedzieć, że ma podstawić podnośnik w przewidzianych przez producenta miejscach. Tyle. Nie pod rurkami, przewodami, czy co tam jeszcze sobie wymyślisz.
 

p0li

Pionier e-mobilności
Po pierwsze i najważniejsze - możesz podać przykład jakiegokolwiek elektryka, w który przewody HV idą w okolicy progów? Wprawdzie widziałem tylko 5 modeli elektrycznych od spodu, ale żaden z nich nie miał tam przewodów HV.
nawet mam fotki - ale nie są do publikacji w internecie

Po drugie - jak sobie wybrażasz takie szkolenie?
- Nie podkładajcie podnośnika pod przewodami
- Aaaaaa, w życiu byśmy na to nie wpadli
- Koniec szkolenia
- Dziękujemy, do widzenia

nie muszę sobie wyobrażać bo brałem w takim udział - 6 dni po 8 godzin
zarówno szkolenie teoretyczne z przepisów, prawa jak i techniki
i dwa dni szkolenia praktycznego na samochodach

jak dla mnie możesz sobie jeździć do ww. piekarza, ja wole oddać samochód w wykfalifikowane ręce
 

p0li

Pionier e-mobilności
A to Pan od lawety, wymiany zarowki… tez powinien miec szkolenie ?
Absurd…
oczywiście - bo potem taki pan od lawety spuści twój samochód bez hamulców który walnie w ścianę i nie będziesz miał samochodu przez 2 lata bo tyle mniej więcej trwa rozprawa sadowa
a potem zostaniesz z samochodem który musi być naprawiany blacharsko i oczywiście ubezpieczenie się wypnie bo pan od lawety takowego nie miał (no bo w .pl wszystko da się załatwić) i jak chcesz naprawiać nie na swój koszt to kolejna sprawa sądowa itd
taką dokładnie sytuację miałem
 

p0li

Pionier e-mobilności
Czyli jakaś konwersja? No tak, w takich wynalazkach wszystko jest możliwe.
konwersja, z przeglądem rozszeżonym i dopuszczona normalnie do ruchu
i to jest tylko jeden przykład bo znam jeszcze kilka
 

cooler

Pionier e-mobilności
nie ma złotego środka - problemem jest mentalność i podejście do procedur/przepisów
w .de - nie można znaczy: nie można
w .pl - nie można znaczy: się zobaczy, może po godzinach, spróbujemy, zapytam szefa, no za 100zł może coś się da itd

dopóki to się nie zmieni to bedzie jak jest
Ale sam widzisz że problem leży w tym dlaczego nie można? I Polak podejmie taki temat, zastanowi się co ma wspólnego koło z HV i zdecyduje że to przepis jest głupi więc to zrobi. Może czasem samolot spadnie z pomocą GRU ale w większości przypadków się sprawdza.
A Niemcy bezmyślnie: nie wolno to nie, i nie zastanowi się jeden z drugim dlaczego. Jeden pan na H powiedział że ludzie na Ż to nie są ludzie więc ich można wykończyć i pooooszłooo!
Żeby nie było że się nie znam: pracowałem parę lat jako Chief Security Officer na region GAS we Frankfurcie nad Menem dla dużej korporacji i sami byli często zdumieni jak im udowodniłem że skoro pisze że nie można to nie znaczy że ktoś tego nie zrobi, choćby przypadkiem. Np okazało się że drzwi do super zabezpieczonego pomieszczenia były otwierane dla wybrańców na kartę, tymczasem ja jako JEDYNY od kilku lat nacisnąłem klamkę i okazało się że zamek elekryczny w ogóle nie trzyma....
Tak że ten...
Ja osobiście uważam że z tego naszego bałaganu wynika wiele nowatorskich i kreatywnych rozwiązań, które rekompensują nasze zacofanie przez lata komuny oraz brak kapitału, którego Niemcy mają pod dostatkiem, więc mogą sobie wymyślać bzdurne i drogie procedury.
Mi osobiście zdecydowanie lepiej i ciekawiej się żyje w PL, choć mógłbym w moim fachu pracować gdziekolwiek na świecie.
 
Top