Oglądam teraz ten film i o ile i tak jest lepszy od większości, to mam się do czego przyczepić i na pewno nie obejrzę więcej żadnego filmu tego gościa.
- Na filmie widać, że testując pojazd ładowali się w Lućmierzu na ładowarce V2, przy pustych miejscach na V3. Wyciągali więc max 140 kW, zamiast 250 kW
Na plus, że nie narzekał na to, bo może zorientował się, że źle ładował na początku.
- Mówienie o "wyznawcach" od razu wprowadza negatywne emocje w stosunku do zarówno testującego, jak i właścicieli Tesli
- "O znowu autopilot się wyłączył" - po tym jak celowo machnął kierownicą w bok

- "Zwalnianie przed zakrętem" nie jest domeną rozszerzonego AP, tylko od jakiegoś czasu działa też dość dobrze na "zwykłym" AP. Mam obie wersje i powiedziałbym, że nie ma różnicy.
- "Tesla postawnowiła zrobić ze swoich klientów króliki doświadczalne" - o FSD znowu określenie mocno polaryzujące... ja tak nie uważam.
- Chwilę później znowu w wymuszony sposób mocno rusza kierownicą, żeby wyłączyć AP i wzdycha włączając ponownie

- "Gdyby w samochodzie marki premium ktoś zginął, to 100 letnia reputacja marki została by mocno nadszarpnięta. Nie w Tesli" - no proszę Was... Po co takie gadanie? Kto tak myśli? Serio?
- Później już popłynął w obrażaniu kierowców Tesli w tym mnie, mówiąc że to jest
- "samochód dla ludzi, którzy nie lubią prowadzić"
- "nie chcą się przemieszczać komunikacją miejską razem z plebsem"
- "chcą być jak Elon Musk"
- "wierzą, ze technologia wyeliminuje zawód szofera"
- "Ostrzeżenia mają podobny dźwięk i znikają z ekranu, więc nie wiem, czy przejechałem dziecko, czy Tesli coś się wydawało, ze spadł na niego roadster z kosmosu" - dobre podsumowanie pod koniec - żenada...
Pierwszy komentarz na YT z największą ilością głosów:
"I dobrze, ze bez fanatyzmu i hejtu, bo zazwyczaj tylko takie testy mozna spotkac jezeli chodzi o Teslę."
, podczas gdy powyżej spisałem dość dużo hejtu, ale takiego, że niby to tylko takie żarty...
Jeszcze ten akcent angielski i wymawianie model łaj zamiast igrek no nie mogę, fuj...