Nie rozumiem tej obrony EFL. Ja na nich nie naskakuję - napisałem wręcz, że jedynie mogę być i jestem rozżalony.
Może jeśli chcesz brać udział w t(aki)ej dyskusji, to wyraź precyzyjniej pytanie.
Wszak napisałem o kilku sprawach - dwóch umowach, zakresie umowy po stronie EFL, kosztach, prowizji i chęciach. Wszystko w trybie spekulacji, domysłów, ale i pomysłów.
Gdyby ktoś chciał o tym pogadać po stronie leasingodawcy i wyjaśnić powody, dla których muszę odpuścić 27 tysięcy, to byłoby normalnie. A jedyne co mówią, to "decyzja biznesowa". Tylko że biznes, to zawsze partnerstwo. Jeśli im się nie opłaca, to może należałoby negocjować, dojść do kompromisu, a nie "nie, bo nie". Natomiast gdyby było tak, że nie mogą wejść do programu, bo w umowę weszła córka, to by napisali, że względy prawne na to nie pozwalają. Nie napisali. Zatem nie chcą.